Zaśpiewał: proszę, nie jedzcie mojego kota. Internet oszalał 

Źródło:
tvn24.pl
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmiesznetvn24.pl
wideo 2/2
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmiesznetvn24.pl

Zaledwie kilka dni po telewizyjnej debacie prezydenckiej z udziałem Kamali Harris oraz Donalda Trumpa południowoafrykański artysta The Kiffness opublikował piosenkę "Eating the Cats". Inspiracją i głównym jej motywem stały się bezpodstawne słowa Trumpa o tym, że imigranci w Ohio rzekomo jedzą koty i psy. - Zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne - opowiada muzyk w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, tvn24.pl. I przypomina, że wszystkie dochody z publikacji tej piosenki trafiają do schroniska dla zwierząt w Ohio.

Po tym, jak w trakcie telewizyjnej debaty prezydenckiej były prezydent USA Donald Trump bezpodstawnie powiedział, że w Springfield (Ohio) imigranci z Haiti jedzą psy i koty tamtejszych mieszkańców, południowoafrykański artysta The Kiffness zremiksował tę wypowiedź i nagrał piosenkę "Eating the cats". Nagranie stało się hitem, a najbardziej opiniotwórcze międzynarodowe media określiły muzyka "światową sensacją".

CZYTAJ TEŻ: Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Artysta to 36-letni David Scott - muzyk, producent muzyczny, parodysta i gwiazdor portali społecznościowych. Urodził się w Kapsztadzie, ukończył prestiżową szkołę średnią Michaelhouse w środkowej części RPA - tę samą, której absolwentami byli liczni pisarze, dziennikarze, biznesmeni, aktywiści polityczni czy medaliści olimpijscy. Następnie podjął studia medyczne na Wits University w Johannesburgu, z których dość szybko zrezygnował na rzecz studiów muzycznych i filozofii na Rhodes University. 

Z muzyką związał się jeszcze jako nastolatek, dołączając do jednego z najpopularniejszych w RPA chórów młodzieżowych KwaZulu-Natal Youth Choir. W trakcie studiów natomiast zaczął pracę jako DJ i współpracował z zespołem jazzowym. Swój pierwszy singiel "Where are You Going?" nagrał wspólnie z Matthew Goldem, który szybko trafił na listę przebojów radia 5FM. Początkowo The Kiffness było nazwą grupy, którą założył Scott, a od 2020 roku, gdy muzyk rozpoczął solową karierę, używa tej nazwy jako swojego pseudonimu artystycznego. 

Jako solowy artysta podbił internet ponad pięć lat temu, remiksując wystąpienie Grety Thunberg z słynnym hitem Fat Boy Slima "Right Here, Right Now". W trakcie pierwszych tygodni lockdownu, spowodowanego wybuchem pandemii COVID-19, zaczął publikować kolejne parodie, remiksy i autorskie pomysły. Międzynarodowym hitem stał się jego klubowy remiks nagrania "levan Polkka" autorstwa Bilala Göregena, który do dziś odtworzono ponad 66 milionów razy. 

W czasie pandemii skupiał się na twórczości satyrycznej, punktując trudne do zrozumienia decyzje, podejmowane przez polityków rządzącej w RPA partii Afrykański Kongres Narodowy (ACN). Stał się celem ostrej krytyki, a ówczesny burmistrz obszaru metropolitalnego Ekurhuleni - Mzwandile Masina, zarzucił Scottowi, że jest rasistą. Muzyk skontaktował się z politykiem, a nagranie wideo z tej rozmowy jest opublikowane w sieci. Niedługo po tym The Kiffness porzucił polityczne satyry, skupiając się na parodiach i muzyce z gościnnym udziałem na przykład zwierząt - głównie kotów. 

Nie przestał jednak angażować się społecznie. Po wybuchu pełnowymiarowej wojny w Ukrainie (Rosja zaatakowała ją 24 lutego 2022 roku) skontaktował się z liderem zespołu Boombox Andrijem Chływniukiem, którego poprosił o zgodę na remiks jego nagrania "Tam na łące czerwona kalina" ("Ой у лузі червона калина"). Chodziło o głośne wideo Ukraińca, na którym ubrany w mundur śpiewa na kijowskich ulicach jedną z najważniejszych pieśni patriotycznych Ukrainy. Chływniuk przyjął zaproszenie Scotta. Dochód z remiksu trafił do Sił Zbrojnych Ukrainy, które przeznaczyły te pieniądze na organizowanie pomocy humanitarnej.

W grudniu 2022 roku nagrał swoją wersję utworu "Bizaram Az Dine Shoma (Women Life Freedom)" autorstwa irańskiej wokalistki Saby Zamenii, która po ucieczce do Kanady zaczęła swoją muzyką wspierać protesty kobiet w Iranie przeciwko miejscowemu reżimowi. 

The Kiffness od kilku tygodni podróżuje po Europie z koncertami. W ramach tej trasy odwiedził Warszawę i Kraków.

Z Davidem Scottem rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl.

