W noc sylwestrową ktoś uszkodził gipsową figurkę dzieciątka Jezus w szopce na placu katedralnym św. Jana Pawła II w Łodzi. Zauważyli to wierni, którzy przyszli w sobotę na noworoczne nabożeństwo w katedrze.
- Proboszcz parafii powiadomił, że nieznany sprawca w nocy z piątku na sobotę uszkodził figurkę przedstawiającą Jezusa i stanowiącą element dekoracyjny szopki noworocznej wystawionej przed katedrą. Uszkodzenia oceniono na 1,5 tysiąca złotych – powiedziała rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi Joanna Kącka. Dodała, że wnętrze szopki jest ogólnodostępne dla zwiedzających. Policja podjęła w tej sprawie czynności wyjaśniające.
Władze archidiecezji łódzkiej postanowiły nie komentować tego zdarzenia.
Figurka dzieciątka Jezus, która – zgodnie z tradycją – przenoszona była w uroczystej procesji po zakończonej pasterce do szopki betlejemskiej, wznoszonej co roku na łódzkim placu katedralnym im. św. Jana Pawła II nie ma zbyt dużej wartości materialnej, była jednak cenną pamiątką – darem przywiezionym z Watykanu przez pochodzącego z Łodzi kardynała Konrada Krajewskiego, papieskiego jałmużnika.
Wcześniejsze incydenty przy katedrze
W lipcu ubiegłego roku 21-latek podjechał w nocy skuterem pod budynek świątyni i na jej drzwiach namazał farbą napis o niezrozumiałej treści. Dzięki monitoringowi mężczyzna został zatrzymany przez policję po kilku dniach. Oświadczył wówczas, że mażąc na drzwiach katedry, chciał odreagować kłótnię ze swoją dziewczyną.
Jeszcze wcześniej protestujący społecznicy, domagając się od Kościoła katolickiego przeprosin za to, co stało się z dziećmi rdzennych mieszkańców Kanady, pozostawili na granitowych płytach przed katedrą ślady odbitych w czerwonej farbie olejnej dłoni.
Źródło: PAP