Do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kole (pow. piotrkowski) trafił bielik z ranami postrzałowymi. Gatunek objęty jest ścisłą ochroną. Policja szuka osoby, która strzeliła do ptaka.
Bielik został przyniesiony do ośrodka przez rolnika, który znalazł go na polu w okolicy Radomska. Ptak był bardzo wycieńczony, nie reagował nawet na zabiegi lecznicze.
- W przypadku dzikiego drapieżnika jest to objawem ciężkiego stanu. Prześwietlenie wykazało, że w jego skrzydle znajduje się śrut lub pocisk - mówi Hanna Bednarek-Kolasińska, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Dwa tygodnie z raną
Bielik, który trafił pod opiekę leśników z Nadleśnictwa Piotrków, najprawdopodobniej został postrzelony ok. dwa tygodnie temu. Z powodu uszkodzeń kości skrzydła przez cały ten czas nie mógł latać.
Całkowicie zdarte pazury oraz inne obrażenia świadczą o tym, że był zmuszony poszukiwać pożywienia na ziemi i bronić się przed innymi zwierzętami. Wokół ran rozwinął się stan zapalny.
- Zaalarmowaliśmy policję o całym zdarzeniu. Sami również staramy się ustalić, kto zrobił bielikowi taką krzywdę – mówi tvn24.pl Paweł Kowalski, który prowadzi ośrodek pod Piotrkowem Trybulskim.
Powrót do sił
Po czterech dniach terapii antybiotykiem i dokarmiania wołowiną drapieżnik odzyskał siły. Za ok. dwa tygodnie przejdzie operację usunięcia ciała obcego ze skrzydła.
- Był w ciężkim stanie, ale się wyliże – mówi Kowalski.
Okaz, który trafił do ośrodka w Kole ma ok. pięciu lat. Rozpiętość skrzydeł ptaka w tym wieku sięga 2,5 m.
- Bieliki łatwo się oswajają, a my chcemy, aby powrócił do życia w naturze, dlatego dokładamy wszelkich starań, by go szybko wyleczyć - zaznaczyła rzecznik łódzkiej RDLP.
Bielik to największy z żyjących na terenie kraju ptaków szponiastych. Uważa się, że to jego przedstawia godło Polski. Jak wyjaśniła Bednarek-Kolasińska, błędnie nazywany jest orłem, gdyż należy do orłanów.
Obecnie bieliki występują w całej Polsce poza rejonami górskimi. Miejsca ich gniazdowania objęte są tajemnicą prawną; w odległości kilkuset metrów od gniazda obowiązuje strefa ochronna.
Po II wojnie światowej populacja bielików w Polsce wynosiła zaledwie 50 par. Obecnie sięga 1,4 tys. par.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/sk / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne Pawła Kowalskiego