The Kiffnessfot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: jak często jesteś pytany w ostatnich tygodniach o parodiowanie byłego prezydenta Donalda Trumpa? 

David Scott - The Kiffness: Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie pojawia się to pytanie (śmiech). Jestem jednak więcej niż szczęśliwy, że tak wiele redakcji zainteresowało się tą piosenką. Za każdym razem cieszę się na te pytania.  

Czy jako artysta masz się za odważnego?  

Być może jestem również szalony, kto wie... (uśmiech). W czasie pandemii część polityków w RPA podejmowała decyzje dotyczące tego, co możemy, a czego nie. Wówczas znalazłem w sobie trochę odwagi i zacząłem tworzyć satyrę polityczną, żeby dać głos tym, którzy go nie mają, skłonić rządzących do odpowiedzialności za swoje działania.  

Mam poczucie, że część tej odwagi z tamtego okresu jest nadal we mnie. Muzyka jest bardzo potężnym narzędziem, dzięki któremu można zabrać głos, wyrazić coś, co inni być może chcieliby powiedzieć, ale się tego boją. Wówczas poczułem większą siłę mojego głosu, szczególnie w bieżących tematach w RPA. Podczas lockdownu, zamknięty w swoim domu, zacząłem nagrywać piosenki o polityce.  

Zatem osoby, które po raz pierwszy natknęły się na rzeczy, które robię, nie wiedzą, kim jestem, mogą nie rozumieć, dlaczego parodiuję niektóre sytuacje czy wypowiedzi.  

Satyra, parodia mogą zmieniać rzeczywistość?  

Jako artysta staram się w pełni skupić tylko na procesie twórczym, żeby zrobić coś szczerego, co rezonuje z tym, jakim jestem człowiekiem. To, w jaki sposób zostanie to zinterpretowane, jakie reakcje wywoła, pozostaje już poza moją kontrolą.  

Widzę, że pojawiają się głosy, że być może "Eating the Cats" może mieć wpływ na przebieg amerykańskich wyborów. Czy tak się stanie? Nie mam zielonego pojęcia. Natomiast sam fakt, że piosenka ma tak szeroki odbiór, jest dla mnie nagrodą samą w sobie. Są artyści, którzy błędnie podążają za zewnętrznymi formami uznania jak nagrody bądź kierują się jedynie swoimi politycznymi celami, które chcą osiągnąć za pośrednictwem publiczności.  

Takie podejście jest zupełnie poza moim myśleniem o sztuce. Mnie zależy na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne. A piosenka "Eating the Cats" okazała się jedną z nich.  

Niejednokrotnie komedia czy inne formy satyryczne traktowane są protekcjonalnie, z pobłażaniem, jako sztuka gorszej jakości. Myślisz, że mają szansę być ważną częścią debaty publicznej?

Na podstawie własnych doświadczeń z satyrą odnoszę wrażenie, że jej celem powinno być uwydatnianie różnych słabości czy nierówności. Wielu twórców zastanawia się, w jaki sposób podjąć być może niewygodną kwestię społeczną. Tu pojawia się parodia.  

Gdy zacząłem tworzyć swoje pierwsze satyry, parodie, otrzymywałem ogromne wsparcie, ale jednocześnie wiele osób nimi wkurzyłem. Z perspektywy czasu mam wrażenie, że trafiały w sedno, ponieważ wkurzały właściwe osoby, w innym przypadku chyba nie miałyby sensu.  

Moje wczesne nagrania budziły wściekłość głownie u wysoko postawionych polityków Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ACN - partia rządząca w RPA od 1994 roku - red.). Jednocześnie spotkały się z ogromną krytyką, a sam stałem się celem mediów i polityków. Pomyślałem sobie, że być może to dobrze, ponieważ punktowałem w nich głupotę oraz niedorzeczność decyzji podejmowanych przez te osoby. Nie chciałem być jednak kimś takim. W tamtym czasie w trakcie wywiadu padło pytanie, czy publikowałbym te same treści, gdybym był ojcem. Odpowiedziałem, że prawdopodobnie nie, ponieważ jest to niebezpieczny świat, szczególnie w RPA w sytuacji, w której staję się czyimś celem.  

Dotarłem do miejsca, w którym tego typu satyry przestały sprawiać mi przyjemność. Postanowiłem się z nich wycofać. Przyglądając się temu, co publikuję mniej więcej od 2021 roku, zauważysz, że moja muzyka jest w zasadzie apolityczna. Nagrywam o zwierzętach, głównie psach i kotach, remiksuję nagrania osób z najróżniejszych kultur i zakątków świata. W ten sposób sam ze sobą poczułem się o wiele lepiej, ponieważ dostrzegłem, że moja sztuka jednoczy innych zamiast być powodem kolejnych podziałów. Odnalazłem w tym swój cel.  

Co masz na myśli?  

Chodzi mi o to, że każdy może głosić poglądy, które będą innych dzielić. Natomiast próba jednoczenia większej grupy odbiorców wymaga większego wysiłku, większej kreatywności i pokory.  

Jak do tego wszystkiego ma się "Eating the Cats"? 

Mam wrażenie, że w pewien sposób wpisuje się w to, co robię od ostatnich trzech lat. Wiele moich ostatnich piosenek dotyczy psów i kotów bądź one w nich występują. Donald Trump w swoim wystąpieniu mówi właśnie o kotach i psach. Ma to oczywiście charakter polityczny.  

Jednak przede wszystkim jest to dla mnie bardzo zaskakujące zderzenie tych dwóch światów. To dla mnie pierwsza piosenka po trosze satyryczna, po trosze absurdalna. Najważniejsze jednak jest to, że jednoczy ludzi. Wydaje mi się, że magicznym składnikiem, dodatkiem jest fakt, że tantiemy z tej piosenki w całości przekazywane są na rzecz schroniska dla zwierząt w Springfield w stanie Ohio.  

Tylko dzięki odsłonom na YouTube przekazaliśmy dotychczas ponad 40 tysięcy dolarów, a ta suma cały czas rośnie. Prywatnie jest to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie.  

To nie jest jednak pierwsza twoja taka zbiórka. Przy okazji publikacji innych nagrań cały dochód trafiał na rzecz potrzebujących. Między innymi na rzecz pomocy humanitarnej niesionej w Ukrainie po inwazji Rosji w 2022 roku.  

To prawda. Gdy wybuchła pełnowymiarowa wojna w Ukrainie, w sieci pojawiały się różne nagrania, na których na przykład dzieci śpiewały w bunkrach. Moją uwagę natomiast przykuło wideo Andrija Chływniuka - lidera grupy Boombox. W chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji Andrij był w trakcie trasy koncertowej po USA. Natychmiast postanowił odwołać pozostałe występy i wrócić do Ukrainy, by bronić swojej ojczyzny. Andrij nagrał chwytające za serce wideo, na którym śpiewa "Tam na łące czerwona kalina" ("Ой у лузі червона калина" - oryginalny tytuł ukraiński - red.) na ulicach Kijowa.  

Zarówno sam występ, jak i cała historia, jaka za nim stała, bardzo mnie poruszył. Postanowiłem zrobić remiks, ale nie po to, żeby na tym zarobić. Skontaktowałem się z Andrijem i jego menedżerem. Uzgodniliśmy wspólnie, że wszystkie środki, jakie ten remiks zarobi, przekazane zostaną na pomoc humanitarną niesioną przez Ukraińskie Siły Zbrojne.  

W ten sposób chciałem wykorzystać i podzielić się z innymi swoim muzycznym talentem, żeby coś namacalnie zmienić. Nawet jeśli to tylko zbiórka pieniędzy na pomoc humanitarną, to i tak jest to dla mnie ogromna satysfakcja. Poza tym mój remiks stał się szybko popularny również w Ukrainie, gdzie był grany na ulicach, podnosił ludzi na duchu. Jest to również dla mnie jako artysty wyraz wielkiego uznania.  

Wspominałeś o swoich pierwszych politycznych satyrach. W odpowiedzi na jedną z nich zostałeś określony rasistą. Jak się czułeś, mierząc się z tego typu zarzutami?  

Niestety w naszym kraju słowo "rasista" całkowicie straciło swoje pierwotne znaczenie. Gdybyśmy mieli zdefiniować obecne jego znaczenie w RPA, to byłoby to określenie osoby białej, która ma odmienne zdanie. Nie ma to nic wspólnego z powszechną definicją, która głosi, że jest to osoba nienawidząca czy też dyskryminująca inną ze względu na jej kolor skóry.  

Wychodzę z założenia, że kolor skóry jest czymś zupełnie przypadkowym i oceniam ludzi ze względu na ich charakter, jak się zachowują i jakimi są ludźmi. To nie ma nic wspólnego z kolorem skóry.  

Jak to się stało, że publicznie zostałeś określony rasistą?  

W trakcie pandemii COVID-19 ministerstwo zdrowia wprowadziło zakaz palenia papierosów jako sposób na spowolnienie rozprzestrzeniania się koronawirusa, co wydawało mi się wówczas zupełnie niedorzeczne. Nagrałem o tym piosenkę, która miała obnażyć głupotę tej decyzji.

W odpowiedzi na nią burmistrz Ekurhuleni (obszaru metropolitalnego w prowincji Gauteng) Mzwandile Masina w jednym z portali społecznościowych opublikował moje zdjęcie z pytaniem: "kto wie, kim jest ten mały rasista?" Tak rozpoczęło się polowanie na czarownice, którego stałem się celem. Inni politycy ANC podawali dalej ten wpis, nawołując, żeby mnie dopaść i żywcem obedrzeć ze skóry, co samo w sobie jest już niedorzeczne. Wydaje mi się, że w innym kraju tacy politycy przestaliby w ogóle być politykami po takich słowach. W społeczeństwach demokratycznych nie ma miejsca na to, żeby osoby publiczne mogły tak po prostu rzucać tak skandaliczne wypowiedzi. Mam więc nadzieję, że nasze państwo osiągnie ten etap, gdzie za tego typu publiczne stwierdzenia będą wyciągane konsekwencje.  

Otrzymałem jednocześnie sporo maili od prawników, którzy pisali: "proszę pozwolić mi pana reprezentować w tej oczywistej sprawie o zniesławienie". Chodziła mi taka myśl po głowie, żeby wnieść pozew. W tamtym czasie straciłem klientów, z którymi współpracowałem, ponieważ nie chcieli być uwikłani w skandal polityczny.

Straciłem wówczas także pieniądze i mogłem domagać się zadośćuczynienia. Rozmawiałem jednak z wieloma osobami, które wcześniej znalazły się w podobnej sytuacji: zostali publicznie nazwani rasistami tylko dlatego, że wyrażali własne opinie. W RPA były bardzo znane postacie, które ktoś oskarżył publicznie i bezpodstawnie o rasizm i które w sądzie wygrywały wniesione sprawy. W rozmowie z nimi pytałem, czy warto, odpowiadali, że nie. Padały sugestie, że jeśli mogę uniknąć sporu, to żebym wybrał inną drogę. W szczególności jeśli chodzi o polityków.  

Postanowiłem skontaktować się z politykiem, który nazwał mnie rasistą. Nasza rozmowa jest dostępna online i każdy może wyrobić sobie własne zdanie. Mam wrażenie, że była to bardzo dobra wymiana zdań. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że dostałem olbrzymie wsparcie zarówno od białych, jak i czarnych.  

Na co dzień jesteś artystą, muzykiem i producentem muzycznym. Pracujesz również w branży reklamowej, prawda?  

Cóż ostatnio już coraz rzadziej zdarza mi się tworzyć muzykę do reklam czy przygotowywać efekty dźwiękowe dla telewizji. Zanim tak mocno związałem się z muzyką, potrzebowałem tych zleceń, żeby móc opłacić rachunki.  

Początkowo studiowałeś medycynę. Nie żałujesz, że nie zostałeś lekarzem?  

Absolutnie nie. Na medycynie byłem pół roku i przekonałem się, że to nie jest dla mnie. Nie miałem czasu na muzykę. Bardzo intensywnie studiowałem i w zasadzie był to bardzo mroczny okres w moim życiu. Popadałem w depresję i dotkliwie przekonałem się, jak ważną częścią mnie jest muzyka. W liceum myślałem, że to tylko hobby, nic więcej. Wcześniej śpiewałem w chórze, należałem do zespołu jazzowego, w wolnym czasie pisałem piosenki. Natomiast jako student medycyny nie miałem na to w ogóle czasu. Zorientowałem się, że aby nie popaść w obłęd, bardzo mocno potrzebowałem jakiejkolwiek formy wyrażania swojej kreatywności.  

Z perspektywy czasu jestem zadowolony, że tego doświadczyłem, iż miałem okazję przekonać się, że medycyna nie była właściwą drogą dla mnie. Depresja postrzegana jest jako coś negatywnego. Sam postrzegam ją inaczej.  

To znaczy?  

Mam wrażenie, że za pomocą depresji nasza dusza sygnalizuje ciału, że podąża złą ścieżką. Trochę, jakby dusza próbowała zmienić twoją życiową drogę. Staram się właśnie tak to postrzegać i dlatego tamte doświadczenia są dla mnie tak ważne.  

The Kiffness: na depresję staram się patrzeć w sposób pozytywny
The Kiffness: na depresję staram się patrzeć w sposób pozytywnytvn24.pl

A propos twojej muzycznej ścieżki. Jak to się stało, że z jazzu, gospel trafiłeś do electro, afrobeatu oraz świata satyry? 

Po krótkim czasie spędzonym na medycynie trafiłem na studia muzyczne na Rhodes University w Makhandzie, które były zdominowane przez jazz. Sprawiało mi to ogromną przyjemność, nauczyłem się bardzo dużo o improwizacji, a także gry na trąbce. Natomiast mój temperament chyba nie był właściwy, żebym mógł zostać wirtuozem trąbki. Siedzenie w zamkniętym pokoju i ciągłe ćwiczenie skali, różnych akordów to nie mój świat.  

Od małego zaś fascynowała mnie produkcja muzyczna i nie chciałem ograniczać się do jednego nurtu muzycznego. Na swój sposób inspiruję się wszystkimi gatunkami i nurtami. Nieważne czy to drum & bass czy afrobeat, wyzwaniem jest zrobienie czegoś nowego, po raz pierwszy. To bardzo wciągające. Wychodzę z założenia, że warto otworzyć się na jakiś styl, nauczyć się czegoś i iść dalej. Zastanowić się, poeksperymentować i dalej szukać nowych rzeczy.  

Gatunki muzyczne nie powinny nikogo ograniczać, a być źródłem wiedzy i umiejętności. Analogicznie do kuchni. Dobry szef kuchni nie powinien serwować jedynie na przykład dań francuskich. Zamiast tego może przecież udać się w podróż do Afryki, odkryć dla siebie nowe składniki bądź przyprawy i próbować włączyć w dania francuskie. W ten sposób jest w stanie stworzyć coś zupełnie nowego, wyjątkowego.  

W latach 90. jedną z najpopularniejszych piosenek o kocie była "Smelly Cat", śpiewana przez Phoebe w serialu "Przyjaciele", która obecnie ma status kultowej. Myślisz, że "I Go Meow" ma szanse stać się równie popularną? 

(śmiech) To, co najpiękniejsze w muzyce, to to, że nie jest ona polem do rywalizacji. Myślę, że są tacy, którzy znają i kochają "Smelly Cat", a "I Go Meow" zupełnie im nie przypadnie do gustu. I na odwrót. Oczywiście cieszę się, że "I Go Meow" trafia do ludzi z najróżniejszych stron świata. Natomiast niesamowitą nagrodą samą w sobie jest dla mnie możliwość stworzenia czegoś z niczego, cały ten proces twórczy.  

W moim przekonaniu to właśnie dar tworzenia najpełniej przychyla nieba innym. Nie chodzi mi tylko o sztukę, a każdego, kto jest zdolny kreować coś z niczego: rolnika, który hoduje warzywa, malarza, który puste płótno zmienia w poruszający obraz.  

Natomiast to, co dzieje się później, jest jedynie pewnego rodzaju formą dekoncentracji. Jeśli artysta zacznie się nadmiernie zastanawiać, jakie reakcje wzbudzi efekt, czy komuś to się spodoba, to będzie go to tylko odciągać od tego, co dla niego najważniejsze - od tworzenia. Dlatego staram się skupiać na tym, że udało mi się nagrać "I Go Meow". To, czy stanie się równie popularna, co "Smelly Cat", jest rzeczą dla mnie drugorzędną. 

Jednocześnie mam nadzieję, że jak największe grono twórców szybko to zrozumie. Sporo czasu minęło, zanim dotarłem do tego miejsca, w którym przestałem "gonić króliczka", stawiać sobie cele, które powinienem osiągnąć. Myślałem: chcę zagrać tu i tu, chciałbym dostać taką i taką nagrodę. Nie ma w tym nic złego, ale to nie może być cel sam w sobie. Sądzę, że głównym celem każdego artysty powinno być pozostanie ciekawym świata i otwartym na możliwość zrobienia czegoś nowego, innego.  

A wypłacasz swojemu kotu tantiemy?  

Cóż mój kot nie dostaje nic poza suchą karmą, dopóki niczego nie nagra, nie stworzy hitu (śmiech). Wówczas być może dostanie sardynki bądź tuńczyka (śmiech).

W przypadku innych to za każdym razem z moją ekipą staramy docierać do twórców wideo, które remiksuję. Oczywiście koty - jak Carla czy George Rufus - nie posiadają praw autorskich, ale pilnuję, żeby ich opiekunowie otrzymywali właściwe wynagrodzenie, czy to za opłatę licencyjną, czy należną im część tantiem. Ostatecznie w ten sposób te gwiazdorskie koty mogą dokładać się do rachunków swoich opiekunów. 

The Kiffnessfot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że zaakceptuje, jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecyduje się na wznowienie wojny z Hamasem w Strefie Gazy. Obecnie obowiązuje tam czasowy rozejm, jego przedłużenie jest niepewne.

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Źródło:
PAP

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się w Waszyngtonie z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Sejm przyjął nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, określaną jako "lex Romanowski". Poseł Edward Siarka został ukarany maksymalną karą 20 tysięcy złotych za wykrzyczane podczas posiedzenia Sejmu słowa. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 22 lutego.

Maksymalna kara za "kulę w łeb", Sikorski u Rubio, "lex Romanowski" przyjęte

Maksymalna kara za "kulę w łeb", Sikorski u Rubio, "lex Romanowski" przyjęte

Źródło:
PAP, TVN24

W czasie piątkowego posiedzenia jeden z posłów na sali oznajmił, że według jego informacji Edward Siarka z PiS porusza się po Sejmie z bronią. Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że Sejm zbada sprawę. - Ja takich informacji do tej chwili nie miałem - zaznaczył. - O tym, że chodzi z "klamką" po Sejmie, nie miałem pojęcia. Sprawdzimy to - zapowiedział.

"O tym, że chodzi z 'klamką' po Sejmie, nie miałem pojęcia". Hołownia zapowiada: sprawdzimy

"O tym, że chodzi z 'klamką' po Sejmie, nie miałem pojęcia". Hołownia zapowiada: sprawdzimy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Po nim wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, tematami rozmów były "bieżące sprawy wojny i pokoju w Europie, ale także współpraca w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Iran". Przekazał, że Rubio przyjął jego zaproszenie do Polski. Stwierdził, że "to była mocna rozmowa bliskich sojuszników".

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Ukraina nie ma żadnych kart przetargowych, ale rozgrywa je twardo - ocenił prezydent USA Donald Trump na spotkaniu w Białym Domu. Wcześniej w piątek w radiowym wywiadzie wyrażał podobną opinię i mówił, że obecność prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na rozmowach dotyczących zakończenia wojny "nie jest zbyt ważna". Po raz kolejny podważał też winę Rosji za inwazję, powielając rosyjski przekaz propagandowy.

"Nie mają żadnych kart przetargowych". Trump znów uderza w Zełenskiego

"Nie mają żadnych kart przetargowych". Trump znów uderza w Zełenskiego

Źródło:
PAP, NBC News, The Hill

Przed wieczornymi głosowaniami w Sejmie doszło do burzliwej wymiany zdań na temat paktu migracyjnego. Podczas dyskusji posłanka PiS Anna Gembicka recytowała przerobiony wiersz Jana Brzechwy. Wystąpienie skomentował marszałek Szymon Hołownia.

Posłanka wierszem uderza w Tuska. Hołownia: szykuje nam się zespół do spraw poezji ambitnej

Posłanka wierszem uderza w Tuska. Hołownia: szykuje nam się zespół do spraw poezji ambitnej

Źródło:
PAP

- Do tej pory z programu dobrowolnych odejść w Poczcie Polskiej skorzystało 2,4 tysiąca pracowników - przekazał w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski. Dodał, że sytuacja spółki, ze względu na generowane straty, pozostaje "bardzo zła".

"Bardzo zła" sytuacja polskiego giganta. Cięcie etatów

"Bardzo zła" sytuacja polskiego giganta. Cięcie etatów

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy zakładającą zakaz sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych z aromatem. Producenci i sprzedawcy będą mieli dziewięć miesięcy na dostosowanie się do nowego prawa.

Te produkty mają być zakazane. Decyzja Sejmu

Te produkty mają być zakazane. Decyzja Sejmu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

"Bardzo przepraszam wszystkich za moje wczorajsze zachowanie. Oddaję się do dyspozycji klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową" - napisał w oświadczeniu poseł Ryszard Wilk z Konfederacji. Dodał, że jego "kolejnym krokiem będzie terapia i podanie się leczeniu". PAP dowiedziała się później, że partia zawiesiła Wilka na czas nieokreślony.

Poseł Wilk przeprasza i pisze o chorobie alkoholowej. Został zawieszony w partii

Poseł Wilk przeprasza i pisze o chorobie alkoholowej. Został zawieszony w partii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W sobotę prezydent Andrzej Duda przyleci do Waszyngtonu i spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem - ustaliły nieoficjalnie "Fakty" TVN.

"Fakty" TVN nieoficjalnie: Andrzej Duda poleci do USA. Spotka się z Trumpem

"Fakty" TVN nieoficjalnie: Andrzej Duda poleci do USA. Spotka się z Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Niemieckie służby zatrzymały na lotnisku w Berlinie 18-letniego obywatela Rosji, który planował przeprowadzić zamach na ambasadę Izraela w niemieckiej stolicy. Dwóch innych podejrzanych znajduje się na wolności.

18-letni Rosjanin zatrzymany. Planował zamach w Berlinie

18-letni Rosjanin zatrzymany. Planował zamach w Berlinie

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W efekcie kumulacja rośnie do 100 milionów złotych. W Polsce odnotowano trzy wygrane czwartego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 21 lutego 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

- Mam nadzieję, że poseł Edward Siarka odpowie za przestępstwo, którego dopuścił się w świetle kamer - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 europosłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz, odnosząc się do słów posła PiS o "kuli w łeb". Europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus podkreśliła, że "nie ma tolerancji dla takich zachowań".

"Od słowa się wszystko zaczyna", "powinien być wykluczony z życia publicznego". Posłanki o Siarce

"Od słowa się wszystko zaczyna", "powinien być wykluczony z życia publicznego". Posłanki o Siarce

Źródło:
TVN24

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa po podpaleniu domu policjantki w Starym Wiśniczu (Małopolskie). Kiedy pojawił się ogień, w środku była funkcjonariuszka z mężem i trójką dzieci. Jednym z motywów, jakie śledczy biorą pod uwagę, jest zemsta.

Płonął dom policjantki, była w środku z mężem i trójką dzieci. "To mogła być zemsta"

Płonął dom policjantki, była w środku z mężem i trójką dzieci. "To mogła być zemsta"

Źródło:
PAP

- Za nami bardzo dobry, przepracowany rok. Postawiliśmy polską energetykę z kolan - mówiła w programie "#BezKitu" w TVN24 Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050-Trzeciej Drogi, ministra klimatu i środowiska. Pytana, czy możliwe jest przedłużenie zamrożenia cen energii, odparła, że jej resort nie wyklucza "dalszych interwencji". Gościem programu był także doktor inżynier Radosław Nielek, dyrektor NASK.

Czy ministra klimatu obawia się rekonstrukcji? "Nie mam czasu o tym myśleć, bo pracujemy"

Czy ministra klimatu obawia się rekonstrukcji? "Nie mam czasu o tym myśleć, bo pracujemy"

Źródło:
TVN24

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyjedzie do Rosji na obchody Dnia Zwycięstwa 9 maja - przekazał francuski tygodnik "Le Point", powołując się na swoje źródła. Dodał, że "jeśli nowy amerykańsko-rosyjski deal dojdzie do skutku i nic nie udaremni zaproszenia Trumpa, 9 maja 2025 roku Europejczycy symbolicznie wypiją do dna kielich goryczy".

"Jakie zwycięstwo będą świętować?". Media: Trump przyjedzie do Rosji 9 maja

"Jakie zwycięstwo będą świętować?". Media: Trump przyjedzie do Rosji 9 maja

Źródło:
PAP

Piosenkarka Grimes zaapelowała do Elona Muska, swojego byłego partnera, by zareagował na "kryzys medyczny" ich dziecka. W kolejnym wpisie wyjaśniła, że miliarder "nie chce odpowiedzieć na SMS-y, maile i opuścił wszystkie spotkania", zaś dziecko "będzie cierpieć na dożywotnie upośledzenie, jeśli on nie odpowie". Jej wpisy zniknęły później z platformy X, której właścicielem jest Musk. Internauci sugerowali, że zostały zablokowane. Później Grimes oświadczyła: "Usuwam je teraz, bo jeśli są objęte blokadą i nie wywołują żadnej reakcji, to jest to po prostu medialny cyrk kosztem dzieci".

"To pilne, Elon". Była partnerka Muska apeluje w sprawie ich dziecka

"To pilne, Elon". Była partnerka Muska apeluje w sprawie ich dziecka

Źródło:
tvn24.pl, New York Post

Papież Franciszek nie jest w stanie zagrożenia życia, ale pozostanie w szpitalu co najmniej cały przyszły tydzień - poinformowali podczas konferencji prasowej w Poliklinice Gemelli w piątek jego lekarze, profesorowie Sergio Alfieri i Luigi Carbone. Zapewnili, że papież czuje się znacznie lepiej niż w chwili przyjazdu do szpitala.

Lekarze o stanie zdrowia papieża Franciszka

Lekarze o stanie zdrowia papieża Franciszka

Źródło:
PAP

W Maryland trwa Conservative Political Action Conference (CPAC), doroczna konferencja konserwatystów, przez media nazywane "Mekką ruchu MAGA". Wydarzenie, na którym występowali między innymi wiceprezydent USA J.D. Vance i Elon Musk, już pierwszego dnia wywołało kontrowersje, gdy były doradca Donalda Trumpa sugerował, że prezydent powinien móc zostać na trzecią kadencję, a przemówienie zakończył salutem rzymskim. Wśród mówców na konferencji był również Mateusz Morawiecki. Lider francuskiego Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella odwołał wystąpienie. Jako powód podał fakt, że "jeden z mówców pozwolił sobie prowokacyjnie wykonać gest nawiązujący do ideologii nazistowskiej".

Salut rzymski na konferencji CPAC. Wśród zaproszonych J.D. Vance, Musk i Morawiecki

Salut rzymski na konferencji CPAC. Wśród zaproszonych J.D. Vance, Musk i Morawiecki

Źródło:
USA Today, The New York Times, The Guardian, PAP, tvn24.pl

Kobieta jechała przez przejazd kolejowy, kiedy jej samochód nagle zgasł. Auto nie chciało odpalić, a pociąg się zbliżał. Z pomocą przyszedł jeden z kierowców, który miał linię holowniczą. Nagle zapaliło się czerwone światło, a rogatki opadły. Od zderzenia z pociągiem dzieliły ich już sekundy. Polskie Koleje Państwowe udostępniły nagranie ze zdarzenia.

Walka z czasem i chwile grozy na przejeździe kolejowym

Walka z czasem i chwile grozy na przejeździe kolejowym

Źródło:
tvn24.pl

Syryjczyk, który pomógł zatrzymać nożownika z Villach, otrzymuje pogróżki, "najczęściej w języku arabskim". Policja zwiększyła liczbę patroli w pobliżu jego domu. 41-latek obawia się, że wraz z rodziną będzie musiał się wyprowadzić.

Pomógł zatrzymać napastnika, który zabił 14-letniego chłopca, otrzymuje pogróżki

Pomógł zatrzymać napastnika, który zabił 14-letniego chłopca, otrzymuje pogróżki

Źródło:
PAP

Do wyborów parlamentarnych w Niemczech zostały dwa dni. W programach wyborczych nie brakuje wzmianek o Polsce. Chadecy (CDU/CSU) zapowiadają między innymi ożywienie współpracy z Polską i Francją, natomiast skrajnie prawicowa AfD odrzuca żądania reparacji. Co jeszcze obiecują główne siły polityczne nad Łabą?

"To hasło padało wielokrotnie". Niemieckie partie o Polsce przed wyborami do Bundestagu

"To hasło padało wielokrotnie". Niemieckie partie o Polsce przed wyborami do Bundestagu

Źródło:
PAP

Policja w Monachium poinformowała o rozwiązaniu zagadki tajemniczych naklejek z kodami QR na miejskich cmentarzach. Według lokalnych mediów rozmieściła je firma ogrodnicza. Koszt usunięcia naklejek może wynieść nawet około 500 tysięcy euro - szacują władze.

Tajemnicze kody QR na setkach nagrobków. Policja rozwiązała zagadkę

Tajemnicze kody QR na setkach nagrobków. Policja rozwiązała zagadkę

Źródło:
The New York Times, Der Spiegel

Ostatnie wiece, ostatnie argumenty i próby przekonania nieprzekonanych. W niedzielę wybory. W Niemczech zbliża się czas decyzji, a zmiany w Berlinie odbiją się na całej Europie.

W niedzielę odbędą się wybory do Bundestagu. Co mówią sondaże?

W niedzielę odbędą się wybory do Bundestagu. Co mówią sondaże?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Aż 250 milionów dolarów kaucji wyznaczył sąd dla kobiety z Michigan, której postawiono zarzuty znęcania się nad trójką swoich dzieci. Jak informuje miejscowa policja, dwie dziewczynki i chłopaka znaleziono pozostawionych przez matkę w mieszkaniu, gdzie żyli od lat sami, "wśród śmieci, odchodów i pleśni".

Dzieci żyły od lat same "wśród śmieci, odchodów i pleśni"

Dzieci żyły od lat same "wśród śmieci, odchodów i pleśni"

Źródło:
tvn24.pl, "Detroit Free Press"

Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie europosła Krzysztofa Brejzy w sprawie słów posła PiS Edwarda Siarki o "kuli w łeb". Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba przekazał, że konieczne jest przesłuchanie premiera Donalda Tuska, do którego skierowane były te słowa.

Prokuratura w sprawie "kuli w łeb": konieczne jest przesłuchanie Donalda Tuska

Prokuratura w sprawie "kuli w łeb": konieczne jest przesłuchanie Donalda Tuska

Źródło:
PAP

Państwowa Inspekcja Pracy stwierdziła nieprawidłowości w zakładzie produkującym meble w wielkopolskich Jankowach. Rok temu maszyna ucięła nogi pracującemu tam 18-letniemu Ukraińcowi. Kontrolerzy ujawnili, że nie miał badań lekarskich. Nieprawidłowości było więcej.

Maszyna ucięła 18-latkowi nogi. Kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości w fabryce

Maszyna ucięła 18-latkowi nogi. Kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości w fabryce

Źródło:
PAP

Obecnie mamy prezydenta, który nazywa siebie "naszym królem". Jeśli to żart, to ja się nie śmieję - napisała amerykańska wokalistka Madonna, krytykując Donalda Trumpa. Na jej wpis wulgarnie odpowiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. "Pi***ol się" - zwrócił się do Madonny. "Jeśli ci się nie podoba, przeprowadź się do Kanady lub Meksyku" - dodał.

Madonna skrytykowała Trumpa. Europoseł PiS odpowiada: "pi***ol się"

Madonna skrytykowała Trumpa. Europoseł PiS odpowiada: "pi***ol się"

Źródło:
tvn24.pl

Komisja regulaminowa rekomenduje Sejmowi odebranie immunitetu prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wniosek w tej sprawie złożył poseł Krzysztof Brejza (KO), którego w ubiegłym roku Kaczyński miał pomówić o dopuszczenie się "bardzo poważnych i wyjątkowo odrażających przestępstw". Prezesa PiS nie było na posiedzeniu.

Decyzja o immunitecie Kaczyńskiego. "Słowa mają swoją moc"

Decyzja o immunitecie Kaczyńskiego. "Słowa mają swoją moc"

Źródło:
TVN24, PAP

W mroźny wieczór mieszkańcy zobaczyli na podwórzu małego chłopca, ubranego tylko w koszulkę z krótkim rękawem i getry. Wzięli go do siebie i wezwali policję. Okazało się, że matka dziecka miała ponad dwa promile alkoholu i zasnęła w towarzystwie jeszcze bardziej pijanego partnera. Pięciolatek powinien trafić do rodziny zastępczej, ale nie było dla niego miejsca.

Pięciolatek wieczorem na podwórku w koszulce z krótkim rękawem. Trafił do domu dziecka

Pięciolatek wieczorem na podwórku w koszulce z krótkim rękawem. Trafił do domu dziecka

Źródło:
tvn24.pl

Do prokuratury zgłosił się mężczyzna, który widział wypadek na stoku w Szczyrku. Narciarz z Czech z dużą prędkością zderzył się ze zlodowaciałą pryzmą śniegu, która leżała przy trasie. Zmarł na miejscu. Był na nartach z 15-letnim synem, po którego przyjechały mama i ciocia.

Narciarz zderzył się z pryzmą śniegu. Śledczy dotarli do świadka tragedii

Narciarz zderzył się z pryzmą śniegu. Śledczy dotarli do świadka tragedii

Źródło:
tvn24.pl

Ile węgla zużywają Chiny? Od kiedy Westerplatte należy do Polski? Jak długo trwa sojusz polsko-amerykański? Praca fact-checkera podczas kampanii wyborczej bywa wyzwaniem, bo nie zawsze fakty pomagają w rozumieniu przekazów kandydatów.

Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Źródło:
Konkret24