Łódzka prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 33-letniej łodziance, która w grudniu 2020 roku została zakażona koronawirusem. Pomimo obowiązku izolacji, kilka razy wychodziła z domu. Teraz chce dobrowolnie poddać karze.
Prokuratura ustaliła, że 33-letnia kobieta prowadząca w Łodzi działalność gospodarczą kilkukrotnie naruszała zasady izolacji i pomiędzy 3 a 12 grudnia 2020 roku opuszczała swój dom. W tym czasie udała się między innymi do placówki medycznej. - Kobieta w czasie wizyty w placówce medycznej, jak zaraportowali jej pracownicy, miała nieprawidłowo założoną maseczkę ochronną. Nosiła ją na brodzie - przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.
Wirtualna izolacja
Miejsca, które w czasie przymusowej izolacji odwiedziła 33-latka, udało się odtworzyć po zbadaniu logowań jej telefonu.
Kobieta przyznała się do winy. Wystąpiła o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura przystała na propozycję oskarżonej, czyli rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, dozór kuratora w tym okresie, grzywnę w wysokości dwóch tysięcy złotych oraz poniesienie kosztów postępowania sądowego.
O tym, czy sprawa się zakończy w ten sposób, zadecyduje Sąd Okręgowy w Łodzi.
O sprawie jako pierwsi poinformowali dziennikarze "Dziennika Łódzkiego".
Źródło: TVN24 Łódź, Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock