Znana szwedzka aktywistka Greta Thunberg odwiedziła Polskę razem z ekipą filmową. Nastolatka - jak donoszą lokalne media - chciała nagrać film na terenie największej w Europie elektrowni zasilanej węglem brunatnym.
Informacje, które jako pierwsi przekazali reporterzy "Dziennika Łódzkiego", potwierdza bełchatowska policja, której funkcjonariusze towarzyszyli aktywistce i członkom jej kilkuosobowej ekipy filmowej.
- Szwedka przyjechała 14 stycznia na taras widokowy w Kleszczowie, z którego rozciąga się widok na odkrywkę i elektrownię Bełchatów - mówi w rozmowie z tvn24.pl asp. Ewelina Maciejewska z bełchatowskiej komendy.
Dodaje, że wszystko przebiegło bardzo spokojnie.
- Taras widokowy jest dostępny bez ograniczeń, podobnie jak możliwość robienia z niego zdjęć czy filmowania - dodaje nadkom. Iwona Kaszewska, również z bełchatowskiej policji.
Policja towarzyszyła Szwedce po tym, jak - według informacji "Dziennika Łódzkiego" - funkcjonariusze zostali wezwani przez ochroniarzy elektrowni.
Bez zgody?
Według dziennika Greta Thunberg zgłosiła wcześniej do Polskiej Grupy Energetycznej chęć nagrania filmu na terenie elektrowni, ale spółka nie wyraziła na to zgody.
Elektrownia w Bełchatowie nie po raz pierwszy stanowi tło do wystąpień aktywistów klimatycznych. W ubiegłym roku na jej chłodni kominowej działacze Greenpeace wyświetlili portret premiera Mateusza Morawieckiego z napisem "Wstyd". Protestowali w ten sposób przeciwko zablokowaniu zapisu o dojściu do 2050 r. UE do neutralności klimatycznej. Podawali też, że bełchatowska elektrownia jest największym w Europie emitentem dwutlenku węgla.
Elektrownia Bełchatów to największa w Europie jednostka zasilana węglem brunatnym, produkująca około 35 TWh energii elektrycznej, co stanowi 22 proc. krajowej energii. Moc pracujących bloków energetycznych wynosi 5298 MW. Energia elektryczna wytwarzana w elektrowni trafia do blisko 11,5 mln gospodarstw domowych. Jest jedną z najnowocześniejszych elektrowni tego typu na świecie.
Młoda twarz obrońców klimatu
Greta Thunberg została uznana "Człowiekiem Roku 2019" w corocznym plebiscycie amerykańskiego tygodnika "Time". 16-latka jest najmłodszą osobą w historii, która otrzymała ten tytuł.
W sierpniu 2018 roku Szwedka postanowiła co piątek protestować przed szwedzkim parlamentem, dopóki władze nie podejmą poważnych działań w walce ze zmianami klimatu. "Time" pochwalił ją za rozpoczęcie wówczas akcji, która przerodziła się w światowy ruch.
"W ciągu 16 kolejnych miesięcy przemawiała do głów państw w ONZ, spotkała się z papieżem, starła się z prezydentem USA i zainspirowała cztery miliony ludzi do włączenia się w światowy strajk klimatyczny 20 września 2019 roku. Była to największa demonstracja w sprawie klimatu w historii ludzkości" - pisze "Time".
Szwedka zapoczątkowała inicjatywę szkolnych strajków nazywanych Piątkami dla Przyszłości (Fridays for Future), jest też inicjatorką globalnego ruchu "Młodzież dla klimatu". Przemawiała także w trakcie szczytów klimatycznych ONZ COP24 w Katowicach i COP25 w Madrycie. - Jesteśmy na początku masowego wymierania, a wszystko, o czym możecie mówić, to pieniądze i bajki o wiecznym wzroście gospodarczym. Jak śmiecie, zawodzicie nas - apelowała.
We wrześniu została jedną z laureatek alternatywnego Nobla za to, że "dała głos pokoleniu, które będzie musiało ponieść konsekwencje politycznej niezdolności do powstrzymania zmian klimatu".
Nastolatka zrobiła sobie roczną przerwę w szkole, by prowadzić akcje na rzecz klimatu.
Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook/gretathunbergsweden