Policja informuje, że zatrzymała podejrzewanego o zabicie nożem 31-letniego mężczyzny na łódzkich Bałutach. Do zbrodni doszło w środę przed południem. Następnego dnia policjanci, wspierani przez antyterrorystów, weszli do jednego z domów w Łomiankach pod Warszawą, gdzie ukrywał się domniemany sprawca.
Zatrzymany ma 36 lat i jest Czeczenem. Funkcjonariusze policji wspierani przez antyterrorystów weszli do domu, w którym mieszkał podejrzewany, w czwartek rano.
- Mężczyzna nie stawiał oporu. Funkcjonariusze zabezpieczyli część odzieży, w którą był ubrany w dniu zdarzenia. Zabezpieczono również nóż – przekazuje nadkomisarz Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Dodaje, że szczegółowe badania mają odpowiedzieć na pytanie, czy nóż jest narzędziem zbrodni. - Jeśli mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa, może mu grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – wyjaśnia.
Zabójstwo w środku dnia
- W rejonie placu zabaw doszło do kłótni pomiędzy dwoma mężczyznami. W pewnym momencie utarczka słowna przerodziła się w rękoczyny. Jeden z mężczyzn zadał ostrym narzędziem cios drugiemu i oddalił się w kierunku ulicy Wspólnej. Przechodnie zawiadomili służby – informuje Kolasa.
Pierwsi na miejscu zdarzenia byli policjanci, którzy rozpoczęli reanimację poszkodowanego.
- Następnie czynności przywracania życia przejęli medycy. Niestety, pomimo podjętych działań nie udało się uratować życia 31-letniego Rosjanina – dodaje Adam Kolasa.
Namierzony
Do ustalenia sprawcy zabójstwa zostali zaangażowani funkcjonariusze kryminalni.
- Docierali do świadków, analizowali wszystkie istotne szczegóły, które mogły pomóc w wytypowaniu sprawcy. Krok po kroku zawężali krąg podejrzewanych osób – opowiada nadkom. Kolasa.
Ostatecznie lista skurczyła się do jednej osoby: 36-latka, który ma niedługo usłyszeć zarzuty.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź