Szesnastoletni pasażer autobusu miejskiego w Łodzi trafił do szpitala po tym, jak oblała go gorąca substancja z układu chłodzenia pojazdu. Przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego próbują wyjaśnić okoliczności wypadku.
Do zdarzenia doszło w środę w rejonie przystanku Przybyszewskiego/Lodowa. Jak mówi tvn24.pl Piotr Wasiak, rzecznik MPK w Łodzi, w autobusie 96a doszło do awarii, która była dotkliwa w skutkach dla jednego z pasażerów.
- Uszkodzony został zawór ciśnienia chłodniczego, w wyniku czego doszło do wycieku płynu spod sufitu - opowiada Piotr Wasiak.
Czytaj też: Autobusem szkolnym kierował nietrzeźwy 63-latek
Rozgrzana substancja poparzyła szesnastolatka, który jechał trzymając się poręczy autobusu. Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że pasażer z poparzeniami pierwszego i drugiego stopnia w pobliżu karku został przewieziony do szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi.
Badanie okoliczności
Do wypadku doszło w autobusie Solaris Urbino 18. Te, które jeżdżą po Łodzi, były wyprodukowane od 2019 do 2021 roku. Pojazdy te - jak mówi Piotr Wasiak - są serwisowane przez firmę zewnętrzną.
- Wszystkie pojazdy tego typu są obecnie bardzo intensywnie sprawdzane. Nie możemy pozwolić, żeby ponownie doszło do takiego zdarzenia - zaznacza rzecznik MPK Łódź.
Podkreśla, że wszystkie pojazdy we flocie miejskiego przewoźnika są regularnie poddawane kontrolom technicznym.
- Takie czynności przeprowadzane są codziennie. Oprócz tego badamy gruntownie stan pojazdów co kilkanaście tysięcy przejechanych kilometrów. Do tego dochodzą przeglądy rejestracyjne. Niestety, mimo tej dbałości czasami dochodzi do wypadków - zaznacza Wasiak.
Dodaje, że o zdarzeniu została poinformowana policja oraz nadzór ruchu.
- Bardzo dokładnie chcemy wyjaśnić, co doprowadziło do awarii - kończy Piotr Wasiak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MPK Łódź