Szósta edycja programu "Mam Talent" wkracza w finałową fazę. W pierwszym programie nadawanym na żywo ze studia wyłoniono pierwszych uczestników, którzy trafią do wielkiego finału. Hitami okazała się subtelna gra cieni i wybuchowa iluzja.
Ósmy odcinek najnowszej edycji programu był pierwszym półfinałem, emitowanym na żywo z studia w Warszawie. Do walki o prawo do pojawienia się w finale stanęło osiem osób i zespołów. Musieli zachwycić widzów i jury, złożone z Agnieszki Chylińskiej, Małgorzaty Foremniak oraz Agustina Egurroli. O tym, kto przeszedł do finału, zadecydowały przede wszystkim głosy widzów. Najwięcej otrzymał ukraiński zespół Fireflies, który pokazuje wyjątkowe przedstawienia przy pomocy gry cieni. Widzów zachwycił subtelny występ z przesłaniem w rytm muzyki Michaela Jacksona. Dzięki głosom widzów Fireflies automatycznie przeszli do finału. Drugie i trzecie miejsce w głosowaniu zajęli Kuba Anusiewicz i Tomasz Kabis. Anusiewicz, obdarzony wyjątkowym głosem 13-latek, który bardzo ambitnie zaśpiewał w półfinale "Sen o Warszawie" Czesława Niemiena, nie trafił jednak w gust jurorów, którzy wybrali jego rywala.
Do finału przeszedł więc iluzjonista, który podczas półfinałowego występu dokonał niezwykłego wyczynu, zamieniając się miejscami ze swoim asystentem w ułamek sekundy, będąc chwilę wcześniej zamkniętym w plastikowym pudełku. Kolejny półfinał programu "Mam Talent" już za tydzień.
Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN