"Wersja XXX jest zbyt bliska oryginalnału" - napisała wytwórnia Universal Studios w pozwie sądowym przeciwko producentowi filmów porno Smash Pictures. Chodzi o ekranizację książkowego bestsellera "Fifty Shades of Grey". Smash Pictures nakręcił porono-parodię powieści, tymczasem Universal planuje ją sfilmować całkiem na poważnie.
5 mln dolarów - tyle Universal Studios zapłacił brytyjskiej pisarce E.L. James za prawa autorskie do ekranizacji powieści "Fifty Shades of Grey" ("Pięćdziesiąt twarzy Greya"), która jest największym bestsellerem tego roku. To najszybciej sprzedawana obecnie książka na świecie - kupiło ją już ponad 60 milionów czytelników w 45 językach.
Powieść śledzi relację 27-letniego miliardera Christiana Greya i studentki Anastasii Steele, a autorka nie bawi się w niedopowiedzenia. Pełno w książce śmiałych scen sado-maso: opisów bicia, wiązania, poniżania słownego i ostrego seksu.
Krytycy nazywają ją "porno dla kucharek". Są biblioteki, które uznały to za pornografię i dlatego odmawiają włączenia tytułu do swoich zbiorów. Do krytyki książki dołączył też Salman Rushdie, autor "Szatańskich wersetów". - Nigdy nie czytałem niczego tak źle napisanego. Nawet "Zmierzch" przy "Fifty Shades of Grey" wygląda jak "Wojna i pokój" - zażartował.
Fragmenty parodii są w internecie
Historią opisaną przez E.L. James zainteresował się również producent filmów porno - Smash Pictures. Nakręcił parodię dla dorosłych pod tytułem "Fifty Shades of Grey: A XXX Adaption", która premierę będzie mieć 10 stycznia 2013 roku.
Jej fragmenty od września można oglądać w serwisie YouTube, a reżyser James Lane (znany również jako Jim Powers) zapowiada z dumą, że "hardcorowe momenty będą do obejrzenia niebawem".
Jak podaje magazyn "Hollywood Reporter", Universal postanowił nie dopuścić do premiery parodii i w sądzie w Los Angeles złożył pozew przeciwko Smash Pictures. Oskarżył firmę o "umyślne próby skorzystania z renomy książki i jawne jej kopiowanie", twierdząc, że podczas 2,5-godzinnej produkcji użyto dialogów, postaci, wydarzeń i stylu "Fifty Shades of Grey".
"Pierwsza adaptacja XXX nie jest parodią. Nie komentuje, nie krytykuje i nie wyśmiewa oryginału, ale jest tak blisko książki, jak to możliwe" - można przeczytać w pozwie sądowym.
Wytwórnia domaga się zakazu emisji "Fifty Shades of Grey: A XXX Adaption", także zaprzestania kręcenia kolejnych produkcji opartych na dwóch następnych książkach z trylogii autorstwa Brytyjki, nad którymi obecnie pracuje Smash Pictures. Żąda też odszkodowania, którego wysokość nie została ujawniona.
Producent porno z szansą na nagrodę
Przedstawiciele oskarżonej firmy nie wypowiedzieli się jeszcze na temat oskarżeń Universal Studios. Ale jak przewiduje "LA Weekly", trudno im będzie się obronić. Kilka miesięcy temu Stuart Wall, prezes Smash Pictures, pochwalił się w wywiadzie czymś, co może go teraz prześladować: - Robimy adaptację dla dorosłych "Fifty Shades of Grey", która będzie bardzo wierna książce i jej tematyce romansu sado-maso.
Wall założył firmę w Kalifornii w 2001 roku i - jak twierdzi - stał się liderem niszowego rynku tzw. "gonzo porno", czyli filmów imitujących amatorskie produkcje pornograficzne, którym czasami nawet brakuje konkretnej fabuły. Znakiem rozpoznawczym jego filmów stały się opowieści o mężczyznach, którzy lubią widzieć swoje dziewczyny przebrane za pielęgniarki, nianie i sekretarki.
Smash Pictures sparodiował też kilka głośnych hollywoodzkich produkcji, w tym "Gwiezdne wojny". Jego "Star Wars XXX" zdobył aż 16 nominacji do nagrody "XBIZ Awards 2013", m.in. dla najlepszej produkcji dla dorosłych i najlepszej aktorki. Gala wręczenia nagród odbędzie się 11 stycznia w Los Angeles.
Autor: Agnieszka Kowalska / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Smash Pictures