Słynny amerykański raper Lil Wayne następny rok, a jeśli będzie grzeczny - osiem miesięcy, spędzi w nowojorskim więzieniu. Powód? Nielegalne posiadanie broni.
27-letni Lil Wayne, a właściwie Dwayne Carter, broń miał w swoim autobusie w lipcu 2007 r. Z wyrokiem skazującym pogodził się tym bardziej, że był on wynikiem umowy. Raper obiecał się od niego nie odwoływać.
Wyroku muzyk wysłuchał w ciszy, którą zachował także gdy wychodził z sądu w kajdankach. Jego kroki skierowane były do stanowego więzienia Rikers Island. Posiedzi tam rok, a jeśli się będzie dobrze sprawował, wyjdzie już po ośmiu miesiącach.
Nie zasypia gruszek w popiele
Więzienie raczej raperowi nie zaszkodzi. Na swoim zatargu z prawem muzyk, którego album "Tha Carter III" był najlepiej sprzedającą się płytą w USA w 2008 r., już zdążył skorzystać.
W oczekiwaniu na wyrok zdążył nakręcić sześcioczęściowy serial dla MTV o swoim życiu. Po wyjściu z więzienia z pewnością powstaną kolejne odcinki.
Źródło: Reuters