Kilkaset strzałów z broni oddał 45-latek, który postawił wszystkie służby na nogi w sobotnie popołudnie w Łęczycy (woj. łódzkie). Jak informuje prokuratura, mężczyzna siedział w swoim mieszkaniu i strzelał w kierunku swoich okien. Jego ciało bez żadnych obrażeń odnaleźli policyjni kontrterroryści. W lokalu znaleziono też pięć pistoletów i amunicję, której mężczyzna nie zdążył użyć. Przyczynę jego śmierci ma wyjaśnić sekcja zwłok.
Do zdarzenia doszło w sobotę po południu. Służby otrzymały informację o strzałach w jednym z mieszkań. Te informacje się potwierdziły. Policjanci zamknęli na ponad siedem godzin drogę krajową 91 w Łęczycy.
Na miejsce wezwano policyjnych kontrterrorystów, którzy po kilkugodzinnej akcji weszli do mieszkania. Przy wyjściu z domu funkcjonariusze odnaleźli ciało 45-letniego mężczyzny.
Oddał kilkaset strzałów
Rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej przekazał w poniedziałek rano, że mężczyzna oddał bardzo dużą ilość strzałów. - Szacuje się, że nawet kilkaset. Siedząc w domu, strzelał przez okna na zewnątrz budynku w kierunku dawnego zakładu karnego i pól. W mieszkaniu też stwierdzono ślady strzałów - opisał Krzysztof Kopania. - Kiedy policjanci weszli do mieszkania, okazało się, że mężczyzna nie żyje. Prokurator, medyk sądowy, technicy kryminalistyczni przeprowadzili oględziny zwłok i domu. Nie dało się określić przyczyny śmierci mężczyzny - medyk stwierdził, że nie jest ona możliwa do stwierdzenia. 45-latek nie zmarł w wyniku postrzału, na jego ciele nie stwierdzono obrażeń - dodał Kopania. Prokurator zlecił sekcję zwłok mężczyzny. Śledczy chcą też ustalić, czy nie znajdował się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Broń w mieszkaniu
Prokurator Kopania podał też, że w mieszkaniu mężczyzny odnaleziono broń. - Znaleziono łącznie pięć sztuk broni i na tę broń posiadał zezwolenie, ponieważ był myśliwym. Niezależnie od tego znaleziono też resztki amunicji, a więc mężczyzna nie wystrzelał całej amunicji - przekazał. W zdarzeniu - jak informuje Kopania - nikt inny nie ucierpiał. - 45-latek mieszkał samotnie, prowadził działalność gospodarczą, nie był wcześniej karany, nie był znany policji - podsumował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24