Zatrzymali samochody, założyli kominiarki i wybiegli na środek drogi. Policja informuje, że pseudokibice z Warszawy mieli informację, że z naprzeciwka jadą fani wrogiej drużyny. - Byliśmy w pobliżu. Niewykluczone, iż udało nam się zapobiec "ustawce" - mówią funkcjonariusze o zdarzeniu, do którego doszło w weekend w Kamieńsku (woj. łódzkie).
- Wysiedli, pobiegli do przodu i po kilku chwilach wrócili. Po kilku sekundach znów wysiedli i pobiegli w tę samą stronę - relacjonował autor nagrania. Jak twierdził, mężczyźni po pewnym czasie wrócili i pojechali przed siebie. Niedługo potem na filmie widoczni są policjanci.
Jak dowiedzieliśmy się od funkcjonariuszy, na filmie widać grupę pseudokibiców (według policjantów byli to fani Legii Warszawa), która jechała na turniej piłki halowej na Śląsku.
- Mieliśmy informacje o tym, kiedy i gdzie grupa będzie się przemieszczać. Dzięki temu mogliśmy kontrolować sytuację aż do granicy z woj. śląskim - mówi insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Miała być "ustawka"?
Ta policyjna eskorta przydała się w Kamieńsku, niedaleko Bełchatowa.
- Policjanci zauważyli, że kierowcy samochodów z kibicami zaczęli dziwnie się zachowywać. Zwalniani i przyspieszali na przemian - opowiada Kącka.
Policjanci zaczęli działać, kiedy pojazdy się zatrzymały i wysiedli z nich młodzi mężczyźni.
- Wyglądało to tak, jakby pseudokibice mieli informacje o tym, że z naprzeciwka jadą fani innej, wrogiej im drużyny. Prawdopodobnie nasza interwencja zapobiegła "ustawce" - tłumaczyli policjantka.
50 wylegitymowanych
Policjanci zatrzymali około 50 osób, które wybiegły na jezdnię.
- Trzynastu dostało mandaty za wykroczenia w ruchu drogowym. Niedługo potem wszyscy pojechali dalej w kierunku Śląska. Przy granicy województw opiekę nad grupą przejęli funkcjonariusze z woj. śląskiego - kończy Kącka.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24