Portret Williama Szekspira, uważany za jedyny namalowany za życia dramatopisarza, został wystawiony na sprzedaż za ponad 10 milionów funtów. Eksperci nie są jednak zgodni co do tego, czy obraz rzeczywiście przedstawia autora "Romea i Julii" i "Hamleta".
Wystawiony na sprzedaż portret Williama Szekspira został namalowany przez Roberta Peake'a, nadwornego malarza króla Jakuba I i jest datowany na 1608 rok. To jedyne dzieło, które ma przedstawiać wybitnego pisarza, powstałe jeszcze za jego życia. Od środy 16 listopada obraz można oglądać w hotelu Grosvenor House w Londynie.
Kontrowersje wokół obrazu
Właściciel obrazu, który nie ujawnia swojej tożsamości, oferuje dzieło w drodze prywatnej sprzedaży, a nie za pośrednictwem aukcji. Poglądy na temat tego, czy wystawione na sprzedaż dzieło rzeczywiście przedstawia słynnego dramatopisarza są podzielone. Osoby odpowiedzialne za sprzedaż wskazują na powiązania między Szekspirem a autorem portretu. Peake był regularnie angażowany do malowania portretów wysoko postawionych członków dworu, pracował też w jednym z lokali w londyńskiej dzielnicy Clerkenwell, gdzie odbywały się próby do niektórych sztuk Szekspira.
Obecnie eksperci nie mają wątpliwości co do prawidłowego przedstawienia Szekspira jedynie w przypadku dwóch dzieł, choć oba powstały już po jego śmierci, w 1616 roku. Jedno z nich to rycina opublikowana w 1623 roku na stronie tytułowej zbioru dzieł pisarza pt. "Pierwsze Folio". Drugi to rzeźba umieszczona na jego nagrobku w kościele w Stratford-upon-Avon w Anglii.
ZOBACZ TEŻ: Słynny obraz przypisywany Janowi Vermeerowi tak naprawdę namalował ktoś inny, uważają badacze
Znawca sztuki Duncan Phillips zbadał dzieło Peake'a i stwierdził, że "jest więcej dowodów na to, że to portret Szekspira, niż w przypadku jakiegokolwiek innego znanego obrazu, który go (rzekomo) przedstawia". - To podpisana i datowana praca malarza o poważnym statusie, który miał powiązania z artystą, który stworzył rycinę do "Pierwszego Folio" - argumentuje Phillips. - Obraz przetrwał 400 lat niemal nietknięty upływem czasu dzięki temu, że rodzina miłośników Szekspira przechowywała go w bibliotece - dodał.
Z drugiej strony, według Michaela Dobsona, badającego życie i twórczość Szekspira, twierdzenie, że dzieło to portret pisarza to "myślenie życzeniowe". - (Obraz) nie przypomina żadnego z portretów Szekspira potwierdzonych przez jego rodzinę i przyjaciół, nagrobku ze Stratford-upon-Avon, ani ryciny na stronie tytułowej "Pierwszego Folio" - zauważył w rozmowie z Daily Mail.
Źródło: The Guardian