Przechodniów w Opocznie (łódzkie) zaalarmował fakt, że 2,5-letnia dziewczynka sama przechodzi przez ulicę. Okazało się, że dziecko bawiło się wcześniej na placu zabaw pod opieką przedszkolanek, które nie zauważyły, jak wychodzi na ulicę.
Do tego niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałek na ul. Kopernika w Opocznie.
- Przechodnie zainteresowali się, dlaczego tak małe dziecko błąka się po ulicach. Według ich relacji, dziewczynka sama przechodziła przez jezdnię - mówi asp. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji.
Na szczęście dziecku nic się nie stało. Policja ustaliła, że Zosia bawiła się wcześniej na osiedlowym placu zabaw, była pod opieką dwóch kobiet zatrudnionych w prywatnym przedszkolu.
W poniedziałek na osiedlowym placu zabaw bawiło się łącznie 30 dzieci, którymi opiekowały się cztery opiekunki.
- Zosia była jednym z 19 dzieci w grupie. Odpowiedzialność za nie spadała na dwie, doświadczone opiekunki - mówi nam Agnieszka Klimek, dyrektorka przedszkola.
Mimo to - jak ustaliła policja - nie zauważyły, jak Zosia wychodzi z placu zabaw na ulicę.
"Nie zauważyła jej przez okno"
Matka Zosi zeznała na policji, że widziała przez okno plac zabaw, na którym bawiła się Zosia.
- W pewnym momencie nie dostrzegła swojej córki. Wtedy pobiegła do opiekunek i zaczęły się poszukiwania - informuje asp. Barbara Stępień.
Na szczęście Zosia nie zdążyła bardzo się oddalić - przechodnie zainteresowali się nią po tym, jak przeszła kilkadziesiąt metrów.
- Dziecko zostało przekazane do szpitala na obserwację. Potem dziewczynka została przekazana zatroskanej matce - mówi asp. Stępień i dodaje, że policja będzie prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie.
Co dalej z przedszkolankami?
- Czekamy na dalsze ustalenia policji w tej sprawie. Na tej podstawie podejmiemy decyzje dotyczące kary dyscyplinarnej dla opiekunek - informuje Agnieszka Klimek, dyrektorka przedszkola.
Klimek nie ukrywa, że jest załamana tym, co wydarzyło się w poniedziałek.
- Przez wiele lat budowaliśmy zaufanie do naszej instytucji. Mam nadzieję, że to przykre wydarzenie tego nie zrujnuje - martwi się w rozmowie z tvn24.pl.
Dyrekcja dodaje też, że przedszkole w najbliższym czasie nie będzie korzystać z osiedlowego placu zabaw.
- Przenosiny zaplanowaliśmy już wcześniej. Posiadamy własny plac zabaw przy budynku przedszkola w pełni zabezpieczony i monitorowany - zapewnia dyrektor Klimek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC-BY-SA 1.0) | Robbot