Tęsknota, miłość i jazz. Za co świat pokochał Pawła Pawlikowskiego?

Paweł Pawlikowski podczas gali w Cannes z nagrodą za reżyserięPAP/EPA

Najpierw "Idą" przerwał długi czas czekania przez polskie kino na Oscara, teraz trafił po latach naszej nieobecności do Cannes z "Zimną wojną" i dostał nagrodę za reżyserię. Po sukcesie osadzonej w dobie stalinizmu kameralnej historii młodej zakonnicy wrócił do tej samej epoki, by opowiedzieć historię miłosną, okrzykniętą "polską Casablanką". Trzeba było twórcy ukształtowanego poza Polską, by nasze filmy sięgnęły po najwyższe laury?

Paweł Pawlikowski robi kino owiane tajemnicą. - Mam głupią ambicję, by kręcić filmy inne od wszystkich, które dotąd powstały, mające własną logikę, przykuwające uwagę, ale niedające szans na to, by przewidzieć po 10 minutach oglądania, co się wydarzy - przyznał w wywiadzie dla "The Telegraph"."Ida" była wręcz wzorcowym przykładem takiego kina, "Zimna wojna", za którą Paweł Pawlikowski odebrał nagrodę za najlepszą reżyserię w Cannes'18 - również.

Po relacjach z gorącego przyjęcia filmu w Cannes i fantastycznych recenzjach Polacy liczyli na Złotą Palmę. Kto jednak śledzi historię festiwalu na Lazurowym Wybrzeżu, wie, że główną nagrodą najchętniej honoruje się tu kino społeczne, dokładnie takie jak japoński "The Shoplifters" ("Złodzieje sklepowi"). W Berlinie natomiast uznaniem cieszą się tematy polityczne, a Wenecja faworyzuje kino artystyczne.

O tym, jak ogromny sukces odniósł w Cannes Pawlikowski, świadczy i to, że wyłącznie polski film "Człowiek z Żelaza" Złotą Palmę otrzymał w 1981 roku, a nagrodzony w 2002 roku Palmą "Pianista" Romana Polańskiego był filmem w koprodukcji polsko-francusko-niemiecko-brytyjskiej, anglojęzycznym, zrealizowanym z udziałem amerykańskich aktorów.

Nagroda za najlepszą reżyserię jest jedną z najbardziej prestiżowych. Z Cannes wyjeżdżali z nią tacy giganci, jak: Ingmar Bergman za "U progu życia", Michael Haneke za "Ukryte", Martin Scorsese za "Taksówkarza", czy Gus Van Sant za "Słonia".

Po tym jak przed trzema laty zdobył pierwszego w historii Oscara dla polskiego filmu fabularnego za "Idę", teraz jest więc Pawlikowski pierwszym polskim filmowcem nagrodzonym w Cannes za reżyserię. "Zimna wojna" jeszcze przed festiwalem została kupiona przez Amazon Studio, które od lat wspiera i dystrybuuje w Ameryce artystyczne filmy realizowane przez uznanych reżyserów (od Fahradiego po Haynesa i Lonergana), we Francji wprowadzi ją do kin MK2 Films a w Wielkiej Brytanii Protagonist Pictures. Film przyjęty przez większość krytyków na świecie wręcz euforycznie, zapewne będzie tegorocznym polskim kandydatem do Oscara.

Na czym polega fenomen kameralnych dzieł Pawła Pawlikowskiego, któremu jako jedynemu polskiemu twórcy, (oprócz Romana Polańskiego, który jednak nie kręci obrazów polskojęzycznych), udało się uwieść widzów i krytyków na całym świecie?

Joanna Kulig i Tomasz Kot w filmie "Zimna wojna" Pawła PawlikowskiegoŁukasz Bąk | Opus Film

"Kulturowo niezdefiniowany"

Brytyjczycy mówili o nim jeszcze do niedawna: "jeden z najzdolniejszych angielskich reżyserów", a jego filmy nazywali "czystą esencją angielskości". On sam zaprzeczał, twierdząc, że choć robił filmy w Wielkiej Brytanii, to zawsze odstręczało go ich zaangażowanie społeczne, które kojarzy mu się z socrealizmem. Krytycy z kolei, choć od powstania "Idy" widzą w nim "naszego reżysera", również nie mogą uznać go za typowego polskiego twórcę. Trudno dopatrzyć się w jego filmach śladów kina moralnego niepokoju czy szkoły polskiej. Widać za to wyraźne fascynacje francuską Nową Falą - skłonność do eksperymentowania, swobodną strukturę dramaturgiczną, no i słabość do kina kameralnego, z autorskim stemplem.

Paweł Pawlikowski wymyka się wszelkim etykietom - niechętny ideologiom, robi świetne kino międzygatunkowe i szuka własnej drogi, niekojarzonej z żadnym trendem. Zresztą sam mówi, że jest "kulturowo niezdefiniowany".

23.02 | Historyczny sukces polskiego kina. Oscar dla „Idy”
23.02 | Historyczny sukces polskiego kina. Oscar dla „Idy”Fakty TVN

Znakiem rozpoznawczym jego kina jest nostalgia. Niechętnie się do tego przyznaje i mówi, że nie chce uchodzić za sentymentalnego faceta. Nie umie się jednak (na szczęście!), od niej uwolnić. Zapewne wpływ na to ma jego życiorys - nagły wyjazd z kraju i towarzysząca mu wciąż tęsknota za miejscem urodzenia - Warszawą. Dopiero po nakręceniu "Idy", po prawie 40 latach, na dobre do niej wrócił.

Urodził się w 1957 roku w rodzinie lekarza antykomunisty, który wpoił mu miłość do Powstania Warszawskiego. I do jazzu. Właściwie już jako niemowlę został naznaczony przez X muzę. Jego matką chrzestną była bowiem bliska przyjaciółka mamy Barbara Kwiatkowska-Lass, pierwsza żona Romana Polańskiego, znana i uwielbiana aktorka.

Dzieciństwo w odbudowywanej stolicy, kolegów z podwórka i miejsca naznaczone traumą historii zapamiętał jako najszczęśliwszy okres w życiu. Małżeństwo rodziców rozpadło się, a ojciec w '68 wyjechał z kraju i zamieszkał w Niemczech. Dwa lata później w jego ślady poszła matka anglistka, zabierając syna z sobą do Anglii. 14-letni Pawlikowski był zrozpaczony. Nie mówił wtedy po angielsku, a zostawił przyjaciół i świat, jaki kochał. Po latach wspominał, że już nigdy potem nie pasował do żadnego miejsca, w każdym czuł się obcy, a wyjazd z Polski stał się dla niego wielką traumą.

W Anglii zainteresował się literaturą, poezją, zaczytywał się w wierszach Rimbauda, Rilkego, sam także pisał. Studiował filozofię i literaturę, myślał o karierze naukowej, ale rozpoczętą pracę doktorską rzucił w kąt. Zamiast tego zapisał się na warsztaty filmowe w Oxfordzie, gdzie nauczył się obsługiwać kamerę. Kręcił krótkometrażówki, a wkrótce trafił na staż do BBC gdzie zaczął realizować niezwykłe dokumenty. Tak zaczęła się jego przygoda z filmem, która doprowadzić go miała do Dolby Theatre w Hollywood, a teraz do Cannes.

Swoje najgłośniejsze dokumenty realizowane dla BBC poświęcił Rosji. Do najbardziej cenionych należy "Z Moskwy do Pietuszek z Wieniediktem Jerofiejewem", nakręcony na podstawie wielogodzinnego wywiadu z pisarzem. Twórcy przedstawiają kolejne przystanki trasy i pasażerów wspominających pisarza, który kiedyś jeździł z nimi. Wstrząsającemu obrazowi pijanej i pijącej Rosji towarzyszą cytaty z poematu Jerofiejewa. Dla nieznających twórczości autora "Moskwy-Pietuszki" Brytyjczyków film był objawieniem. Gdy Pawlikowski poślubił rosyjską pianistkę, jego fascynacja tamtejszą kulturą znalazła dodatkowe wsparcie. Przez kilka następnych lat realizował kolejne dokumenty, m.in. o Fiodorze Dostojewskim.

Kadr z filmu n"Lato miłośći" Pawła PawlikowskiegoBest Film

Na pełnometrażowy debiut odważył się późno, bo dopiero w wieku 43 lat. "Ostatnie wyjście" było historią rosyjskiej imigrantki, która z dzieckiem przybyła do Wielkiej Brytanii, by uzyskać azyl. Pawlikowski otrzymał za nie BAFTA dla "obiecującego brytyjskiego twórcy". Cztery lata później powstało "Lato miłości", klimatem przypominające "Piknik pod wiszącą skałą" Weira - opowieść o samotności i lesbijskiej inicjacji nastolatek, które dzieli klasowa przepaść. Nie bardzo wiedziano, jak sklasyfikować film. Wszystko, co u Pawlikowskiego jest transcendencją, praktyczni Brytyjczycy usiłowali podciągnąć pod społeczne role, szukali wyjaśnień tego, co miało być niewyjaśnione. Mimo to film ich zachwycił, zdobywając tym razem BAFTA dla najlepszego obrazu brytyjskiego.

Realizację następnego projektu przerwała ciężka choroba żony, u której wykryto raka w ostatnim stadium. Pawlikowski zamilkł na kilka lat, najpierw by opiekować się nią do końca, potem - by zająć się córkami. - Wybrałem życie, nie sztukę - mówił krótko. Dopiero gdy córki skończyły szkołę średnią wrócił w 2011 roku "Kobietą z piątego piętra" z udziałem Kristin Scott - Thomas i Ethana Hawke'a. Tym filmem próbował odreagować swój dramat. Obraz przyjęto dość chłodno, a recenzje były niezbyt przychylne. Ale to właśnie w tym filmie Pawlikowski po raz pierwszy pracował na planie z młodziutką wówczas Joanną Kulig, w której dostrzegł wielki potencjał.

Wkrótce miał zacząć pracę nad "Idą".

Droga do arcydzieła

"Ida" rodziła się w wielkich bólach przez wiele lat. Najpierw Pawlikowski wraz z Cezarym Harasimowiczem napisali scenariusz nagrodzony Media European Talent Prize na festiwalu w Cannes. Z czasem został z niego jedynie pomysł, bo reżyser dowiedział się od ojca o swoich żydowskich korzeniach. Wychowany przez matkę katoliczkę, sam też uważał się za katolika. Jako dorosły człowiek usłyszał od taty ateisty, że babcia zginęła w Auschwitz. Wkrótce natknął się na polskiego księdza, który sam odkrył - już po przyjęciu święceń, jak filmowa "Ida" - że ​​był pochodzenia żydowskiego. W wywiadzie dla "IndieWire" Pawlikowski mówił: "Ten ksiądz przeżył wojnę jako dziecko w klasztorze, potem wyrósł na kapłana. Poznawszy prawdę o swojej przeszłości, próbował połączyć swoje chrześcijańskie i żydowskie dziedzictwa. To stało się punktem wyjścia dla mojej opowieści".

Ostatecznie film powstał na podstawie 23 wersji scenariusza, nad którym pracował wraz z Rebeccą Lenczewską. Postać Wandy Gruz jest wypadkową dwóch postaci, z których obie miały krew na rękach. - W latach 80. spotkałem w Oxfordzie uroczą starszą panią. Była żoną mojego profesora, który czasami zapraszał mnie do swojego domu - opowiadał w wywiadzie. - Lubiłem ją, była ciepła, dowcipna i mądra. 10 lat później usłyszałem, że polski rząd wystąpił z wnioskiem o jej ekstradycję, bo w latach 50. była stalinowskim prokuratorem odpowiedzialnym za procesy niewinnych ludzi, których skazywała na śmierć. Byłem w strasznym szoku - wspomina.

Agata Kulesza i Agata Trzebuchowska w "Idzie" PawlikowskiegoOpus Film

Drugą osobą, której biografia miała wpływ na ostateczny kształt postaci Wandy Gruz była Julia Brystygierowa, zbrodniarka stalinowska w randze pułkownika NKWD. Krwawa Luna. Pod koniec życia dzięki przyjaźni z siostrami z Lasek przeżyła nawrócenie. Wszystkie zdarzenia znalazły oddźwięk we wciąż zmienianym scenariuszu "Idy".

Pawlikowski tłumaczył: "Nieporozumieniem jest teoria, że zrobiłem film o polskiej współodpowiedzialności za Holokaust. Takim filmem było 'Pokłosie". Mnie nie interesuje takie kino. Owszem u mnie jest mowa o Holokauście i o stalinowskich zbrodniach, ale jest też miłość, i jazz, kryzys wiary i wielki kryzys tożsamości, z którym zmaga się Ida" - wyjaśniał dziennikarzom "IndieWire". Pytany o zarzuty wobec filmu, jakie wniosła po jego sukcesach część prawicowej strony, mówił: "Ida" jest moim listem miłosnym do tej Polski, za którą całe życie tęskniłem, bo zostawiłem ją za sobą, wyjeżdżając. Napisałem tym filmem list miłosny, a oskarżono mnie o antypolskość".

Sukces "Idy", który doprowadził reżysera do pierwszego dla polskiego filmu fabularnego Oscara, nie ma sobie równych w naszej kinematografii. Skromna czarno-biała produkcja bez wielkich gwiazd, z wybitną kreacją Agaty Kuleszy, obsypana niezliczoną ilością nagród, (w sumie film zdobył ich ponad 80), poczynając od Złotych Lwów w Gdyni, Grand Prix WFF, nagrody BAFTA, 5 Europejskich Nagród Filmowych, Nagrody Amerykańskich Krytyków Filmowych z LA, Chicago, Nowego Jorku, itd. aż po będącą ukoronowaniem gigantycznych sukcesów złotą statuetkę, podbiła świat.

Zwiastun filmu "Ida" Pawła Pawlikowskiego
Zwiastun filmu "Ida" Pawła PawlikowskiegoOpus Film

Ten sam artysta i nowy film

Hollywood miało chrapkę na Pawlikowskiego, i jeszcze gdy promował "Idę" za Oceanem, z niedowierzaniem przyglądano się artyście, który mówi, że nie chce pracować w fabryce snów.

Niemal w każdym wywiadzie dla branżowej hollywoodzkiej prasy padało pytanie: "Dlaczego? I jak to możliwe?". W rozmowie z "Variety" twórca "Idy" wyjaśnił: "Powiem tak: nie jest trudno nakręcić film za miliony dolarów, w którym odpowiedzialność za wszystko bierze ten, kto go finansuje. Znacznie trudniej pozostać wiernym tym pomysłom, w których ty sam się zakochasz. I walczyć o możliwość ich realizacji, biorąc samemu odpowiedzialność za ostateczny kształt tego, co robisz. To jest moim wyzwaniem."

Gigantyczny sukces zupełnie nie zmienił polskiego reżysera. Od momentu, w którym zrealizował "Idę", swój pierwszy polski film, wiedział, że kolejny również nakręci w ojczyźnie - po polsku i z polskimi aktorami. W fascynującej książce Łukasza Maciejewskiego "Aktorki", jedna z jej bohaterek Agata Kulesza, gwiazda "Idy" opowiada: "Dużo się od niego nauczyłam. Po gigantycznym sukcesie 'Idy' nie pozwolił odebrać sobie normalności. To jest światowiec, Europejczyk. Widziałam, jak był traktowany na Oscarach, jak Amerykanie za nim biegali. A on pozostał taki zwyczajny, nadal ma w sobie tę ujmującą naturalność".

Niewielu artystów potrafi się oprzeć magii Hollywoodu. Jeśli prześledzić losy zdobywców Oscarów za filmy nieanglojęzyczne, okaże się, że spora część z nich od lat pracuje w Ameryce, gdzie porzuca swój autorski styl i podporządkowuje się dyktatowi wielkich wytwórni. Ale nie Paweł Pawlikowski.

Latem ubiegłego roku ruszyły zdjęcia do "Zimnej wojny". Scenariusz Pawlikowski pisał wspólnie z Januszem Głowackim, wybitnym pisarzem i autorem znakomitych scenariuszy - choćby "Polowania na muchy", czy "Trzeba zabić tę miłość". Głowacki, niestety, nie doczekał premiery. Tym razem Pawlikowski nawiązał do miłosnej historii własnych rodziców, choć fabuła nie jest opowieścią o ich losach. Jak sam mówił: "To opowieść o ludziach, którzy nie potrafią żyć razem, choć się kochają, ale nie umieją też żyć osobno".

Reżyser ponownie cofnął się do lat 50., i zrealizował obraz w tej samej stylistyce czarno-białych kadrów, zamkniętych w kwadratowych ramach ekranu. Autorem zdjęć jest i tym razem nominowany do Oscara za "Idę" Łukasz Żal. Jednym z "bohaterów" filmu jest także muzyka, na którą złożyły się nasze ludowe kawałki, jazz i piosenki paryskich kawiarni XX wieku.

Paweł Pawlikowski z gwiazdami swojego filmu podczas premiery w CannesPAP/EPA

"Zimna wojna" i gorący aplauz

Cannes kocha uznanych artystów i ściąga ich z całego świata, ale publiczność i krytycy bezlitośnie weryfikują konkursowe dzieła. Tak było w br. z dwukrotnym zdobywcą Oscara Farhadim, którego obraz "Everybody knows" uznano za najsłabszy jego film. Pokazany już drugiego dnia festiwalu obraz Pawlikowskiego przyjęto entuzjastycznie, kilkunastominutowymi owacjami na stojąco, o czym pisaliśmy po premierze. Porównywano go do słynnej "Casablanki" i do końca festiwalu należał do jego faworytów. Oczywistym było, że reżyser nie wróci bez nagrody. Branżowe media poczynając od hollywoodzkiej prasy, po "The Guardian" czy "Independent" jednogłośnie pisały o nim w superlatywach, dając maksymalne noty.

Po premierze wiemy już, że para głównych aktorów - Joanna Kulig i Tomasz Kot - stworzyła w filmie wybitne kreacje. Kulig była wielką faworytką do nagrody dla najlepszej aktorki, jej grę porównywano do ról wielkiej francuskiej gwiazdy Jeanne Moreau, ale ostatecznie nagrodę przyznano aktorce grającej kirgiską imigrantkę w filmie "Ayka", będącym zresztą koprodukcją z polskim udziałem. Z kolei o Kocie zachwyceni brytyjscy krytycy pisali, że "gdyby urodził się w Wielkiej Brytanii, byłby wymarzonym Bondem". Z kolei tygodnik "Time" użył porównania: "błyskotliwy i magnetyczny polski Clive Owen". Aktor zagrał współzałożyciela zespołu pieśni i tańca Mazurek, rasowego intelektualistę decydującego się na wyjazd z kraju i zostawienie za sobą, wszystkiego, co kochał. Kulig wcieliła się w pochodzącą z małego miasteczka wiejską piosenkarkę, która z kolei, wracając do kraju, niszczy swoją karierę. Na ich decyzje wpływ mają oczywiście polityczne zawieruchy, choć stanowią zaledwie tło dla klasycznej love story.

I znów jak w przypadku "Idy" dzieło Pawlikowskiego okazało się uniwersalnym, co od lat stanowiło u nas przeszkodę, nawet dla wybitnych filmów polskich reżyserów. Tymczasem spojrzenie na Polskę twórcy "Idy" jest spojrzeniem kogoś z zewnątrz, kto całe dorosłe życie spędził poza krajem, mimo że uczuciowo wciąż był z nim związany. Być może w tym tkwi wielka siła jego dzieł i stąd łatwiej mu z jednej strony o bardziej zdystansowany przekaz, a z drugiej - więcej w jego spojrzeniu tak bliskiej mu nostalgii, którą jak mało kto potrafi uwodzić na ekranie. Ktoś porównał ten film do wiersza, bo takie właśnie - poetyckie - jest całe kino Pawlikowskiego. O wiele piękniejsze niż świat obok nas. Nie przypadkiem jego ulubionym polskim filmem są "Pożegnania" Wojciecha Hasa, skromny, także czarno-biały, poetycki hołd złożony niespełnionej miłości i zarazem pożegnanie ze starym światem.

Odbierając wczoraj nagrodę w Cannes Paweł Pawlikowski dedykował ją zmarłemu współtwórcy scenariusza Januszowi Głowackiemu. - Miał wszystkie cechy, za które kocham Polskę: odwagę, poczucie humoru, delikatność, otwartość na resztę świata. I właśnie o te rzeczy musimy walczyć, by ich nie zatracić - podkreślił.

Autor: Justyna Kobus //now / Źródło: "IndieWire", "Variety", tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Zakończyły się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Tuż po zamknięciu lokali poznaliśmy wyniki sondaży exit poll. Wygrała Partia Pracy, uzyskując 410 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin.

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Łukasz Smółka został nowym marszałkiem województwa małopolskiego. Radni sejmiku, w którym większość ma PiS, dopiero za szóstym razem porozumieli się co do poparcia dla kandydata własnej partii. Wcześniej pięciokrotnie odrzucili Łukasza Kmitę. Łukasz Smółka był w ostatniej kadencji wicemarszałkiem województwa, wcześniej znany był jako hojnie nagradzany człowiek ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Działał także w ochotniczych strażach pożarnych.

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski komentował doniesienia o wywieraniu nacisku przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni, aby odmówiła przyjęcia polskiego ambasadora wyznaczonego przez rząd. - Sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się - powiedział Sikorski w "Kropce nad i".

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Źródło:
TVN24

Po wyborze nowego zarządu województwa małopolskiego radna PiS Barbara Nowak złożyła swój mandat. To akt sprzeciwu wobec działania polityków tej partii, którzy wykazali się nieposłuszeństwem względem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Zdrajcy nie powinni zasiadać na wysokich stanowiskach i dostawać nagrody za to, co zrobili - powiedziała dziennikarzom.

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Źródło:
tvn24.pl

Pół żartem, pół serio lekarze zastanawiają się, czy przeszczep wątroby, który wykonali, będzie refundowany, bo był tylko tymczasowy. Lekarze wszczepili pacjentce wątrobę zmarłego dawcy, ale tylko na czas, aż jej wątroba się zregeneruje. No i udało się.

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Źródło:
Fakty TVN

W mediach pojawiły się nieoficjalne informacje o planowanym spotkaniu premiera Węgier Viktora Orbana z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Na doniesienia mediów zareagował premier Donald Tusk. "Plotki o pańskiej wizycie w Moskwie nie mogą być prawdziwe" - napisał po angielsku premier i oznaczył Orbana we wpisie na platformie X.

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Źródło:
PAP

- Wydatki na obronność w deklaracji ministra obrony narodowej nie ulegną obniżeniu - powiedział w "Faktach po Faktach" Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był także pytany o to, z jakim celem polska delegacja uda się na szczyt NATO w Waszyngtonie.

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Źródło:
TVN24

W centrum Krakowa doszło do awarii sieci wodociągowej - pękła jedna z rur. Zalane zostały okolice budynku dawnej Poczty Głównej. Z kolei część ulic Wielopole, Kopernika i Westerplatte jest odcięta od wody. Rozkopano jezdnię - prace naprawcze będą tam trwały przez cały piątek.

Awaria wodociągów w Krakowie. Centrum miasta pod wodą, zamknęli ulicę

Awaria wodociągów w Krakowie. Centrum miasta pod wodą, zamknęli ulicę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas swojego przesłuchania na komisji do spraw Pegasusa nie złożył pełnego przyrzeczenia przed swoimi zeznaniami. Komisja wnioskowała o nałożenie grzywny na Kaczyńskiego. Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez Sąd Okręgowy, ale od tej decyzji odwołał się prezes PiS. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak w mocy postanowienie sądu I instancji.

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Świadkowie wyciągnęli nieprzytomnego starszego mężczyznę z jeziora Tałty na brzeg w okolicy plaży w Skorupkach (woj. warmińsko-mazurskie). Mimo reanimacji około 90-letni mężczyzna zmarł.

Nieprzytomnego 90-latka świadkowie wyciągnęli z wody. Nie żyje

Nieprzytomnego 90-latka świadkowie wyciągnęli z wody. Nie żyje

Źródło:
TVN24

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego domagała się blisko 400 tysięcy złotych od państwa za pełnienie funkcji dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP). Jak podaje "Rzeczpospolita", Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jej pozew i uznał jej roszczenia za bezzasadne.

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Źródło:
"Rzeczpospolita"

Donald Trump od dawna próbuje przekonać Amerykanów, że Joe Biden z uwagi na stan fizyczny i psychiczny jest niezdolny do sprawowania urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Teraz, kiedy po bardzo słabym występie Bidena w debacie obawy te zaczęła podzielać część demokratów, kandydat republikanów nieco ograniczył swoje ataki. Bo Trump, choć robi wszystko, by politycznie zniszczyć swojego rywala, wcale nie chce, by Biden rezygnował z wyścigu o Biały Dom - pisze "New York Times".

"Trump usiadł wygodnie na tylnym siedzeniu". Nie chce przerywać demokratom 

"Trump usiadł wygodnie na tylnym siedzeniu". Nie chce przerywać demokratom 

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, New York Times, PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Najpierw wyrwali ze ścian kable i rury. Potem wyprowadzili ludzi z mieszkań poniżej. Teraz zabiorą się za cięcie żelbetonowych konstrukcji, które będą ściągać na dół dźwigiem. Na koniec odbudują dach i kominy. Operacja pochłonie trzy miliony złotych i do rozbiórki zostaną jeszcze dwie części budowli, która zadziwiała kształtem i lokalizacją przez 30 lat. Willa przypominająca statek stoi na bloku w Jastrzębiu-Zdroju ostatnie dni.

"Statek kosmiczny" tną na kawałki. Ruszyła rozbiórka słynnej willi na dachu bloku

"Statek kosmiczny" tną na kawałki. Ruszyła rozbiórka słynnej willi na dachu bloku

Źródło:
tvn24.pl

Lokalna policja otrzymała w środę wieczorem zgłoszenie w sprawie wyjątkowo brutalnego zabójstwa w miejscowości Pannarano we Włoszech. Śledczych zawiadomił sam sprawca, Benito Miarelli. Wcześniej 59-latek zadał swojemu bratu Annibale'owi ciosy nożem i pozbawił go głowy. Trwają czynności mające na celu ustalenie motywu zbrodni - informuje dziennik "La Stampa". Bracia mieli od dłuższego czasu toczyć spór.  

Wyrzucił głowę brata przez balkon. Makabryczna zbrodnia we włoskim miasteczku  

Wyrzucił głowę brata przez balkon. Makabryczna zbrodnia we włoskim miasteczku  

Źródło:
ANSA, La Stampa, Sky TG24

Absolwenci szkół podstawowych poznali wyniki egzaminu ósmoklasisty, do którego podeszli w maju. Jak mówiła na antenie TVN24 dziennikarka Karolina Słowik z "Gazety Wyborczej", wyniki pokazują, że z językiem angielskim i matematyką poradzili sobie lepiej uczniowie z dużych miast. Według Słowik może być to spowodowane korepetycjami, naciskiem rodziców, a także trudniejszą rekrutacją do szkół ponadpodstawowych.

Ósmoklasiści poznali wyniki egzaminu. "Wielkie miasta nam odjechały"

Ósmoklasiści poznali wyniki egzaminu. "Wielkie miasta nam odjechały"

Źródło:
TVN24, "Gazeta Wyborcza"

Proboszcz parafii w Rzejowicach pod Radomskiem był pijany podczas pogrzebu i usnął w jego trakcie - donosi "Gazeta Radomszczańska". Duchowny mszę rozpoczął od kazania, a potem zasnął w trakcie jej odprawiania. - Pogrzeb musiał dokończyć inny duchowny - przekazuje ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik częstochowskiej kurii.

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Radomszczańska

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańskie służby zamierzają zabić 450 tysięcy puszczyków kreskowanych, by uratować przed wyginięciem inny gatunek sowy, puszczyka plamistego. Plan budzi kontrowersje. Niektórzy twierdzą, że urzędnicy postępują jak "prześladowcy dzikiej przyrody".

Zabiją 450 tysięcy sów jednego gatunku, by ratować drugi

Zabiją 450 tysięcy sów jednego gatunku, by ratować drugi

Źródło:
ABC News, NBC News

Rodzice byli na zakupach. Z dziećmi została babcia. Przewijała niemowlę. Wtedy, za jej plecami, 2,5 letni wnuk wszedł na wersalkę pod oknem, które było otwarte. Gdy spadał na ziemię z trzeciego piętra, rodzice wchodzili po schodach do mieszkania. Usłyszeli płacz syna.

Wchodzili do domu, usłyszeli płacz. 2,5-letni syn leżał za oknem trzy piętra niżej

Wchodzili do domu, usłyszeli płacz. 2,5-letni syn leżał za oknem trzy piętra niżej

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Przyjaciele i współpracownicy żegnają Emilię Rennhack, z domu Kowalczyk - pochodzącą z Polski amerykańską policjantkę. Zginęła po tym, jak kierowca SUV-a wjechał w salon kosmetyczny niedaleko Nowego Jorku. "Serca nam pękają" - przekazał w mediach społecznościowych związek zawodowy nowojorskich policjantów.

Wyjechała z Polski w wieku 12 lat. Nowojorska policja żegna Emilię, ofiarę głośnego wypadku

Wyjechała z Polski w wieku 12 lat. Nowojorska policja żegna Emilię, ofiarę głośnego wypadku

Źródło:
fox5ny.com, tvn24.pl

Apel brzmi dramatycznie, ale sprawa jest wyjątkowej powagi. "Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!" - nagłówki tej treści są dziś w gazetach, na portalach, można je usłyszeć i zobaczyć w radiu i telewizji. Problem polega na tym, że globalni giganci technologiczni bezkarnie i nieodpłatnie przejmują treści tworzone przez dziennikarzy. Zarabiają krocie, a zyski transferują za granicę.  

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Źródło:
Fakty TVN

Polskie media protestują przeciwko nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Wydawcy ostrzegają, że obecnie proponowane przepisy są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Z tym samym problemem mierzą się media także w innych państwach - jakie tam znaleziono rozwiązania?   

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Źródło:
BBC, France24, Le Figaro,  Le Monde, Reuters Institute, The Guardian, tvn24.pl

To bardzo ważny apel mediów i resort kultury powinien jak najszybciej się do niego odnieść - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że MKiDN jest odpowiedzialne za nowelizację ustawy o prawie autorskim. Posłanka Anna Maria Żukowska przekazała, że Lewica w Senacie "ponowi poprawki w obronie mediów, które składała w Sejmie". - W związku z tym, że polskie państwo jest zagrożone ogromnymi karami, bo zaniedbania poprzedników są wieloletnie, musimy tę ustawę przyjąć - oświadczyła wiceszefowa komisji kultury Urszula Augustyn (KO). Dodała, że na 10 września zwołane zostanie Forum Prawa Autorskiego, "na którym chcemy rozmawiać o kształcie tej ustawy".

Kosiniak-Kamysz oczekuje stanowiska minister kultury, Lewica zapowiada ponowienie poprawek

Kosiniak-Kamysz oczekuje stanowiska minister kultury, Lewica zapowiada ponowienie poprawek

Źródło:
PAP, tvn24.pl

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" debiutuje dzisiaj na platformie Max. Film z tytułowymi tytanami okazał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji tego roku. Wszedł na ekrany kin pod koniec marca, zarabiając 194 mln dolarów w sam weekend otwarcia.

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

David i Victoria Beckham obchodzą okrągłą, 25. rocznicę ślubu. Z tej okazji para zamieściła w mediach społecznościowych serię archiwalnych zdjęć. Małżonkowie podzielili się też z fanami efektami okolicznościowej sesji fotograficznej.  

Beckhamowie świętują 25. rocznicę ślubu. Wyjątkowa sesja pary  

Beckhamowie świętują 25. rocznicę ślubu. Wyjątkowa sesja pary  

Źródło:
OK! Magazine, People, tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl