Liceum, którego dyrektor zakazał używania błyskawic, mocno traci w rekrutacji. "Minister Czarnek zepsuł nam szkołę"

Minister Przemysław Czarnek odznaczył dyrektora Dariusza Jakóbka
Wiceprezydent Łodzi o finale sprawy dyrektora, który zakazał uczniom noszenia błyskawic

W całej Polsce trwa rekrutacja do szkół ponadpodstawowych, w etapie uzupełniającym uczniowie będą mogli starać się o miejsca w szkołach, które inni wybierali mniej chętnie. W Łodzi okazało się, że w rankingu szkół najmniej popularnych przoduje XXXIV LO. - Minister Czarnek zepsuł nam szkołę i to samo chce zrobić z innymi - komentuje wiceprezydentka Małgorzata Moskwa-Wodnicka.

O XXXIV LO i jego dyrektorze Dariuszu Jakóbku wiosną usłyszała cała Polska. Okazało się, że w czasie nauki zdalnej dyrektor zakazał uczniom stosowania symbolu błyskawicy, który związany jest ze Strajkiem Kobiet. Dyrektor wprowadził w szkole nowy regulamin zakazujący umieszczania znaków graficznych nawiązujących między innymi do partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji, odwołujących się do działań politycznych czy o wydźwięku wulgarnym.  W kwietniu wiceprezydentka Łodzi odpowiedzialna za edukację Małgorzata Moskwa-Wodnicka zawiesiła dyrektora w obowiązkach.

Zawieszenie nie trwało jednak długo. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w czerwcu poinformował w mediach społecznościowych, że działająca w jego resorcie odwoławcza komisja dyscyplinarna dla nauczycieli, uchyliła decyzję władz Łodzi "Dyrektor Jakóbek powinien być jak najszybciej przywrócony do pracy" - apelował Czarnek i tak się właśnie stało.

Kilka tygodni wcześniej minister zdecydował o przyznaniu dyrektorowi Jakóbkowi najważniejszego oznaczenia w oświacie - Medalu Komisji Edukacji Narodowej za te same działania, za które władze Łodzi domagały się ukarania dyrektora.

Czarnek odznacza dyrektora zakazującego znaku błyskawicy
Źródło: TVN24

"Minister Czarnek zepsuł nam szkołę"

- To wszystko odbiło się na sytuacji liceum - twierdzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka w rozmowie z tvn24.pl. I dodaje: - Minister Czarnek zepsuł nam szkołę i to samo chce zrobić z innymi.

O co chodzi? Okazało się, że w tegorocznej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych znacznie spadło zainteresowanie placówką. W pierwszej preferencji szkołę wskazało jedynie 23 kandydatów, a miejsc zaplanowano 90. Klasę o profilu językowo-przyrodniczo-matematycznym wskazało dwoje kandydatów; humanistycznym - dziewięcioro, a o profilu językowo - geograficznym - dwanaścioro ósmoklasistów. Przed rokiem po rekrutacji elektronicznej utworzono dwie klasy po 30 uczniów, wśród kandydatów byli także ci z maksymalną możliwą do zdobycia liczbą punktów, czyli 200.

- W tym roku poprzeczka znacznie się obniżyła, a chętnych było zdecydowanie mniej - podkreśla wiceprezydentka. - I trudno szukać innych powodów niż upolitycznienie szkoły i wyróżnienie jej w taki, a nie innych sposób przez ministra Czarnka. Do tego doszło nadmierne zainteresowanie szkołą polityków PiS - dodaje.

Po uwzględnieniu kandydatów, którzy wybrali szkołę w drugiej lub trzeciej preferencji, a więc nie dostali się do placówek wymarzonych, szkoła otworzy dwa oddziały, do których zakwalifikowano łącznie 49 uczniów. Pozostało w tych oddziałach jeszcze dziewięć wolnych miejsc.

W Łodzi do 30 lipca (każdy samorząd może mieć inne terminy) kandydaci zakwalifikowani do szkół muszą złożyć poświadczenie woli nauki, składając w placówce oryginał świadectwa ukończenia szkoły podstawowej oraz oryginał zaświadczenia o wynikach egzaminu ósmoklasisty.

"Lex Czarnek". Czy tak będzie działać?

- Nasza historia pokazuje, jakie są plany ministra Czarnka na całą oświatę - twierdzi Moskwa-Wodnicka. - Minister chciałby kierować ręcznie szkołami, podporządkowywać je swojej woli i polityce. Tak ma działać Lex Czarnek. A jak widać młodzież, która jest bardzo świadoma i czerpie wiedzę o edukacji z mediów społecznościowych, nie jest zainteresowana taką edukacją - dodaje.

Ministerialny plan edukacji
Źródło: TVN24

"Lex Czarnek" to określenie zmian w nadzorze pedagogicznym, które planuje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zmiany w prawie oświatowym w ubiegłym tygodniu trafiły do konsultacji społecznych i międzyresortowych. Zakładają przede wszystkim wzmocnienie roli kuratorów oświaty i ich większy wpływ na dyrektorów szkół, również niepublicznych.

Już wcześniej przeciw tym zmianom protestowały organizacje pozarządowe i środowiska oświatowe, m.in. związki zawodowe i korporacje samorządowe.

Czytaj także: