Zmarł aktor "Gry o tron" JJ Murphy, który w najnowszym sezonie kultowego serialu grał najstarszego członka Straży Nocnej. Na razie nie są znane przyczyny jego śmierci, wiadomo, że nagle upadł i już nie odzyskał przytomności. Miał 86 lat.
- To był piękny mężczyzna i piękny aktor - powiedział o zmarłym pisarz Damian Gorman, który z nim wielokrotnie pracował.
Reżyserka Paula McFetridge z teatru Kabosh Theatre Company w Belfaście napisała na Twitterze, że to wielka strata: "Był wspaniałym aktorem i dżentelmenem". Zaś jeden z agentów Philip Young dodał: "Nigdy nie spotkałem człowieka mającego więcej serca, pasji i miłości do swojej pracy".
JJ Murphy był weteranem swojego zawodu. Ponad 50 lat występował na jednej z najlepszych scen w Belfaście - w Lyric Theatre, gdzie grał u boku m.in. Liama Neesona i Ciarana Hindsa. Grał też w filmach znanych w Wielkiej Brytanii: np. "Mickybo i ja", "Cal" i "Angela's Ashes".
Ostatnio pojawił się w wysokobudżetowej produkcji o słynnym wampirze "Dracula Untold" w reżyserii Gary'ego Shore'a, a także w serialu CBBC "The Sparticle Mystery".
Najbardziej cieszył się z "Gry o tron"
Ale najbardziej cieszył się z pracy w kultowym serialu "Gra o tron". W piątej serii, która właśnie jest filmowana w północnej Irlandii, grał Denysa Mallistera, najstarszego członka Straży Nocnej. Pod koniec lipca nakręcił kilka scen i czekały go kolejne.
Jak pisze "Belfast Telegraph", nie wiadomo czy amerykańscy producenci serialu będą teraz szukać zastępstwa do roli Mallistera, czy po prostu zamówią u scenarzystów nowe sceny, już bez tego bohatera.
Autor: am//rzw / Źródło: The Belfast Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: HBO