Na trzy miesiące do aresztu trafił 37-latek z gminy Sokolniki (woj. łódzkie), który zaatakował swojego sąsiada nożem i młotkiem. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Do tego zdarzenia doszło 26 Listopada w jednej z miejscowości w gminie Sokolniki koło Wieruszowa. Policjanci otrzymali informację, że w jednym z mieszkań na podłodze leży nieprzytomna osoba. Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie, na miejscu odnaleźli mężczyznę z licznymi ranami.
Zadawał ciosy nożem i uderzał młotkiem po całym ciele
Jak przekazuje st. asp. Piotr Siemicki z policji w Wieruszowie, funkcjonariusze udzielili pomocy rannemu mężczyźnie i przekazali go Zespołowi Ratownictwa Medycznego. - Policjanci szybko ustalili sprawcę. Okazało się, że jest nim 37-letni sąsiad, który wszedł do pokoju poszkodowanego i bez powodu, trzymając w ręku nóż, zaczął zadawać ciosy mężczyźnie, a następnie uderzał go młotkiem po całym ciele. 59-latek doznał licznych złamań i ran zagrażających jego życiu i zdrowiu. Agresor został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia miał w organizmie prawie promil alkoholu. Podczas przeszukania policjanci w jego mieszkaniu znaleźli niewielką ilość zielonego suszu. Po wstępnym badaniu okazało się, że zabezpieczona substancja to marihuana - informuje oficer prasowy wieruszowskiej policji.
37-latek działał w warunkach recydywy, w przeszłości był karany za przestępstwo przeciwko zdrowiu i mieniu. Teraz ułyszał zarzut usiłowania zabójstwa oraz posiadania środka odurzającego. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Wieruszowie