- Nigdy nie przypuszczałem, że stary reżyser może dostać nagrodę za wyznaczanie nowych horyzontów kina. Świat się kończy - Andrzej Wajda nie mógł ukryć radości i zaskoczenia po odebraniu nagrody w Berlinie. Film polskiego reżysera "Tatarak" został wyróżniony nagrodą im. Alfreda Bauera (twórcy festiwalu), przyznawaną "za innowacyjność". - To bardzo ważna nagroda, z której powinien się cieszyć, której serdecznie mu gratulujemy - powiedział TVN24 krytyk filmowy Wiesław Kot.
- To nagroda dla Krystyny Jandy, która oddała temu filmowi nie tylko talent, ale też część swojego życia - mówił szczęśliwy reżyser, kiedy wręczano mu nagrodę. - Jestem bardzo szczęśliwy, że - jako najstarszy chyba reżyser na tej sali - otrzymuję nagrodę po debiutach, które tu widzieliśmy - komentował w swoim stylu werdykt jury nasz reżyser.
Swoje słowa ze sceny powtórzył nieco później. Reżyser podkreślił swoją radość z powodu tego, że razem "z młodymi reżyserami, którzy zaczynają swoje życie filmowe".
Telefon do Jandy
Utrzymać emocji w ryzach się nie dało. Andrzej Wajda niemal natychmiast zadzwonił do Krystyny Jandy - głównej aktorki "Tataraku", by podzielić się dobrymi nowinami. - Bardzo się ucieszyła. Jest szczęśliwa, że film został zauważony. Dla polskiego reżysera jest to o tyle ważne, że być może tym sposobem mój film znajdzie się na ekranach jeszcze tej wiosny - powiedział Wajda.
Jakie kino?
Choć emocje rozpierały, przyszedł też czas na ogólniejszą refleksję nad kinem. Zdaniem Wajdy "nowym horyzontem" w sztuce filmowej jest połączenie filmu fabularnego z filmem dokumentalnym. - Spodziewam się, że to będzie przyszłość kina. Wiele oczekuję od tej kombinacji. To by ożywiło film fikcyjny, dało mu drugi wymiar. Spodziewam się, że to jest kino przyszłości - mówił reżyser na konferencji prasowej.
Dla uhonorowanego w Berlinie reżysera, przyszłość to kino, które odgrywa rolę społeczną i polityczną. W jego ocenie "prawdziwe filmy robi się ze strachu - że świat nie idzie w tę stronę, w którą powinien, ludzie nie są tacy, jak byśmy się spodziewali, że istnieje wojna, przemoc, a ludziom dzieje się krzywda".
Nigdy nie przypuszczałem, że stary reżyser może dostać nagrodę za wyznaczanie nowych horyzontów kina. Świat się kończy Andrzej Wajda
To nie film do multipleksów
Krytyk filmowy Wiesław Kot, ocenił że dostał on nagrodę boczną, ale bardzo ważną. - Z której powinien się cieszyć i której mu bardzo serdecznie gratulujemy - powiedział Kot. I dodał: - Andrzej Wajda wkracza w wiek sędziwy i będzie teraz - mam nadzieję - kręcił niespiesznie filmy kameralne - bo do takich właśnie należy ta opowieść.
Krytyk podkreślił przy tej okazji, że nie jest to obraz, który mógłby być pokazany w każdym kinie. - Gdzie taki film może znaleźć swoje miejsce, gdzie taki film znalazłby w Polsce swoje miejsce? Na przeglądach, w kinach klubowych najrozmaitszych, w projekcjach na wyższych uczelniach i w innych tego typu instancjach. Niekoniecznie, a nawet wcale nie, w multipleksach, w tego typu kinach, które opanowały nasze miasta i gdzie my właściwie na co dzień chodzimy do kina, ponieważ tam jest czysta komercja - powiedział Kot.
Niedźwiedź nie dla faworyta
Nie można zapomnieć o innych nagrodzonych w Berlinie. "Złotego Niedźwiedzia" - główną nagrodę festiwalu - otrzymała pochodząca z Peru Claudia Llosa za film "La teta asustada". Obraz nie był faworytem bukmacherów. Najnowszy film Llosy to nasycona alegoriami, symboliką i peruwiańskimi legendami opowieść o strachu, smutku i cierpieniu. Jej tło stanowią burzliwe i pełne przemocy wydarzenia z historii Peru.
Za najlepszą aktorkę 59. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Berlinale uznano Austriaczkę Birgit Minichmayr za rolę w filmie "Alle Anderen". W kuluarach mówiło się, że duże szanse na tę właśnie nagrodę ma Krystyna Janda. "Srebrnego Niedźwiedzia" dla najlepszego aktora otrzymał Sotigui Kouyate ("London River"), a dla najlepszego reżysera Irańczyk Asghar Farhadi za film "Darbareye Elly".
Dwie historie
"Tatarak" był ostatnim filmem pokazywanym w ramach konkursu głównego berlińskiego festiwalu. Najnowszy obraz Andrzeja Wajdy Wajdy to opowieść o starzejącej się, doświadczonej życiem, schorowanej kobiecie (w tej roli Krystyna Janda), która boryka się z nudą i samotnością u boku wiecznie zapracowanego męża lekarza. W końcu spotyka młodego mężczyznę i zaczyna przeżywać drugą młodość, znowu czuć się kobietą.
Rozwinięciem opowiadania jest nakręcona w pokoju hotelowym osobista opowieść aktorki o chorobie i śmierci jej męża operatora Edwarda Kłosińskiego. Zmarł on w styczniu 2008 r. Monologi Jandy kilkakrotnie przerywają fabułę "Tataraku". Obie historie krzyżują się.
Lista nagrodzonych:
Złoty Niedźwiedź "La Teta asustada" reż. Claudia Llosa
Srebrny Niedźwiedź - Grand Prix Jury "Alle Anderen" reż. Maren Ade "Gigante" reż. Adrian Biniez
Srebrny Niedźwiedź (reżyseria) Asghar Farhadi za film "Darbareye Elly"
Srebrny Niedźwiedź (aktorka) Birgit Minichmayr za "Alle Anderen"
Srebrny Niedźwiedź (aktor) Sotigui Kouyate za "London River"
Srebrny Niedźwiedź (wkład artystyczny) Zoltan Karaszek - dźwięk w "Katalin Varga"
Srebrny Niedźwiedź (scenariusz) Alessandro Camon i Oren Moverman za "The Messenger"
Nagroda im. Alfreda Bauera Adrian Biniez za film "Gigante" Andrzej Wajda za film "Tatarak"
Nagroda za debiut reżyserski Adrian Biniez za film "Gigante"
Źródło: tvn24.pl, stopklatka.pl, PAP