- Chciałam dowiedzieć się, jak to było w 1945 roku z perspektywy pyłku, czyli człowieka, którym przez ten czas rzucały losy historii - powiedziała w programie "Xięgarnia" Magdalena Grzebałkowska, reportażystka i autorka opowieści o najbardziej dramatycznym roku XX stulecia "1945. Wojna i pokój".
Jak powiedziała autorka, pretekstem do przedstawienia obrazu 1945 roku była 70 rocznica zakończenia II wojny światowej. - Taka idea przyświecała początkowi tej pracy. Potem okazało się, że to jest cudowna robota i co najmniej 10 lat za późno - dodała. - To jest wszystko z perspektywy dziecka, a za 10 lat to już będziemy o tym rozmawiać jak o powstaniu styczniowym, czyli tylko na podstawie dokumentów - wyjaśniła.
"Myślę, że każdy wziął sobie coś poniemieckiego"
Jeden z rozdziałów książki "1945" Wojna i pokój" poświęcony jest zasiedleniu ziem odzyskanych. - To był trochę objazd dzikiego zachodu. Do wsi na Warmii jechało się 5 km kocimi łbami. W środku wsi trzeba się zdobyć na odwagę, iść do sołtysa, porozmawiać, wejść do obcych ludzi do domu - opowiadała o swojej pracy nad książka Grzebałkowska. Autorka wspomina w rozdziale o dużej skali szabrownictwa, czyli o grabieży poniemieckiego mienia na ziemiach odzyskanych. - Myślę, że każdy chociażby z ciekawości wziął sobie coś poniemieckiego - powiedziała Grzebałkowska. Jak dodała, szabrowały również władze. - Był szaber urzędowy. Ministerstwa, którym brakowało mebli, wysyłały sowich urzędników do Wrocławia i żądały mebli z Politechniki Wrocławskiej - wyjaśniła. Jak mówiła, żywioł 1945 roku w 70 proc. ją zasmucił. - Ja nie widzę tam końca wojny - powiedziała. Dodała, że z kolei 30 proc. z tego nieszczęścia ludzi i chaosu to jest zdumiewająca siła człowieka, który chce żyć.
W programie zadebiutował nowy felietonista "Xięgarni" Janusz Rudnicki.
Program "Xięgarnia" powstaje dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa".
"Xięgarnia"- w każdą sobotę o godz. 18:00 oraz w niedzielę o godz. 02.30
Autor: eos,js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24