Najpierw funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali osoby, które miały być członkami zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się sprowadzaniem z Litwy do Polski krajanki tytoniowej i praniem brudnych pieniędzy. Teraz 27 osób stanie przed sądem. Jak informują służby, straty Skarbu Państwa wyniosły 539 milionów złotych.
Pod koniec lipca do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił akt oskarżenia przeciwko 27 osobom. To mieszkańcy województwa łódzkiego, kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego oraz Danii. Jak informuje straż graniczna, zajmowali się sprowadzaniem krajanki tytoniowej i praniem brudnych pieniędzy. Jak wynika z ustaleń śledczych, w latach 2016-2019 sprowadzili tytoń z Litwy do Polski, wystawiając fikcyjne faktury i listy przewozowe na niemieckie firmy. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Krajowa w Katowicach.
Grupą kierowało dwóch mieszkańców Łodzi
Jak twierdzą śledczy, każdy z członków grupy miał w niej swoją rolę. Jedni mieli organizować zakup tytoniu bez obowiązujących znaków skarbowych akcyzy. Inni przewozić i pilotować towar. A kolejni - według ustaleń śledczych - przechowywać i pilnować nielegalnego towaru. Pozostali - jak opisuje straż graniczna - zajmowali się dalszą dystrybucją suszu tytoniowego. "Byli też tacy, którzy znaleźli zatrudnienie przy produkcji tytoniu. W ciągu 12 godzin, trzech potrafiło pokroić nawet dwie tony liści. Każdy z nich otrzymywał 50 groszy za kilogram pociętej krajanki" - informuje w komunikacie prasowym rzecznik prasowy Komendanta Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, Mirosława Aleksandrowicz.
Funkcjonariusze Straży Granicznej ustalili, że grupą kierować miało dwóch mężczyzn. "Najważniejszy był 68-latek z Łodzi. Sprowadził z Litwy do Polski na 'lewych fakturach' ponad 485 ton krajanki tytoniowej. Spowodował Straty Skarbu Państwa na kwotę 240 mln zł. Ponadto osobiście nadzorował lewe transakcje. W okresie prowadzonej przestępczej działalności przelał środki pieniężne w kwocie prawie 873 tysięcy euro oraz 880 tysięcy złotych poprzez rachunki bankowe, należące do niemieckich firm" - relacjonuje Aleksandrowicz. I dodaje: "Następnie lewe pieniądze trafiały na konta podmiotów znajdujących się na terytorium Litwy, trudniących się sprzedażą suszu tytoniowego".
Jak ustalili śledczy, drugi z mężczyzn, który także miał szefować przedsięwzięciu miał kupić blisko 570 ton krajanki tytoniowej. "Budżet państwa stracił 299 milionów złotych. 51-latek przyjął na rachunki niemieckich firm pieniądze, pochodzące z przestępstwa w kwocie 667 tysięcy euro oraz 237 tysięcy złotych" - wylicza w komunikacie SG.
Czytaj też: 15 milionów papierosów i 2,5 tony tytoniu przejęte. CBŚP zlikwidowało nielegalną fabrykę
27 siedem osób stanie przed sądem
Jak informuje straż graniczna, prokurator Prokuratury Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach wobec 12 oskarżonych zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego na kwotę 285 tysięcy złotych. Wśród 27 osób, które staną przed sądem, 17 ma wyroki za wcześniejsze przestępstwa. Dwóm mężczyznom, których śledczy oskarżają o szefowanie grupie, grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Są też oskarżeni o pranie brudnych pieniędzy.
22 osoby odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi do pięciu lat więzienia. Pozostałych trzech oskarżonych odpowie za pomocnictwo w popełnianiu przestępstw karno-skarbowych. Grozi im wysoka kara grzywny lub pozbawienia wolności albo obie kary łącznie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Warmińsko-Mazurski Oddziału Straży Granicznej