- Minister obrony Pete Hegseth stwierdził, że Rosja jest agresorem w wojnie w Ukrainie.
- Mówił również, że "prezydent jest zaangażowany na rzecz pokoju w tym konflikcie".
- Na pytanie o to, czy Rosja zatrzyma się na Ukrainie odpowiedział, że "to się okaże".
Senator Mitch McConnell zapytał ministra obrony Pete'a Hegsetha o to, czyje zwycięstwo w konflikcie Rosja-Ukraina chciałby zobaczyć. - Tak jak mówiliśmy wiele razy: obecny prezydent jest zaangażowany na rzecz pokoju w tym konflikcie. Ostatecznie pokój służy naszym interesom narodowym i interesom obu stron, nawet jeśli ten wynik nie będzie najbardziej pożądany dla wielu na tej sali i w naszym kraju - odpowiedział minister.
Na pytanie, kto jest agresorem w tym konflikcie, odpowiedział, że Rosja.
Według niego Chiny wolałyby "dobrego wyniku" dla przywódcy Rosji Władimira Putina, ponieważ oba państwa zbliżyły się do siebie. Pekinowi zależy też na tym, by wojna w Ukrainie trwała długo, bo to odciąga uwagę USA od chińskich wpływów w innych miejscach na świecie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Czy Putin się zatrzyma?
Senator Lindsey Graham zapytał ministra oraz przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dana Caine'a, czy uważają, że Putin zatrzyma się na Ukrainie. Caine odpowiedział: "nie sądzę, że się zatrzyma", natomiast minister obrony odparł: "to się okaże w przyszłości".
Senator podkreślił, że sam Putin zapowiada, że się nie zatrzyma. - To powtórka lat 30. To nie jest sytuacja: okaże się w przyszłości - oświadczył Graham. - Rosja podzieli Ukrainę i pójdzie dalej, jeśli ich nie powstrzymamy - ostrzegł.
Dzień wcześniej Hegseth poinformował, że w amerykańskim budżecie obronnym na 2026 r. środki na wsparcie wojskowe dla Ukrainy będą pomniejszone. - Jest redukcja w tym budżecie - przyznał minister, odpowiadając w Kongresie na pytanie dotyczące wsparcia dla Kijowa. - Obecna administracja ma zdecydowanie inne spojrzenie na ten konflikt - podkreślił.
Autorka/Autor: mart/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/WILL OLIVER