W łódzkim szpitalu mamy noworodków, które mają utrudniony dostęp do swych dzieci z uwagi na ograniczenia związane z pandemią, mogą oglądać pociechy na odległość. Wszystko dzięki przenośnej kamerce, którą umieszczono w salach z inkubatorami.
W Ośrodku Szpitalnym im. M. Madurowicza w Łodzi dyrekcja umieściła w sali dla noworodków kamerkę. To dobra wiadomość dla mam tych maluchów, które urodziły się przed planowanym terminem i na razie muszą zostać w inkubatorach.
- Dzięki kamerkom, które są skierowane na dzieci, mamy mogą oglądać na monitorze na korytarzu swoje dzieci na żywo. Panie są bardzo szczęśliwe z tego powodu. Niektóre mamy od początku pandemii nie mogły widzieć swoich dzieci, które tutaj leżą nawet półtora miesiąca. Teraz to się zmieniło - mówi dr Ewa Welfel, zastępca kierownika oddziału intensywnej terapii.
Kamerka jest przenoszona od inkubatora do inkubatora. Żeby zobaczyć swojego malucha, trzeba tylko się wcześniej umówić. - Chodzi o to, żeby nie było tłoku. Za pomocą kamerki, maluchy mogą oglądać też te mamy, które już nie przebywają w placówce, ale donoszą mleko - dodaje dr Welfel.
"Widziałam dzieci tuż po porodzie. Są niesamowite"
Z kamerki i monitora korzysta pani Agnieszka, która właśnie urodziła trojaczki: Adę, Romka i Julka. Dzieci urodziły się przed terminem i najbliższe dni muszą spędzić w inkubatorze.
- Widziałam dzieci tylko chwilę po porodzie. Dosłownie sekundkę. Są niesamowite - mówi pani Agnieszka, stojąc przed monitorem, na którym widać jednego z jej synów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego