- Mam zamiar ubiegać się o fotel gubernatora stanu Arizona - amerykański gwiazdor kina akcji Steven Seagal poinformował o swoich politycznych ambicjach w nowym reality show, które kręci właśnie w Arizonie.
61-letni aktor zapowiedział, że jeśli zdecyduje się wystartować w wyborach na gubernatora stanu Arizona i wygra je, zamierza zająć się rozwiązaniem kwestii ochrony amerykańskich granic i tworzeniem nowych miejsc pracy.
Ten pierwszy problem jest mu dobrze znany, gdyż pracował jako pomocnik szeryfa w Teksasie i Nowym Meksyku w rejonie zewnętrznych granic USA. Ponadto od 20 lat jest policjantem, zastępcą szeryfa hrabstwa Jefferson w Luizjanie.
Aktywnie uczestniczy też w różnych ruchach na rzecz pokoju na świecie.
Seagal jak Schwarzenegger?
Steven Seagal - znany z takich hitów akcji, jak "Liberator", "Nico", "Wygrać ze śmiercią", "Na zabójczej ziemi" i "Maczeta" - zdradził swoje polityczne ambicje w wywiadzie dla telewizyjnego kanału KNXV-TV, zapowiadającego jego nowe reality-show: "Strażnik porządku Steven Seagal: Okręg Maricopa". Zdjęcia do serii epizodów odbywają się właśnie w Arizonie, a efekt będzie emitowany w telewizji kablowej Reelz Channel.
Jeśli Seagal zastąpiłby obecnego prokuratora Jana Brewera, którego wybrano w 2009 roku, byłby kolejnym znanym aktorem, jaki Hollywood porzucił dla polityki - m.in. po Ronaldzie Reaganie (najpierw gubernator Kalifornii, a potem dwukrotny prezydent USA), Clincie Eastwoodzie (przez pewien czas był burmistrzem niewielkiego miasta Carmel w Kalifornii) i Arnoldzie Schwarzeneggerze, który dwukrotnie był gubernatorem Kalifornii.
Autor: am//gak / Źródło: Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe