Pijany klient porwał taksówkarzowi koszulę i wyładował złość na jego samochodzie

W miejscowości Kurnos niedaleko Bełchatowa kilka dni temu około południa policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturniku, który zaatakował taksówkarza. Zgłaszający kierowca poinformował, że wcześniej przywiózł agresywnego mężczyznę do sklepu.

Czytaj też: 16-latka nagrywała film, gdy jej dwaj koledzy bili bezdomnego. Cała trójka została zatrzymana

Na miejscu 55-latek bez wyraźnego powodu wpadł w złość, którą wyładował na drzwiach pojazdu, powodując wgniecenie karoserii. Zniszczył też okulary taksówkarzowi i rozdarł mu koszulę. Kiedy pokrzywdzony wzywał policję, agresor uciekł.

- Przed przyjazdem patrolu wandal ponownie pojawił się pod sklepem i w dalszym ciągu nie szczędził wulgaryzmów pod adresem pokrzywdzonego, któremu groził również pobiciem - poinformowała w niedzielę w komunikacie nadkomisarz Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.

Czytaj też: Kolejny kontroler biletów pobity w autobusie. Doznał wstrząśnienia mózgu

Mundurowi wylegitymowali mężczyznę, ten jednak w trakcie interwencji wciąż zachowywał się agresywnie. Wyzywał zgłaszającego, a gdy policjanci próbowali przywołać go do porządku, swoją złość próbował wyładować na nich. - Używając wulgaryzmów, znieważył i naruszył nietykalność cielesną interweniujących funkcjonariuszy, czym naraził się na dodatkową odpowiedzialność - zrelacjonowała Kaszewska.

Mężczyzna szybko trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że był pijany, miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Wartość spowodowanych przez niego strat została oszacowana na blisko tysiąc złotych.

Czytaj też: Pobili przechodnia, nie wiedzieli, że to policjant

Na podstawie zgromadzonego przez śledczych materiału dowodowego mieszkaniec powiatu bełchatowskiego usłyszał po wytrzeźwieniu zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia, gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia funkcjonariusza policji. Mężczyźnie grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.