Policjanci z łódzkiej drogówki zatrzymali 43-letniego motocyklistę, który - jadąc jedną z głównych ulic miasta - przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę. Dodatkowo jechał na tylnym kole. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy i ukarali wysokim mandatem.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (25 lipca). Policjanci z łódzkiej grupy Speed, patrolujący ulicę Bartoszewskiego, zauważyli motocyklistę, który szybko poruszał się sąsiednim pasem ruchu. A w pewnym momencie postanowił jechać na tylnym kole. - Motocyklista, widząc radiowóz, który ruszył za nim, zaczął ponownie przyspieszać. Funkcjonariusze przy pomocy wideorejestratora zmierzyli prędkość jednośladu. Wynik, jaki pokazało urządzenie pomiarowe, to 123 kilometry na godzinę, czyli o 53 kilometry szybciej niż dopuszczalna prędkość na tym odcinku drogi - relacjonuje Jadwiga Czyż z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Czytaj też: 19-latek pędził motocyklem 166 km/h po ulicach Łodzi. "Nie spodziewał się policjantów w tym miejscu"
Dodał za dużo gazu i go "poniosło"
Policjanci zatrzymali motocyklistę przy skrzyżowaniu z ulicą Rozalii. Jak przyznał, nie spodziewał się takiego finału swojej jazdy. - Policjantom tłumaczył, że dodał za dużo gazu, co spowodowało, że go "poniosło" i jechał na jednym kole. Ponadto nie spodziewał się, że tak szybko zostanie zatrzymany do kontroli - mówi Czyż.
Motocyklista został ukarany mandatami karnymi w łącznej kwocie dwóch tysięcy złotych, a na jego konto trafiło 10 punktów karnych. W związku z przekroczeniem dopuszczalnego limitu prędkości w obszarze zabudowanym mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na okres trzech miesięcy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Łodzi