Jechał na tyle szybko i nerwowo, że zwrócił na siebie uwagę policjantów w nieoznakowanym radiowozie. Kiedy funkcjonariusze usiłowali rozpocząć kontrolę, mężczyzna wcisnął gaz do dechy. Po kilku minutach pościgu, 42-letni kierowca był już zatrzymany. Okazało się wtedy, że lista powodów, dla których nie powinien siadać za kierownicą jest bardzo długa.
W niedzielne popołudnie policjanci z grupy "Speed" patrolowali łódzkie ulice. - W rejonie ulicy Wróblewskiego i alei Jana Pawła w Łodzi zwrócili uwagę na forda focusa. Pojazd z dużą prędkością zmieniał pasy ruchu bez włączania kierunkowskazów - opowiada młodszy inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Nieoznakowany radiowóz ruszył za podejrzanie zachowującym się autem. - Okazało się, że w terenie, w którym obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, jechał z prędkością ponad 120 km/h. Tym samym powinien utracić prawo jazdy - mówi Kącka.
Pościg
Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i nakazali kierowcy się zatrzymać.
- Oba pojazdy stanęły przy skrzyżowaniu ulic Obywatelskiej i alei Jana Pawła II. Kiedy funkcjonariusze wyszli z radiowozu w kierunku uciekiniera, ten ponownie ruszył, przejeżdżając na czerwonym świetle tuż obok pieszych przechodzących przez przejście - relacjonuje Kącka.
Po krótkim pościgu policyjne bmw zajechało drogę uciekinierowi. Ten jeszcze próbował wyminąć radiowóz, ale doszło do stłuczki.
- Kierowca szybko został wyciągnięty z auta i obezwładniony. Wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Odmówił badania na jego zawartość w organizmie - informuje Joanna Kącka.
Długa lista
Kierowca twierdził, że kilka dni temu wrócił z Wielkiej Brytanii. Tym samym powinien obecnie przebywać na kwarantannie.
- Z zachowaniem środków ostrożności został przewieziony do szpitala zakaźnego, gdzie pobrano od niego krew oraz wymazy na koronawirusa - zapewnia Kącka.
Ale to nie jest koniec listy problemów 42-latka. Po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że 42-latek ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami i jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Co więcej, auto, którym uciekał, nie miało aktualnych badań technicznych i polisy OC.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź