Zaśpiewał: proszę, nie jedzcie mojego kota. Internet oszalał 

Źródło:
tvn24.pl
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmiesznetvn24.pl
wideo 2/2
The Kiffness: zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmiesznetvn24.pl

Zaledwie kilka dni po telewizyjnej debacie prezydenckiej z udziałem Kamali Harris oraz Donalda Trumpa południowoafrykański artysta The Kiffness opublikował piosenkę "Eating the Cats". Inspiracją i głównym jej motywem stały się bezpodstawne słowa Trumpa o tym, że imigranci w Ohio rzekomo jedzą koty i psy. - Zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne - opowiada muzyk w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, tvn24.pl. I przypomina, że wszystkie dochody z publikacji tej piosenki trafiają do schroniska dla zwierząt w Ohio.

Po tym, jak w trakcie telewizyjnej debaty prezydenckiej były prezydent USA Donald Trump bezpodstawnie powiedział, że w Springfield (Ohio) imigranci z Haiti jedzą psy i koty tamtejszych mieszkańców, południowoafrykański artysta The Kiffness zremiksował tę wypowiedź i nagrał piosenkę "Eating the cats". Nagranie stało się hitem, a najbardziej opiniotwórcze międzynarodowe media określiły muzyka "światową sensacją".

CZYTAJ TEŻ: Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Artysta to 36-letni David Scott - muzyk, producent muzyczny, parodysta i gwiazdor portali społecznościowych. Urodził się w Kapsztadzie, ukończył prestiżową szkołę średnią Michaelhouse w środkowej części RPA - tę samą, której absolwentami byli liczni pisarze, dziennikarze, biznesmeni, aktywiści polityczni czy medaliści olimpijscy. Następnie podjął studia medyczne na Wits University w Johannesburgu, z których dość szybko zrezygnował na rzecz studiów muzycznych i filozofii na Rhodes University. 

Z muzyką związał się jeszcze jako nastolatek, dołączając do jednego z najpopularniejszych w RPA chórów młodzieżowych KwaZulu-Natal Youth Choir. W trakcie studiów natomiast zaczął pracę jako DJ i współpracował z zespołem jazzowym. Swój pierwszy singiel "Where are You Going?" nagrał wspólnie z Matthew Goldem, który szybko trafił na listę przebojów radia 5FM. Początkowo The Kiffness było nazwą grupy, którą założył Scott, a od 2020 roku, gdy muzyk rozpoczął solową karierę, używa tej nazwy jako swojego pseudonimu artystycznego. 

Jako solowy artysta podbił internet ponad pięć lat temu, remiksując wystąpienie Grety Thunberg z słynnym hitem Fat Boy Slima "Right Here, Right Now". W trakcie pierwszych tygodni lockdownu, spowodowanego wybuchem pandemii COVID-19, zaczął publikować kolejne parodie, remiksy i autorskie pomysły. Międzynarodowym hitem stał się jego klubowy remiks nagrania "levan Polkka" autorstwa Bilala Göregena, który do dziś odtworzono ponad 66 milionów razy. 

W czasie pandemii skupiał się na twórczości satyrycznej, punktując trudne do zrozumienia decyzje, podejmowane przez polityków rządzącej w RPA partii Afrykański Kongres Narodowy (ACN). Stał się celem ostrej krytyki, a ówczesny burmistrz obszaru metropolitalnego Ekurhuleni - Mzwandile Masina, zarzucił Scottowi, że jest rasistą. Muzyk skontaktował się z politykiem, a nagranie wideo z tej rozmowy jest opublikowane w sieci. Niedługo po tym The Kiffness porzucił polityczne satyry, skupiając się na parodiach i muzyce z gościnnym udziałem na przykład zwierząt - głównie kotów. 

Nie przestał jednak angażować się społecznie. Po wybuchu pełnowymiarowej wojny w Ukrainie (Rosja zaatakowała ją 24 lutego 2022 roku) skontaktował się z liderem zespołu Boombox Andrijem Chływniukiem, którego poprosił o zgodę na remiks jego nagrania "Tam na łące czerwona kalina" ("Ой у лузі червона калина"). Chodziło o głośne wideo Ukraińca, na którym ubrany w mundur śpiewa na kijowskich ulicach jedną z najważniejszych pieśni patriotycznych Ukrainy. Chływniuk przyjął zaproszenie Scotta. Dochód z remiksu trafił do Sił Zbrojnych Ukrainy, które przeznaczyły te pieniądze na organizowanie pomocy humanitarnej.

W grudniu 2022 roku nagrał swoją wersję utworu "Bizaram Az Dine Shoma (Women Life Freedom)" autorstwa irańskiej wokalistki Saby Zamenii, która po ucieczce do Kanady zaczęła swoją muzyką wspierać protesty kobiet w Iranie przeciwko miejscowemu reżimowi. 

The Kiffness od kilku tygodni podróżuje po Europie z koncertami. W ramach tej trasy odwiedził Warszawę i Kraków.

Z Davidem Scottem rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl.

The Kiffnessfot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: jak często jesteś pytany w ostatnich tygodniach o parodiowanie byłego prezydenta Donalda Trumpa? 

David Scott - The Kiffness: Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie pojawia się to pytanie (śmiech). Jestem jednak więcej niż szczęśliwy, że tak wiele redakcji zainteresowało się tą piosenką. Za każdym razem cieszę się na te pytania.  

Czy jako artysta masz się za odważnego?  

Być może jestem również szalony, kto wie... (uśmiech). W czasie pandemii część polityków w RPA podejmowała decyzje dotyczące tego, co możemy, a czego nie. Wówczas znalazłem w sobie trochę odwagi i zacząłem tworzyć satyrę polityczną, żeby dać głos tym, którzy go nie mają, skłonić rządzących do odpowiedzialności za swoje działania.  

Mam poczucie, że część tej odwagi z tamtego okresu jest nadal we mnie. Muzyka jest bardzo potężnym narzędziem, dzięki któremu można zabrać głos, wyrazić coś, co inni być może chcieliby powiedzieć, ale się tego boją. Wówczas poczułem większą siłę mojego głosu, szczególnie w bieżących tematach w RPA. Podczas lockdownu, zamknięty w swoim domu, zacząłem nagrywać piosenki o polityce.  

Zatem osoby, które po raz pierwszy natknęły się na rzeczy, które robię, nie wiedzą, kim jestem, mogą nie rozumieć, dlaczego parodiuję niektóre sytuacje czy wypowiedzi.  

Satyra, parodia mogą zmieniać rzeczywistość?  

Jako artysta staram się w pełni skupić tylko na procesie twórczym, żeby zrobić coś szczerego, co rezonuje z tym, jakim jestem człowiekiem. To, w jaki sposób zostanie to zinterpretowane, jakie reakcje wywoła, pozostaje już poza moją kontrolą.  

Widzę, że pojawiają się głosy, że być może "Eating the Cats" może mieć wpływ na przebieg amerykańskich wyborów. Czy tak się stanie? Nie mam zielonego pojęcia. Natomiast sam fakt, że piosenka ma tak szeroki odbiór, jest dla mnie nagrodą samą w sobie. Są artyści, którzy błędnie podążają za zewnętrznymi formami uznania jak nagrody bądź kierują się jedynie swoimi politycznymi celami, które chcą osiągnąć za pośrednictwem publiczności.  

Takie podejście jest zupełnie poza moim myśleniem o sztuce. Mnie zależy na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne. A piosenka "Eating the Cats" okazała się jedną z nich.  

Niejednokrotnie komedia czy inne formy satyryczne traktowane są protekcjonalnie, z pobłażaniem, jako sztuka gorszej jakości. Myślisz, że mają szansę być ważną częścią debaty publicznej?

Na podstawie własnych doświadczeń z satyrą odnoszę wrażenie, że jej celem powinno być uwydatnianie różnych słabości czy nierówności. Wielu twórców zastanawia się, w jaki sposób podjąć być może niewygodną kwestię społeczną. Tu pojawia się parodia.  

Gdy zacząłem tworzyć swoje pierwsze satyry, parodie, otrzymywałem ogromne wsparcie, ale jednocześnie wiele osób nimi wkurzyłem. Z perspektywy czasu mam wrażenie, że trafiały w sedno, ponieważ wkurzały właściwe osoby, w innym przypadku chyba nie miałyby sensu.  

Moje wczesne nagrania budziły wściekłość głownie u wysoko postawionych polityków Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ACN - partia rządząca w RPA od 1994 roku - red.). Jednocześnie spotkały się z ogromną krytyką, a sam stałem się celem mediów i polityków. Pomyślałem sobie, że być może to dobrze, ponieważ punktowałem w nich głupotę oraz niedorzeczność decyzji podejmowanych przez te osoby. Nie chciałem być jednak kimś takim. W tamtym czasie w trakcie wywiadu padło pytanie, czy publikowałbym te same treści, gdybym był ojcem. Odpowiedziałem, że prawdopodobnie nie, ponieważ jest to niebezpieczny świat, szczególnie w RPA w sytuacji, w której staję się czyimś celem.  

Dotarłem do miejsca, w którym tego typu satyry przestały sprawiać mi przyjemność. Postanowiłem się z nich wycofać. Przyglądając się temu, co publikuję mniej więcej od 2021 roku, zauważysz, że moja muzyka jest w zasadzie apolityczna. Nagrywam o zwierzętach, głównie psach i kotach, remiksuję nagrania osób z najróżniejszych kultur i zakątków świata. W ten sposób sam ze sobą poczułem się o wiele lepiej, ponieważ dostrzegłem, że moja sztuka jednoczy innych zamiast być powodem kolejnych podziałów. Odnalazłem w tym swój cel.  

Co masz na myśli?  

Chodzi mi o to, że każdy może głosić poglądy, które będą innych dzielić. Natomiast próba jednoczenia większej grupy odbiorców wymaga większego wysiłku, większej kreatywności i pokory.  

Jak do tego wszystkiego ma się "Eating the Cats"? 

Mam wrażenie, że w pewien sposób wpisuje się w to, co robię od ostatnich trzech lat. Wiele moich ostatnich piosenek dotyczy psów i kotów bądź one w nich występują. Donald Trump w swoim wystąpieniu mówi właśnie o kotach i psach. Ma to oczywiście charakter polityczny.  

Jednak przede wszystkim jest to dla mnie bardzo zaskakujące zderzenie tych dwóch światów. To dla mnie pierwsza piosenka po trosze satyryczna, po trosze absurdalna. Najważniejsze jednak jest to, że jednoczy ludzi. Wydaje mi się, że magicznym składnikiem, dodatkiem jest fakt, że tantiemy z tej piosenki w całości przekazywane są na rzecz schroniska dla zwierząt w Springfield w stanie Ohio.  

Tylko dzięki odsłonom na YouTube przekazaliśmy dotychczas ponad 40 tysięcy dolarów, a ta suma cały czas rośnie. Prywatnie jest to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie.  

To nie jest jednak pierwsza twoja taka zbiórka. Przy okazji publikacji innych nagrań cały dochód trafiał na rzecz potrzebujących. Między innymi na rzecz pomocy humanitarnej niesionej w Ukrainie po inwazji Rosji w 2022 roku.  

To prawda. Gdy wybuchła pełnowymiarowa wojna w Ukrainie, w sieci pojawiały się różne nagrania, na których na przykład dzieci śpiewały w bunkrach. Moją uwagę natomiast przykuło wideo Andrija Chływniuka - lidera grupy Boombox. W chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji Andrij był w trakcie trasy koncertowej po USA. Natychmiast postanowił odwołać pozostałe występy i wrócić do Ukrainy, by bronić swojej ojczyzny. Andrij nagrał chwytające za serce wideo, na którym śpiewa "Tam na łące czerwona kalina" ("Ой у лузі червона калина" - oryginalny tytuł ukraiński - red.) na ulicach Kijowa.  

Zarówno sam występ, jak i cała historia, jaka za nim stała, bardzo mnie poruszył. Postanowiłem zrobić remiks, ale nie po to, żeby na tym zarobić. Skontaktowałem się z Andrijem i jego menedżerem. Uzgodniliśmy wspólnie, że wszystkie środki, jakie ten remiks zarobi, przekazane zostaną na pomoc humanitarną niesioną przez Ukraińskie Siły Zbrojne.  

W ten sposób chciałem wykorzystać i podzielić się z innymi swoim muzycznym talentem, żeby coś namacalnie zmienić. Nawet jeśli to tylko zbiórka pieniędzy na pomoc humanitarną, to i tak jest to dla mnie ogromna satysfakcja. Poza tym mój remiks stał się szybko popularny również w Ukrainie, gdzie był grany na ulicach, podnosił ludzi na duchu. Jest to również dla mnie jako artysty wyraz wielkiego uznania.  

Wspominałeś o swoich pierwszych politycznych satyrach. W odpowiedzi na jedną z nich zostałeś określony rasistą. Jak się czułeś, mierząc się z tego typu zarzutami?  

Niestety w naszym kraju słowo "rasista" całkowicie straciło swoje pierwotne znaczenie. Gdybyśmy mieli zdefiniować obecne jego znaczenie w RPA, to byłoby to określenie osoby białej, która ma odmienne zdanie. Nie ma to nic wspólnego z powszechną definicją, która głosi, że jest to osoba nienawidząca czy też dyskryminująca inną ze względu na jej kolor skóry.  

Wychodzę z założenia, że kolor skóry jest czymś zupełnie przypadkowym i oceniam ludzi ze względu na ich charakter, jak się zachowują i jakimi są ludźmi. To nie ma nic wspólnego z kolorem skóry.  

Jak to się stało, że publicznie zostałeś określony rasistą?  

W trakcie pandemii COVID-19 ministerstwo zdrowia wprowadziło zakaz palenia papierosów jako sposób na spowolnienie rozprzestrzeniania się koronawirusa, co wydawało mi się wówczas zupełnie niedorzeczne. Nagrałem o tym piosenkę, która miała obnażyć głupotę tej decyzji.

W odpowiedzi na nią burmistrz Ekurhuleni (obszaru metropolitalnego w prowincji Gauteng) Mzwandile Masina w jednym z portali społecznościowych opublikował moje zdjęcie z pytaniem: "kto wie, kim jest ten mały rasista?" Tak rozpoczęło się polowanie na czarownice, którego stałem się celem. Inni politycy ANC podawali dalej ten wpis, nawołując, żeby mnie dopaść i żywcem obedrzeć ze skóry, co samo w sobie jest już niedorzeczne. Wydaje mi się, że w innym kraju tacy politycy przestaliby w ogóle być politykami po takich słowach. W społeczeństwach demokratycznych nie ma miejsca na to, żeby osoby publiczne mogły tak po prostu rzucać tak skandaliczne wypowiedzi. Mam więc nadzieję, że nasze państwo osiągnie ten etap, gdzie za tego typu publiczne stwierdzenia będą wyciągane konsekwencje.  

Otrzymałem jednocześnie sporo maili od prawników, którzy pisali: "proszę pozwolić mi pana reprezentować w tej oczywistej sprawie o zniesławienie". Chodziła mi taka myśl po głowie, żeby wnieść pozew. W tamtym czasie straciłem klientów, z którymi współpracowałem, ponieważ nie chcieli być uwikłani w skandal polityczny.

Straciłem wówczas także pieniądze i mogłem domagać się zadośćuczynienia. Rozmawiałem jednak z wieloma osobami, które wcześniej znalazły się w podobnej sytuacji: zostali publicznie nazwani rasistami tylko dlatego, że wyrażali własne opinie. W RPA były bardzo znane postacie, które ktoś oskarżył publicznie i bezpodstawnie o rasizm i które w sądzie wygrywały wniesione sprawy. W rozmowie z nimi pytałem, czy warto, odpowiadali, że nie. Padały sugestie, że jeśli mogę uniknąć sporu, to żebym wybrał inną drogę. W szczególności jeśli chodzi o polityków.  

Postanowiłem skontaktować się z politykiem, który nazwał mnie rasistą. Nasza rozmowa jest dostępna online i każdy może wyrobić sobie własne zdanie. Mam wrażenie, że była to bardzo dobra wymiana zdań. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że dostałem olbrzymie wsparcie zarówno od białych, jak i czarnych.  

Na co dzień jesteś artystą, muzykiem i producentem muzycznym. Pracujesz również w branży reklamowej, prawda?  

Cóż ostatnio już coraz rzadziej zdarza mi się tworzyć muzykę do reklam czy przygotowywać efekty dźwiękowe dla telewizji. Zanim tak mocno związałem się z muzyką, potrzebowałem tych zleceń, żeby móc opłacić rachunki.  

Początkowo studiowałeś medycynę. Nie żałujesz, że nie zostałeś lekarzem?  

Absolutnie nie. Na medycynie byłem pół roku i przekonałem się, że to nie jest dla mnie. Nie miałem czasu na muzykę. Bardzo intensywnie studiowałem i w zasadzie był to bardzo mroczny okres w moim życiu. Popadałem w depresję i dotkliwie przekonałem się, jak ważną częścią mnie jest muzyka. W liceum myślałem, że to tylko hobby, nic więcej. Wcześniej śpiewałem w chórze, należałem do zespołu jazzowego, w wolnym czasie pisałem piosenki. Natomiast jako student medycyny nie miałem na to w ogóle czasu. Zorientowałem się, że aby nie popaść w obłęd, bardzo mocno potrzebowałem jakiejkolwiek formy wyrażania swojej kreatywności.  

Z perspektywy czasu jestem zadowolony, że tego doświadczyłem, iż miałem okazję przekonać się, że medycyna nie była właściwą drogą dla mnie. Depresja postrzegana jest jako coś negatywnego. Sam postrzegam ją inaczej.  

To znaczy?  

Mam wrażenie, że za pomocą depresji nasza dusza sygnalizuje ciału, że podąża złą ścieżką. Trochę, jakby dusza próbowała zmienić twoją życiową drogę. Staram się właśnie tak to postrzegać i dlatego tamte doświadczenia są dla mnie tak ważne.  

The Kiffness: na depresję staram się patrzeć w sposób pozytywny
The Kiffness: na depresję staram się patrzeć w sposób pozytywnytvn24.pl

A propos twojej muzycznej ścieżki. Jak to się stało, że z jazzu, gospel trafiłeś do electro, afrobeatu oraz świata satyry? 

Po krótkim czasie spędzonym na medycynie trafiłem na studia muzyczne na Rhodes University w Makhandzie, które były zdominowane przez jazz. Sprawiało mi to ogromną przyjemność, nauczyłem się bardzo dużo o improwizacji, a także gry na trąbce. Natomiast mój temperament chyba nie był właściwy, żebym mógł zostać wirtuozem trąbki. Siedzenie w zamkniętym pokoju i ciągłe ćwiczenie skali, różnych akordów to nie mój świat.  

Od małego zaś fascynowała mnie produkcja muzyczna i nie chciałem ograniczać się do jednego nurtu muzycznego. Na swój sposób inspiruję się wszystkimi gatunkami i nurtami. Nieważne czy to drum & bass czy afrobeat, wyzwaniem jest zrobienie czegoś nowego, po raz pierwszy. To bardzo wciągające. Wychodzę z założenia, że warto otworzyć się na jakiś styl, nauczyć się czegoś i iść dalej. Zastanowić się, poeksperymentować i dalej szukać nowych rzeczy.  

Gatunki muzyczne nie powinny nikogo ograniczać, a być źródłem wiedzy i umiejętności. Analogicznie do kuchni. Dobry szef kuchni nie powinien serwować jedynie na przykład dań francuskich. Zamiast tego może przecież udać się w podróż do Afryki, odkryć dla siebie nowe składniki bądź przyprawy i próbować włączyć w dania francuskie. W ten sposób jest w stanie stworzyć coś zupełnie nowego, wyjątkowego.  

W latach 90. jedną z najpopularniejszych piosenek o kocie była "Smelly Cat", śpiewana przez Phoebe w serialu "Przyjaciele", która obecnie ma status kultowej. Myślisz, że "I Go Meow" ma szanse stać się równie popularną? 

(śmiech) To, co najpiękniejsze w muzyce, to to, że nie jest ona polem do rywalizacji. Myślę, że są tacy, którzy znają i kochają "Smelly Cat", a "I Go Meow" zupełnie im nie przypadnie do gustu. I na odwrót. Oczywiście cieszę się, że "I Go Meow" trafia do ludzi z najróżniejszych stron świata. Natomiast niesamowitą nagrodą samą w sobie jest dla mnie możliwość stworzenia czegoś z niczego, cały ten proces twórczy.  

W moim przekonaniu to właśnie dar tworzenia najpełniej przychyla nieba innym. Nie chodzi mi tylko o sztukę, a każdego, kto jest zdolny kreować coś z niczego: rolnika, który hoduje warzywa, malarza, który puste płótno zmienia w poruszający obraz.  

Natomiast to, co dzieje się później, jest jedynie pewnego rodzaju formą dekoncentracji. Jeśli artysta zacznie się nadmiernie zastanawiać, jakie reakcje wzbudzi efekt, czy komuś to się spodoba, to będzie go to tylko odciągać od tego, co dla niego najważniejsze - od tworzenia. Dlatego staram się skupiać na tym, że udało mi się nagrać "I Go Meow". To, czy stanie się równie popularna, co "Smelly Cat", jest rzeczą dla mnie drugorzędną. 

Jednocześnie mam nadzieję, że jak największe grono twórców szybko to zrozumie. Sporo czasu minęło, zanim dotarłem do tego miejsca, w którym przestałem "gonić króliczka", stawiać sobie cele, które powinienem osiągnąć. Myślałem: chcę zagrać tu i tu, chciałbym dostać taką i taką nagrodę. Nie ma w tym nic złego, ale to nie może być cel sam w sobie. Sądzę, że głównym celem każdego artysty powinno być pozostanie ciekawym świata i otwartym na możliwość zrobienia czegoś nowego, innego.  

A wypłacasz swojemu kotu tantiemy?  

Cóż mój kot nie dostaje nic poza suchą karmą, dopóki niczego nie nagra, nie stworzy hitu (śmiech). Wówczas być może dostanie sardynki bądź tuńczyka (śmiech).

W przypadku innych to za każdym razem z moją ekipą staramy docierać do twórców wideo, które remiksuję. Oczywiście koty - jak Carla czy George Rufus - nie posiadają praw autorskich, ale pilnuję, żeby ich opiekunowie otrzymywali właściwe wynagrodzenie, czy to za opłatę licencyjną, czy należną im część tantiem. Ostatecznie w ten sposób te gwiazdorskie koty mogą dokładać się do rachunków swoich opiekunów. 

The Kiffnessfot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Valeria Semenova / Loco Motion Agency

Pozostałe wiadomości

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Jestem za tym, żeby budować jak najsilniejsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Polska ma swoje dobre papiery i wydatki na zbrojenie, ale też zakupy w Stanach Zjednoczonych - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że "z optymizmem" patrzy na współpracę z administracją Donalda Trumpa.

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Źródło:
TVN24

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) wymaga od należącej do Elona Muska firmy SpaceX dochodzenia w związku z wypadkiem podczas ostatniego testowego lotu rakiety Starship. Statek kosmiczny eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły na Ziemię. Agencja zawiesiła kolejne loty do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Europa nie może pozwolić sobie na to, by być na drugim miejscu za swoimi sojusznikami - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dodał, że Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider, bo Rosja gotowa jest iść dalej. Odniósł się również do nowego rosyjskiego sojuszu z Iranem. - Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim - ocenił.

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zwrócił uwagę na obecny w przemówieniu Donalda Trumpa wątek deportacji i na związaną z tym sytuację Polaków w USA. Powiedział, że chce, by polskie konsulaty i placówki w USA zostały przygotowane "do ewentualnych konsekwencji tych decyzji". Szef MSZ Radosław Sikorski przekazał później, że "w USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne". "Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów" - dodał.

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Premierzy Węgier i Słowacji ocenili, że wraz z początkiem prezydentury Donalda Trumpa, to oni reprezentują główny nurt polityczny. - To my jesteśmy mainstreamem - powiedział Viktor Orban. Robert Fico zapowiedział z kolei, że podobnie jak Donald Trump, chce wpisać do konstytucji deklarację, że istnieją tylko dwie płcie.

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Źródło:
PAP

Sprawą ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski zajął się Sąd Metropolitalny dla Budapesztu. Uznał on, że procedura przekazania Romanowskiego "może zostać wszczęta dopiero po odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu poszukiwanej osoby przed sądem przez właściwe organy".

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 150 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną w wysokości ponad 1,1 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 21 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Zakończył się proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło w maju 2023 roku w miejscowości Boksycka (województwo świętokrzyskie). Zginęło wtedy pięć osób, wracały z wesela.

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Źródło:
PAP

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie podwójnego zabójstwa na warszawskiej Białołęce. Jarosław K. za zabicie swojej 50-letniej siostry i jej 22-letniego syna usłyszał karę dożywocia. W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślał, że w jego ponad 30-letniej karierze nie spotkał się jeszcze z tak brutalną zbrodnią. Nieuzasadnioną, niezawinioną. Wyrok jest nieprawomocny.

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Dla mnie najbardziej interesujące jest to, czego nie usłyszeliśmy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Bohdan Szklarski. Amamerykanista i politolog komentował w programie wydarzenia wokół inauguracji Donalda Trumpa. Jak zauważył, "nie usłyszeliśmy ostrych deklaracji antychińskich" z ust Trumpa.

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

Źródło:
TVN24

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, dotyczą także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości doszło do sporu o poprawkę PSL do ustawy incydentalnej, która zakłada, że w kwestii ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku orzekać będzie 15 najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym sędziów z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Gdy posłanka KO Barbara Dolniak broniła argumentacji wnioskodawcy, posłowie PiS zareagowali śmiechem i niewybrednym komentarzem o "głupocie" posłanki.

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Źródło:
PAP, TVN24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Obecne w pyle drogowym wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Są one substancjami rakotwórczymi. Im większe natężenie ruchu, szczególnie w centrum miasta, tym ich stężenie jest wyższe - wynika z przeprowadzonych w Warszawie badań dr Sylwii Dytłow z Polskiej Akademii Nauk.

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

Źródło:
PAP

Zima zaatakowała na południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Śnieg obficie sypie tam, gdzie nawet słabe opady są rzadkością. Trudne warunki pogodowe szczególnie mocno dotknęły Houston w Teksasie, gdzie władze odradzają wyjeżdżanie na drogi. W całym kraju odwołano tysiące lotów.

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, NWS, Reuters, eu.jsonline.com

Serwis BBC Travel przygotował zestawienie 25 najlepszych miejsc z całego świata, które warto odwiedzić w 2025 roku. W tych lokalizacjach turyści mają poczuć się mile widziani i nie zostać przytłoczeni liczbą przyjezdnych. Na czele rankingu znalazła się Dominika.

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Źródło:
PAP, BBC

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium