Wyborcy swoje, a prokuratura swoje. Mieszkańcy gminy Daszyna w województwie łódzkim chcą, żeby wójtem był Zbigniew Wojtera. A prokuratura, która przedstawiła mu ponad 90 zarzutów chce, żeby dalej siedział w celi. - No, będą problemy - mówi zastępca aresztowanego wójta.
Dlatego też mieszkańcy Daszyny i okolicznych miejscowości mogli zagłosować "za" albo "przeciw" Wojterze. Wybrali to pierwsze - za wyborem obecnego wójta na trzecią kadencję było 72,4 procent głosujących (740 osób), a przeciw sprawowaniu przez niego tej funkcji opowiedziało się 27,6 procent (281 osób).
I co teraz? Jak przyznaje Mariusz Gralewski, zastępca wójta - teraz może być problem.
Areszt Zbigniewowi Wojterze kończy się 16 listopada.
- Mamy nadzieję, że jak wyjdzie, to złoży ślubowanie na pierwszej sesji rady gminy - mówi Gralewski.
Tyle, że to wyjście jest niepewne. Bo prowadząca śledztwo przeciwko Zbigniewowi Wojterze prokuratura już złożyła wniosek o przedłużenie aresztu dla nowego-starego wójta Daszyny.
- Czyny zarzucone podejrzanemu zagrożone są surową karą oraz istnieniem realnej obawy, że podejrzany, pozostając na wolności, mógłby podjąć próby zdestabilizowania toku śledztwa - tłumaczy Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.
Wojtera jest podejrzany o popełnienie 92 przestępstw. M.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenie dotacji w postaci opłat rolno-środowiskowych oraz posługiwanie się poświadczającymi nieprawdę lub nierzetelnymi dokumentami.
Od maja tego roku Wojtera przebywa w celi.
Zaufanie to nie wszystko?
Jeżeli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, to nici ze ślubowania. Chyba, że doszłoby do niego w areszcie śledczym w Sieradzu, gdzie przebywa Zbigniew Wojtera.
Czy jest to możliwe? Na razie takiego wniosku nie ma.
Prokurator Ewa Bialik podkreśla, że śledczych nie interesuje polityczna kariera podejrzanego, tylko dobro trwającego śledztwa. Faktem jest jednak to, że jeżeli otoczenie polityczne Wojtery zawnioskuje o widzenie z wójtem, to trzeba będzie się nad takim wnioskiem pochylić.
- Jeżeli wójt nie złoży ślubowania na pierwszej sesji, to będzie mógł to jeszcze zrobić w ciągu trzech najbliższych miesięcy - mówi Mariusz Gralewski, wicewójt.
To on, pod nieobecność Wojtery rządził w Daszynie. W nowej kadencji już nie może tego robić, bo wicewójta wybiera wójt. A bezkrólewie będzie niemałym problemem, bo jak mówi Mariusz Gralewski, w gminie trwają duże inwestycje, które wymagają aktywności ze strony gminy.
A aktywności ze strony Wojtery na razie spodziewać się nie sposób.
- Nawet nie wiem, czy ma on świadomość, że wygrał wybory. Nie mam z nim kontaktu. Wnioskowałem o widzenia wielokrotnie, ale prokuratura dotąd się nie zgadzała - podkreśla Gralewski.
A co jeżeli Zbigniew Wojtera formalnie nie rozpocznie trzeciej kadencji w ciągu trzech miesięcy?
- Wtedy wójta wybierze rada gminy - mówi wicewójt.
Zza krat
Zbigniew Wojtera został zatrzymany w kwietniu jako jedna z 11 osób, które według Prokuratury Okręgowej w Łodzi działały w zorganizowanej grupie przestępczej. Zdaniem śledczych w latach 2009–2017 miała ona wyłudzić na szkodę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) nawet 11 mln zł dotacji.
Działalność miała polegać na wyłudzaniu dofinansowania w ramach systemów wsparcia bezpośredniego w rolnictwie. Podstawą nielegalnego procederu były dokumenty przedkładane w biurze powiatowym ARiMR w Łęczycy, w których podawano nieprawdę, co do prowadzenia działalności rolniczej.
Według prokuratury, na obecnym etapie śledztwa w tej sprawie jest 14 podejrzanych. Trzy osoby są tymczasowo aresztowane, w tym Zbigniew Wojtera, jego brat i były pracownik ARiMR
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź