Jest zarazem radość, ale też niepewność, bo to festiwal, na który akredytuje się największa na świecie liczba dziennikarzy. Na pewno oczy wszystkich będą skierowane na to, co się tam dzieje - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl reżyserka Małgorzata Szumowska. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, jej anglojęzyczny debiut "The Other Lamb" zakwalifikował się do prestiżowej sekcji Pokazy Specjalne Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto.
- To najlepsza sytuacja na rynku amerykańskim, jaka mogła się przydarzyć mojemu anglojęzycznemu debiutowi. Wszyscy producenci są zachwyceni, że nasz film trafił do tak prestiżowej sekcji, jaką są Pokazy Specjalne - komentuje w rozmowie z tvn24.pl reżyserka Małgorzata Szumowska, której anglojęzyczny debiut "The Other Lamb" będzie miał światową premierę w prestiżowej sekcji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto (TIFF). - Tym bardziej, że pokaz naszego filmu odbędzie się w pierwszy weekend festiwalu, więc prestiż jest naprawdę duży - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl.
Film zakwalifikowany został do jednej z najważniejszych sekcji kanadyjskiego wydarzenia, w której karierę międzynarodową zaczynała "Ida" Pawła Pawlikowskiego.
"The Other Lamb" powstał na podstawie scenariusza Catherine S. McMullen, który w 2017 roku włączony był na hollywoodzką The Black List - listę najlepszych niezrealizowanych scenariuszy filmowych. Jednym z producentów filmu jest David Lancaster, który współprodukował nominowany do Oscara dla najlepszego filmu "Whiplash" Damiena Chazelle'a.
Jak przyznaje sama reżyserka, w filmie - poza nią, autorem zdjęć Michałem Englertem i kostiumografką Katarzyna Lewinska - nie ma innych polskich akcentów. "The Other Lamb" jest produkcją belgijsko-irlandzko-amerykańską. Ostateczna wersja filmu została "zgrana w Brukseli cztery dni temu" - przyznaje Szumowska.
"The Other Lamb" opowiada historię młodej dziewczyny Selah (Raffey Cassidy), która należy do sekty. Jej liderem jest Shepherd (znany między innymi z "Gry o tron" Michiel Huisman). Po mistycznym rytuale Selah zaczyna mieć wątpliwości co do nauki Shepherda.
"Zobaczymy, jak się poczuję w nowej roli"
- Czuję po raz pierwszy tego typu stres w życiu, bo chociaż ciągle jest autorskie kino, to jednak też po raz pierwszy gatunkowe! - przyznaje Szumowska w rozmowie z tvn24.pl - To przejście do zupełnie innego etapu. Zobaczymy, jak się poczuję w nowej roli - zwraca uwagę.
- Jest zarazem radość, ale też niepewność, bo jest to festiwal, na który akredytuje się największa na świecie liczba dziennikarzy. Na pewno oczy wszystkich będą skierowane na to, co się tam dzieje, a atmosfera jest niezwykła - podkreśla laureatka 26 nagród filmowych.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie redakcja tvn24.pl, film znalazł się w wąskim gronie tych, z których wybrano nieopublikowaną jeszcze listę Konkursu Głównego festiwalu w Wenecji. Ostatecznie film został wybrany przez Toronto. Bardzo często zdarza się tak, że dwa najważniejsze festiwale sezonu jesiennego - Toronto i Wenecja - walczą o to, by u siebie mieć właśnie światową premierę danego tytułu.
Czołówka światowego kina
Kanadyjski festiwal jest dość specyficznym wydarzeniem w kalendarzu filmowym. Nagrody przyznaje publiczność oraz krytycy zrzeszeni w FIPRESCI - Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych. Od trzech lat pojawiło się jury, które przyznaje Platform Prize (spośród filmów prezentowanych w sekcji Platform).
Od wielu lat wydarzenie jest papierkiem lakmusowym przed Oscarami.
Jak co roku, zarówno w sekcji Galas, jak i w programie Pokazy Specjalne pojawiły się najnowsze filmy gigantów światowego kina i mniej znanych, ale świetnie zapowiadających się nazwisk.
Tylko w sekcji Pokazy Specjalne znalazły się nowe filmy takich tuzów światowego kina, jak: Steven Soderbergh, Armando Iannucci, Pedro Almodóvar, Bong Joon-ho, Taika Waititi, Pablo Larraín czy Iry Sachsa.
W tej sekcji znalazł się również film "Malowany ptak" Vaclava Marhoula, którego scenariusz powstał na podstawie książki Jerzego Kosińskiego.
W sekcji Galas znalazły się między innymi "Joker" Todda Phillipsa, w którym w rolę rywala Batmana wcielił się Joauqin Phoenix, "Ford v Ferrari" Jamesa Mangolda, "Blackbird" Rogera Michella i "Western Stars", którego współreżyserem jest Bruce Springsteen.
Jedna z najbardziej cenionych europejskich reżyserek
Szumowska zachwyciła festiwalową publiczność jeszcze jako studentka łódzkiej filmówki etiudą dokumentalną "Cisza", dzięki której zdobyła kilka nagród na całym świecie.
Później przyszedł głośny pełnometrażowy debiut fabularny "Szczęśliwy człowiek", dzięki któremu reżyserka nominowana była między innymi do Europejskiej Nagrody Filmowej w kategorii odkrycie roku. Potem było znakomite "Ono" i niezapomniana etiuda "Crossroad", która reprezentowała polskie kino w projekcie "Wizje Europy".
Dziesięć lat temu nakręciła jeden ze swoich najgłośniejszych filmów - "33 sceny z życia", którym zachwyciła publiczność festiwali w Locarno i w Gdyni. Kolejnymi dramatami "Sponsoring", "W imię..." i "Body/Ciało" potwierdzała swoją pozycję jednej z najbardziej charakterystycznych europejskich reżyserek.
W 2018 roku podczas berlińskiego festiwalu zaprezentowała swój najnowszy film "Twarz". Jest to baśniowa satyra na polskie prowincjonalne przywary. Szumowska stworzyła obraz społeczności, która zamknięta jest na inność, a jej życie toczy się wedle reguł zrytualizowanej, bezrefleksyjnej religijności.
Reżyserka wyróżniona została Srebrnym Niedźwiedziem - Grand Prix Jury. Na drugą co do ważności nagrodę Berlinale polska kinematografia czekała aż 36 lat. Do tej pory jedynymi polskimi laureatami tego wyróżnienia byli: Roman Polański za "Wstręt" w 1965 roku i Wojciech Marczewski za "Dreszcze" w 1982 roku. Szumowska jest piątą kobietą w historii tej nagrody. Oprócz Polki otrzymały ją: Agnes Varda, Kira Muratowa, Pernille Fischer Christensen i Maren Ade.
Szumowska zdobyła także cztery nagrody Polskiej Akademii Filmowej "Orły", m.in. dla najlepszego reżysera za film "Body/Ciało" w 2016 r. Wyróżniono ją także Złotymi Lwami na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za reżyserię filmu "33 sceny z życia" w 2008 r.
Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl, PAP, Variety