Policja poszukuje mężczyzny, który w czwartek wieczorem napadł 11-latkę w pobliżu ul. Kilińskiego w Łodzi. - Sprawca zaatakował, kiedy dziewczynka weszła za potrzebą na teren dawnych zakładów przemysłowych - informują funkcjonariusze.
- Do zdarzenia doszło w czwartek, około godz. 21. Poszkodowana dziewczynka wracała do domu od koleżanki – mówi asp. sztab. Radosław Gwis z łódzkiej policji.
Kiedy była na ul. Kilińskiego, zeszła z chodnika i weszła na teren opuszczonych zakładów przemysłowych.
- Dziecko poszło tam za potrzebą fizjologiczną – mówi policjant.
Atak
Na terenie zakładów 11-latka została zaatakowana.
- Napastnikiem był dorosły mężczyzna, który zabrał jej kurtkę i telefon komórkowy – mówi Gwis.
Sprawca uciekł, a przerażona dziewczynka wybiegła na ulicę i zaalarmowała przechodniów. Niedługo potem przy Kilińskiego stały już radiowozy.
- Niedaleko miejsca, gdzie doszło do napaści znaleźliśmy rzeczy, które straciło dziecko – mówi Radosław Gwis.
Dziewczynka nie ma obrażeń fizycznych. Policja wstępnie wyklucza, że napaść mogła mieć podłoże seksualne. Policjanci starają się ustalić, kim był napastnik.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Google Earth