Instytut Yad Vashem opublikuje w sieci ponad milion dokumentów, dotyczących Holokaustu w we Wschodniej Europie (ZSRR i byłych republikach radzieckich) - podał na swoich stronach izraelski dziennik "Haaretz".
Publikacja rozpocznie się w przyszłym tygodniu, w Dzień Pamięci o Holokauście (Holocaust Remembrance Day), 19 kwietnia. Będzie ona możliwa dzięki umowie między Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem a archiwami KGB i archiwami państwowymi w takich krajach jak Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa i Estonia.
Dokumenty, składające się m.in. z osobistych zapisków tych, którzy przeżyli holokaust, mają pomóc badaczom ocenić zakres prześladowania i eksterminacji Żydów w krajach byłego ZSRR. Są tam też kopie dokumentów tożsamości, dane demograficzne, dane medyczne itd.
"Wiele czarnych dziur"
- Jest wiele czarnych dziur dotyczących społeczności i jednostek w Centralnej i Wschodniej Europie, gdzie żyła większość Żydów - powiedział dr Haim Gertner, dyrektor archiwów Yad Vashem. Jak dodał, bywało, że całe wioski były "zmiatane z powierzchni ziemi przez nazistów i nie było nikogo, kto mógłby opowiedzieć, co się stało".
Z kolei dr Arkadi Zeltser, zajmujący się w Yad Vashem Holokaustem ma nadzieję, że nowe dokumenty, zbierane przez ostatnie lata, przełamią "zmowę milczenia" wokół mordowania żydów w ZSRR. Jak podkreśla, przed wybuchem wojny na tamtych terenach żyło około 5 mln Żydów, do czasu jej zakończenia zginęło ponad 2,7 mln.
- O Holokauście w byłym Związku Radzieckim nigdy nie pisano jak o ludobójstwie. Oni (Sowieci) twierdzili, że radzieccy Żydzi byli mordowani, jako obywatele radzieccy, a nie jako Żydzi - podkreślił Zaltser i dodał, że proces przełamywania milczenia będzie "bardzo długi".
Źródło: haaretz.com
Źródło zdjęcia głównego: autor nieznany, zdjęcie przechwycone przez polskie podziemie