Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie wyjaśnia okoliczności śmierci 52-letniego mężczyzny, który pracował przy renowacji kamienicy przy przy Łąkowej 14 w Łodzi. - Został przygnieciony przez strop i ścianę działową. W zdarzeniu ucierpiał też jeszcze jeden pracownik firmy budowlanej wykonującej prace remontowe - przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Do wypadku doszło w kamienicy na łódzkim Polesiu. - Budynek jest gruntownie przebudowywany. W poniedziałek prace wykonywało trzech pracowników. W momencie, kiedy doszło do zawalenia się ściany działowej i stropu, jeden z nich był na zewnątrz - opowiada prokurator Kopania.
Gruz przysypał jednego z mężczyzn i lekko ranił drugiego z nich. - Poszkodowany, będąc najprawdopodobniej w szoku oddalił się z miejsca zdarzenia, ale po chwili wrócił. Odniósł on lekkie obrażenia, został jednak odwieziony do szpitala - przekazuje prokurator.
Kilka godzin akcji ratunkowej
Pod gruzami przygnieciony został 52-letni mężczyzna. Strażacy przez wiele godzin starali się do niego dotrzeć. Niestety, jak przekazuje prokurator Kopania, akcja ratunkowa była bardzo skomplikowana.
- Po zawaleniu się jednego stropu, niedługo potem runął kolejny. Niewykluczone, że stało się to na skutek ruchu ulicznego, który został po chwili wstrzymany w okolicach miejsca wypadku - mówi Kopania.
- Strażacy korzystali z pomocy psów tropiących, które specjalizują się w przeszukiwaniu gruzowisk - dodaje kapitan Łukasz Górczyński ze straży pożarnej w Łodzi.
Przed godziną 18 strażakom udało się dotrzeć do przysypanego mężczyzny. Niestety, nie dawał już znaków życia.
- Lekarz stwierdził jego zgon. Ciało mężczyzny zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie przeprowadzona zostanie sądowo-lekarska sekcja zwłok - podał prokurator Krzysztof Kopania.
Wyjaśnianie przyczyn
Okoliczności wypadku bada prokuruatura Łódź-Polesie. - Czynności prowadzone są pod kątem przestępstwa polegającego na sprowadzenia bezpośredniego ryzyka wystąpienia katastrofy budowlanej. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat dziesięciu - przekazuje Krzysztof Kopania.
Prokuratura zabezpiecza ślady na miejscu wypadku. - Niewątpliwie będziemy przy tej sprawie uwzględniać ustalenia, które poczyni nadzór budowlany - kończy prokurator.
W akcji ratunkowej uczestniczyło 26 zastępów straży pożarnej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie