Alexandre Desplat został wybrany najlepszym kompozytorem muzyki filmowej w prestiżowym World Soundtrack Awards. Dzięki kompozycjom do "Grand Budapest Hotel" Francuz wygrał także w kategorii "najlepsza ścieżka dźwiękowa". Nagrodzono też Pharrella Williamsa za piosenkę "Happy" z filmu "Minionki rozrabiają".
Soundtrack Academy - odpowiednik hollywoodzkiej Akademii Filmowej przyznającej Oscary - rozdała nagrody dla najlepszych kompozytorów podczas zamknięcia 41. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Gandawie. Wielkim zwycięzcą został Alexandre Desplat.
53-letni Francuz zgarnął w weekend dwie najważniejsze nagrody wieczoru: tytuł kompozytora roku i autora najlepszej ścieżki dźwiękowej.
Doceniono go za muzykę do filmu Wesa Andersona "Grand Budapest Hotel", ale jurorzy mieli na uwadze również cztery pozostałe filmy, przy których pracował. Bo słynący z równie dużego talentu, co pracowitości Desplat w tym roku skomponował jeszcze soundtracki do "Godzilli", "Niezłomnego", "Obrońców skarbów" i "Gry tajemnic".
Ponad 70 soundtracków, 6 nominacji do Oscara
Kompozytor, który jest najbardziej utytułowanym twórcą w historii tej imprezy, nie mógł stawić się osobiście po statuetkę, ale podziękował na odległość podczas wideokonferencji. W Gandawie nie było też Pharrella Williamsa, którego "Happy" z animacji "Minionki rozrabiają" zostało wybrane najlepszą piosenką.
Podczas 14. ceremonii World Soundtrack Awards nagrodzono też Daniela Pembertona, autora muzyki do filmów "Cuban Fury" i "Adwokat", który zgarnął tytuł "Odkrycie roku". Muzyka Michelina Bisceglii z "Mariny" dostała nagrodę publiczności. Z kolei statuetkę za osiągnięcia życia zdobył Francis Lai, 82-letni francuski kompozytor, znany głównie z muzyki do filmów "Love story" (za którą dostał Oscara) i "Kobieta i mężczyzna" oraz do serii erotyków "Emmanuelle".
Desplat pokonał w dwóch najważniejszych kategoriach swojego największego rywala: Hansa Zimmera, nominowanego za "Zniewolonego". Nie wszystkim się to podobało. Choć jednak Francuz wzbudza skrajne emocje, jest dziś najbardziej rozchwytywanym kompozytorem muzyki filmowej na świecie - poszukiwanym przez filmowców do dużych widowisk i chętnie biorącym udział w artystycznych wyzwaniach.
Stworzył ponad 70 soundtracków i zdobył sześć nominacji do Oscara. Komponuje około pięciu-ośmiu ścieżek dźwiękowych do różnych filmów rocznie, co plasuje go w ścisłym gronie najbardziej płodnych kompozytorów. Lubi wszystkie gatunki filmowe, a każda partytura prezentuje nowy muzyczny świat.
- Dlaczego miałbym pisać tylko do komedii czy thrillerów lub tylko do intymnych i spokojnych filmów, jak "Dziewczyna z perłą"? Ale jeśli się dobrze wsłuchacie w moje partytury, to odnajdziecie wiele podobieństw, podobną harmonię, melodykę czy nawyki estetyczne - zapewnia w rozmowie z portalem soundtracks.pl.
"Jego muzyka jest cudownym mechanizmem"
Jego styl podoba się, bo jest odmienny od hollywoodzkiego. - W Europie nie lubimy narzucać emocji czy też wyjaśniać zbyt wiele przy pomocy muzyki. Gdy pracuję w Hollywood staram się balansować pomiędzy tymi dwoma stylami - dodaje kompozytor.
Jan Bliźniak, autor portalu muzykafilmowa.pl ceni jego twórczość tak bardzo, że choć nie żywi sympatii do "Grand Budapest Hotel", zachwyca się napisaną do niego ścieżkę dźwiękową.
"Nie jestem miłośnikiem filmu Wesa Andersona. Uważam, że jest płytki i trochę głupkowaty. Ale to w nim Desplat miał wreszcie szansę w pełni rozwinąć skrzydła. Do tej pory musiał w filmach tego reżysera zmieścić się obok obfitej ilości muzyki źródłowej. Teraz dostał znacznie więcej miejsca, mógł więc stworzyć dzieło rozbudowane, konsekwentnie i spójne. Szansę tę w pełni wykorzystał" - recenzuje.
Kadry z "Grand Budapest Hotel":
Bliźniak porównuje dzieło Francuza do zegarmistrzowskiej roboty: "Podstawowy pomysł na tę ścieżkę dźwiękową polega na nieustającym, miarowym, rytmicznym podkładzie. Utrzymuje on równe tempo, ładnie korespondując z charakterystyczną dla Andersona manierą budowania scen. Desplat niemal przez cały czas trzyma emocje na wodzy. Jego muzyka jest cudownym mechanizmem, co słychać niemal natychmiast, ale ma też duszę, tyle że skrzętnie schowaną".
World Soundtrack Awards 2014: Kompozytor roku: Alexandre Desplat Najlepsza oryginalna muzyka filmowa: "Grand Budapest Hotel" - autor Alexandre Desplat Najlepsza piosenka napisana na potrzeby filmu: "Happy" z "Minionki rozrabiają" - Pharrell Williams Odkrycie roku: Daniel Pemberton za muzykę do filmów "Cuban Fury" i "Adwokat" Nagroda za całokształt twórczości: Francis Lai Nagroda publiczności: Michelino Bisceglia za muzykę do filmu "Marina" Nagroda dla najlepszego młodego kompozytora z Europy: Cyryl Molesti
Autor: Agnieszka Kowalska//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Decca Records