Film pojawił się w internecie w poniedziałek. Autorem jest kierowca stojący w korku na Piotrkowskiej przy Wigury. Przed nim, na czerwonym świetle, stoi inny pojazd.
Sygnalizator nie pozwala na dalszą jazdę przez pierwsze 63 sekundy filmu. Potem zapala się zielone. Dzieje się to dopiero wtedy, kiedy za skrzyżowaniem - na wyniesionym przystanku - staje tramwaj, który otwiera drzwi.
Kierowca musi - zgodnie z przepisami - ustąpić pierwszeństwa pasażerom tramwaju. A cenne sekundy mijają. Bo zielone na skrzyżowaniu (co widać na filmie) trwa dokładnie pięć sekund.
- Jeden samochód przejeżdża i dziękuję! - mówi poddenerwowany autor filmu.
Spokojnie, to tylko awaria
Wszystko dzieje się na mniej prestiżowym, niehandlowym odcinku najważniejszej łódzkiej ulicy. Tomasz Andrzejewski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi informuje, że na ulicy są śluzy dla samochodów.
- Dzięki nim pasażerowie powinni bezpiecznie wchodzić i wychodzić z tramwajów – mówi Andrzejewski.
Zaznacza jednak przy tym, że sytuacja widoczna na nagraniu nie powinna mieć miejsca.
- Doszło tam do awarii systemu wykrywającego wjazd tramwaju na przystanek. System powinien włączyć czerwone światło, kiedy pojawia się skład. Awaria została już usunięta – zapewnia Andrzejewski.
Tyle, że – jak wynika z komentarzy pod filmem – do podobnych sytuacji na Piotrkowskiej dochodzi często. A „zielone” dla samochodów trwające cztery, pięć sekund nie jest niczym dziwnym. Czemu tak się dzieje?
- Na Piotrkowskiej bezwzględne pierwszeństwo przysługuje komunikacji publicznej, a nie samochodom – kończy rzecznik. Obiecuje jednak, że trwają prace, dzięki którym przejazd po ulicy nie będzie już dla kierowców tak męczący.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: EL 00000