Setki osób pojawiły się w piątek na nabrzeżu w Wenecji. Zdjęli buty i w ten sposób postanowili się zsolidaryzować z setkami tysięcy uchodźców uciekających przed wojną do Europy.
- To nie jest celebrowanie samych siebie, to nie symboliczna demonstracja, to nie gwiazdy zdejmują swoje buty. Za moimi plecami stoją setki ludzi, którzy mówią w ten sposób Europie o kryzysie demokracji, nie tylko poza nią, ale i w jej granicach - tłumaczył włoski reżyser Andrea Serge zawiadujący grupą bosonogich protestujących.
- Europa nie ma już rozwiązań, a my szukamy alternatyw. Wszystkie rozwiązania daje się odnaleźć poprzez chodzenie, a chodząc razem można odnaleźć jeszcze więcej - stwierdził inny protestujący.
Wykrzykując dziesiątki przeróżnych sloganów, grupa dotarła do terenu odbywającego się właśnie festiwalu filmowego. Tam na czerwony dywan wpuszczono kilka osób bez butów i pozwolono im na rozwinięcie plakatu, na którym wzywano europejskich przywódców do stworzenia korytarzy dla uchodźców, którymi będą mogli wędrować przez kontynent.
Reszta protestujących machała butami w powietrzu.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters