- To była zupełnie wyjątkowa osoba. Jedyna kobieta, jaką znałam, która umiała łączyć pracę i dobrze rozwijająca się karierę zawodową z życiem rodzinnym - wspomina zmarłą w niedzielę Annę Przybylską przyjaciółka Anna Wróblewska, rzeczniczka Festiwalu Filmowego w Gdyni. "Promieniowała dobrem całą swoją osobą. Zawsze wnosiła uśmiech i zarażała tym innych" - napisał w oświadczeniu aktor Cezary Pazura.
Na antenie TVN24 aktorkę wspominał reżyser Radosław Piwowarski. Mówił o pierwszym spotkaniu z kilkunastoletnią wówczas dziewczyną, która marzyła o pracy w filmie. - To była młodziutka dziewczyna o takich wielkich, wspaniałych oczach. Miała głos jak Jan Himilsbach, taki zachrypnięty, była ostrzyżona na zapałkę - mówił reżyser.
Dodał, że Przybylska zrobiła na nim ogromne wrażenie i wyróżniała się na tle innych dziewczyn na castingu. - Reżyser musi mieć takie szczęście w życiu, że musi spotkać swojego aktora. Kogoś, kto się z nim zwiąże. Mnie się to udało, spotkałem tę Ankę, Anulę kochaną.
Na antenie TVN24 Przybylską wspominał również kolega z planu, Cezary Pazura. Wcześniej wydał oświadczenie.
"To dla nas osobista tragedia, bo przyjaźniliśmy się nie tylko my dwoje, ale także nasze rodziny. Znam jej męża, dzieciaki. Ania zawsze pozostanie w naszych sercach jako osoba promienna. To słowo do niej pasuje. Promieniowała dobrem całą swoją osobą. Zawsze wnosiła uśmiech i zarażała tym innych. Zawsze była w świetnym humorze" - napisał.
"Pracowałem z nią przy różnych filmach i w różnych okolicznościach, mieliśmy niekiedy ciężkie dni, ciężkie sceny. Ale ona miała w sobie coś z przewodnika grupy, coś charyzmatycznego, narzucała tempo. Miała talent - dar od Boga. Nie nauczyła się grać w szkole, nikt jej tego nie uczył, bo stała się aktorką niejako przez przypadek" - dodaje aktor.
Pazura wspomina, że Przybylskiej w filmach i serialach przypadały zawsze postaci sympatyczne, "dziewczyny, w których każdy facet chciałby się zakochać".
"Ten wizerunek - osoby obdarzonej niezwykłym wdziękiem, promieniującej ciepłem i życzliwością - wszyscy zapamiętamy. Miałem szczęście obserwować najpiękniejszy moment w jej życiu, kiedy zakochała się w przyszłym mężu, Jarku Bieniuku. Byłem świadkiem, jak ta miłość rozkwitała. Pamiętam, że myślałem wtedy: jaki to musi być szczęśliwy facet, że ma taką cudowną dziewczynę. Trzymałem za nich kciuki, cieszyłem się patrząc na ich życie, miłość, trójkę dzieciaków" - napisał Pazura.
I dodał: "Była tak pełna życia, miała taki temperament, że ta radość, ten entuzjazm udzielał się innym. Taką ją chcę zapamiętać".
"To była zawsze Ania - dobra matka, żona i przyjaciółka"
Aktorkę wspominała w niedzielę także jej przyjaciółka. Anna Wróblewska, rzeczniczka Festiwalu Filmowego w Gdyni, o Annie Przybylskiej, swojej przyjaciółce, która zmarła w niedzielę w w wieku 35 lat napisała tak:
"To była zupełnie wyjątkowa osoba. Jedyna kobieta, jaką znałam, która umiała łączyć pracę i dobrze rozwijająca się karierę zawodową z życiem rodzinnym. Nigdy, nawet przez moment nie miała w sobie żadnej gwiazdorskiej pozy, czy jakiegoś zadufania w sobie. To była zawsze Ania - dobra matka, żona i przyjaciółka. Te wartości rodzinne, osobiste, były dla niej ważniejsze niż kariera i tani poklask".
Wróblewska stwierdziła, że "blichtr świata filmowego" w ogóle nie wpływał na Przybylską, a karierę traktowała w sposób naturalny. "Blask ją otaczający przyjmowała z bardzo dużym dystansem i poczuciem humoru. Miała ogromny dystans wobec siebie" - dodała.
"Robiła swoje, wracała z pracy do domu i żyła normalnie, spełniała się w życiu rodzinnym. Nic, nawet największe sukcesy, nie było w stanie jej popsuć. Dla niej najważniejsze były: miłość, przyjaźń, rodzina, dzieci. I była dokładnie taka sama dwa lata temu jak dziesięć lat temu" - napisała Wróblewska.
Zmarła po ciężkiej chorobie
Anna Przybylska, która zyskała popularność rolą Marylki z serialu "Złotopolscy", zmarła w niedzielę po ciężkiej walce z chorobą - podała jej agentka na oficjalnej stronie internetowej aktorki.
Jej życiowym partnerem był piłkarz Jarosław Bieniuk, z którym miała córkę i dwóch synów. Aktorka zmagała się z rakiem trzustki. W lipcu br. szereg mediów podało nieprawdziwą wiadomość o jej śmierci.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe