Kilkadziesiąt godzin po śmierci Whitney Houston gwiazdy showbiznesu korzystające z portali społecznościowych nadal przeżywają odejście koleżanki po fachu. "Cały czas w kompletnym szoku... oniemiała" - pisze na Twitterze Toni Braxton.
Kelly Rowland z kolei wyraża "najgłębsze współczucie" dla córki zmarłej piosenkarki, Bobbi Kristiny, oraz matki Houston.
Kulminacja internetowych życzeń dla rodziny i wspomnień o zmarłej Houston nastąpiła jednak, co oczywiste, w niedzielę czasu polskiego, tuż po wiadomości o śmierci Amerykanki. Głos w internecie zabrały wielkie gwiazdy showbiznesu, które miały styczność bezpośrednio ze zmarłą lub tylko podziwiały przez lata jej twórczość.
Wśród internetowych żałobników znaleźli się m.in. Eva Longoria, Katy Parry, Quincy Jones czy Kelly Osbourne. "Jestem absolutnie załamany wiadomościami" - pisał Jones. "Będę tęsknił", dodał.
"Załamana" była też Longoria. Z kolei Osbourne życzyła zmarłej Houston "pokoju", dodając, że "była zaszczycona znając ją". Piosenkarka dodała też, że z powodu śmierci Houston nie uda się na zwyczajowe przyjęcie po rozdaniu nagród Grammy. To samo napisała na Twitterze zresztą jej matka, Sharon.
Piosenkarz R&B Akon napisał zaś, że odeszła "kolejna legenda". Głos zabrała również córka zmarłego niedawno Michaela Jacksona, Paris. "Zawsze podziwiałam ją i jej niesamowity talent", napisała Paris. Rihanna zaś podsumowała chyba nastroje wszystkich żałobników: "Nie ma słów! Tylko łzy"'.
Amerykańska piosenkarka Whitney Houston zmarła w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w wieku 48 lat w hotelu Beverly Hilton w Beverly Hills. Przyczyny jej śmierci nie są na razie znane.
Źródło: huffingtonpost.com, tvn24.pl