Lekarze wykonujący cesarskie cięcie mieli na sobie kombinezony, gogle i potrójne rękawice. Tak na świat przyszła mała Klara - jej mama i tata są zakażeni koronawirusem. - Nie mogliśmy pozwolić, żeby dziecko zakaziło się w czasie porodu. Udało się - cieszą się lekarze ze szpitala zakaźnego w Zgierzu (woj. łódzkie).
Klara przyszła na świat w sobotę. - To radosna wiadomość w tym czasie. Niby nic nienormalnego, urodziła się zdrowa dziewczynka. Ale jej rodzice, i mama, i tata, to osoby zakażone koronawirusem - poinformował marszałek woj. łódzkiego Grzegorz Schreiber. Marszałek dodał, że dziewczynka po przyjściu na świat była poddana testom na obecność koronawirusa. Wynik był negatywny.
Muszą być osobno
Marszałek Schreiber informuje, że świeżo upieczona mama jest mieszkanką woj. łódzkiego. Jest w stanie bardzo dobrym, ale dopiero po wyleczeniu z koronawirusa będzie mogła mieć bezpośredni kontakt z dzieckiem. Na razie córeczkę może oglądać tylko na ekranie telefonu. - Personel szpitala filmuje i robi zdjęcia dziewczynki, które są udostępniane rodzicom oraz przekazuje noworodkowi nagrany głos mamy - podkreślił marszałek. - Pokazujemy, jak wygląda dziecko przy różnych czynnościach pielęgnacyjnych. To duże przeżycie i ogromna radość również dla nas - dodał prof. Przemysław Oszukowski ze szpitala wojewódzkiego w Zgierzu.
Dr Arkadiusz Papis jest ginekologiem, który przyjmował poród. Mówi, że taki korespondencyjny kontakt rodziców z dzieckiem ma podtrzymać całą rodzinę na duchu.
- Bedą mogli się spotkać, kiedy rodzice już wyzdrowieją. Wszyscy czekamy, aż ten dzień nadejdzie - podkreśla dr Papis.
Cesarskie cięcie podwyższonego ryzyka
Klara na świat przyszła poprzez cesarskie cięcie. Prof. Przemysław Oszukowski informuje, że do narodzin małej Klary zespół medyków w Zgierzu przygotowywał się kilka dni. - W tym przypadku zabieg nie jest prosty, bo odbywa się w kombinezonie, w potrójnych rękawiczkach, a więc musi być wykonany przez doświadczony zespół, który doskonale się rozumie. Przekazanie dziecka też musi odbyć się w taki sposób, by nie doszło do zakażenia już po porodzie. Wbrew pozorom to bardzo skomplikowany proces - tłumaczy prof. Oszukowski. Lekarz podkreśla, że negatywny wynik testu na koronawirusa u małej Klary jest sukcesem służby zdrowia. - System, który został stworzony, sprawdza się i to jest sukces ochrony zdrowia – zaznaczył Oszukowski.
Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Zgierzu im. Marii Skłodowskiej-Curie