Aktorka Julia Ormond złożyła pozew przeciwko Harveyowi Weinsteinowi oraz firmom, z którymi producent był związany w przeszłości, informują amerykańskie media. Gwiazda "Wichrów namiętności" zarzuca mu napaść seksualną, a firmom zaniedbanie.
W pozwie złożonym w Sądzie Najwyższym Nowego Jorku w środę, Julia Ormond zarzuca Harveyowi Weinsteinowi, że dopuścił się napaści seksualnej po kolacji służbowej w 1995 roku. Jak cytuje CNN, producent miał "rozebrać się do naga i zmusił ją do seksu oralnego". Według BBC w pozwie 58-letnia Ormond domaga się niesprecyzowanej kwoty za utracone gaże oraz cierpienia psychiczne i emocjonalne.
Julia Ormond, znana m.in. z ról w takich produkcjach jak "Wichry namiętności", "Rycerz króla Artura", "Biały labirynt", czy "Sabrina", pozywa też za zaniedbanie firmy, z którymi współpracował producent. CNN wymienia należącą niegdyś do Weinsteina firmę Miramax oraz Walt Disney Company, która kupiła Miramax w 1993 r., a także agencję talentów CAA (Creative Artists Agency). Jak pisze BBC tej ostatniej zarzuca, że nie ostrzegła jej przed Weinsteinem oraz "zasugerowała, że jeśli zgłosi Weinsteina władzom, nie uwierzą jej, a on poważnie zaszkodzi jej karierze". CNN dodaje, że "niedługo po zgłoszeniu przez nią napaści, CAA straciło zainteresowanie reprezentowaniem jej, a jej kariera dramatycznie ucierpiała".
Harvey Weinstein kategorycznie zaprzecza zarzutom Ormond i - jak to określił w oświadczeniu dla CNN jego przedstawiciel - "jest gotów zaciekle się bronić". Jego zdaniem to kolejny przykład skargi złożonej na pana Weinsteina po kilkudziesięciu latach. "On jest przekonany, że dowody nie potwierdzą twierdzeń pani Ormond". CNN i BBC informują, że poprosiły też o komentarz wymienione w pozwie firmy.
ZOBACZ TEŻ: Miał podać modelce narkotyk i "wymusić stosunek seksualny". Bill Cosby z nowymi zarzutami
Julia Ormond przerywa milczenie
W wywiadzie dla "Variety", który pierwszy poinformował o pozwie Ormond, aktorka stwierdziła, że postanowiła zabrać głos w sprawie, "ponieważ chce być częścią zmian, które mogą sprawić, że Hollywood i inne miejsca staną się wolne od seksualnych drapieżców". - Opowiadam publicznie moją historię teraz, bo czuję, że nadal potrzebujemy zmian systemowych i uważam, że aby to osiągnąć, potrzebujemy odpowiedzialności ze strony podmiotów umożliwiających tę zmianę - stwierdziła aktorka. - Czuję, że to właśnie przydarzyło się mnie - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Brooke Shields padła ofiarą gwałtu. Aktorka opowiedziała o traumatycznym wydarzeniu z młodości
Harvey Weinstein w lutym tego roku został skazany przez sąd w Los Angeles na karę 16 lat więzienia za gwałt na aktorce w Los Angeles w 2013 roku. 71-letni obecnie były producent filmowy odbędzie tę karę po zakończeniu odbywania 23-letniego wyroku pozbawienia wolności, na który skazano go w 2020 roku w stanie Nowy Jork. Usłyszał wówczas wyrok za napaść seksualną w 2006 roku i gwałt w 2013 roku.
Aktorka Annabella Sciorra w 2017 udzieliła magazynowi "New Yorker" wywiadu, w którym powiedziała, że Weinstein zgwałcił ją ponad 20 lat wcześniej w jej nowojorskim mieszkaniu. Po publikacji wywiadu kilkadziesiąt kobiet, w tym kilka znanych aktorek, obwiniało producenta o molestowanie seksualne. Rozgłos wokół sprawy Weinsteina doprowadził w 2017 roku do intensyfikacji ruchu #MeToo, skierowanego przeciw nadużyciom seksualnym w miejscu pracy ze strony wpływowych mężczyzn.
ZOBACZ TEŻ: Udawał reżysera, obiecywał karierę w Hollywood. 50-latek oskarżony o wykorzystanie 12 kobiet
Źródło: Variety, CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images for Sundance Film Festival