"Scjentologia to znowu gorący temat. Bardzo dziwny kult, ale związane są z nim bardzo, bardzo duże pieniądze, a Tom Cruise jest numerem dwa lub trzy w hierarchii. Obserwujcie historię Katie Holmes i to jak się rozwija. To coś wstrętnego, może nawet samo zło" - napisał na Twitterze Rupert Murdoch, potentat medialny i właściciel wytwórni 20th Century Fox, dla której kiedyś pracował mąż aktorki. Tak odniósł się do informacji, że Holmes po ogłoszeniu rozwodu jest śledzona przez scjentologów.
Portal specjalizujący się w informowaniu o życiu gwiazd TMZ jest przekonany, że prywatni detektywi wynajęci przez Kościół Scjentologiczny, którego wyznawcą jest Tom Cruise, obserwują każdy ruch jego żony, Katie Holmes. Odkąd w czwartek 33-letnia aktorka ogłosiła, że rozwodzi się z Cruisem, kilku tajemniczych ludzi w samochodach dostrzeżono pod jej apartamentem w Nowym Jorku. Mieli ją śledzić także wtedy, gdy z niego wyszła.
"Konkretnie biały cadillac escalade i czarny mercedes SUV zostały zaobserwowane w pobliżu mieszkania Katie w zeszłym tygodniu" - portal powołuje się na swoje źródło. I zapewnia, że to nie byli paparazzi, ale ich tożsamość nie została ustalona.
Jak donosi TMZ, śledzenie trwa już od tygodni - jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o rozwodzie. Choć 33-letnia aktorka oficjalnie utrzymuje, że powodem rozstania z mężem po pięciu latach małżeństwa są "różnice nie do pogodzenia", amerykańskie media wyrokują, że chodzi o coś innego. Cruise chciał zapisać do Kościoła Scjentologicznego ich wspólną córkę - 6-letnią Suri, na co nie chciała się zgodzić jego żona, nieufna wobec sekty. "Katie była przerażona, że dorastająca Suri wkrótce zostanie poddana doktrynie scjentologów" - napisał "The Sun".
Ma o tym świadczyć choćby fakt, że Holmes celowo złożyła wniosek rozwodowy w Nowym Jorku, a nie w Los Angeles, bo sąd w tym mieście chętniej przyznaje opiekę nad dzieckiem matce.
"Nie prowadzimy nadzoru nad Katie"
Gary Soter, prawnik scjentologów, zaprzecza tym doniesieniom. - Nie prowadzimy nadzoru nad Katie. Nie mamy nic wspólnego z doniesieniami na temat rozwodu pary - powiedział w rozmowie z TMZ, jednocześnie zapewniając, że zgodnie z doktryną Kościoła rozwód ten nie zostanie uznany.
Według oficjalnych informacji scjentologów, małżeństwo jest uważane za niezbędne do życia rodzinnego, a religia daje wzmocnienie więzi między partnerami. Jeśli para ma problemy, może brać udział w kursach, jak poprawić swoje małżeństwo lub porozmawiać z doradcami, co jest wysoko płatne. Rozwody nie wchodzą w rachubę.
Jednak Stephen Kent, profesor religii na Uniwersytecie w Albercie, powiedział amerykańskiej telewizji ABC: "Stwierdzenie o nieważności rozwodu w Kościele nie jest prawdziwe. Wielu członków dostało rozwód, nawet założyciel Ron L. Hubbard był żonaty trzy razy".
"To coś wstrętnego, może nawet samo zło"
"The Sun" donosi, że aktorka zaczyna się bać o swoje i córki bezpieczeństwo, dlatego zatrudniła ochroniarza, który dyskretnie jej towarzyszy i nagrywa na małą kamerę wszystkie niepokojące sytuacje. Wezwał nawet policję, która miała podejść do podejrzanych mężczyzn w samochodach pod apartamentem i pytać, co oni tu robią. "To przerażająca sytuacja dla Katie. Ale ona jest odważna" - tytuł cytuje swojego informatora.
Wczoraj głos w sprawie zabrał nawet Rupert Murdoch, potentat medialny i właściciel wytwórni 20th Century Fox, dla której wiele razy pracował Tom Cruise: grał m.in. w filmach "Rain Man", "Raport mniejszości", a ostatnio w "Knight and Day" dwa lata temu. Na Twitterze 81-letni Murdoch zamieścił kilka odważnych wpisów. "Scjentologia to znowu gorący temat w mediach. Bardzo dziwny kult, ale związane są z nim bardzo, bardzo duże pieniądze, a Tom Cruise jest numerem dwa lub trzy w hierarchii" - napisał. Wezwał też do obserwowania obecnej sytuacji Holmes, która ma być ostrzeżeniem dla innych. "To coś wstrętnego, może nawet samo zło" - napisał o scjentologii.
Jego wpis wywołał natychmiastową reakcję. Został zaatakowany za te uwagi przez jednego z internautów. Jednak Murdoch nie ustąpił. Odpisał później tak: "Spodziewam się setek twitterowych ataków ze strony scjentologów. Będzie ich więcej, będą gorsze i może groźne. Ale nadal trzymam się swojej opinii".
"W ich domu przebywali mężczyźni w garniturach, by mieć ich na oku"
Tymczasem "Daily Mirror" doniósł wczoraj, że Tom kontrolował niemal całe życie swojej żony. "Mówił jej kiedy może spotykać się ze swoimi rodzicami, weryfikował wszystkie role filmowe, w których mogła zagrać, decydował gdzie i kiedy będą mieć urlop, gdzie pójdą na obiad i jak ma mieć na imię, bo nie znosił mówić do niej Katie, dlatego zawsze mówił Kate. On ich córkę traktował jak dorosłą osobę, zgodnie ze scjentologią, ona zaś chciała, by dziewczynka miała prawdziwe dzieciństwo, zgodne ze swoim wiekiem" - pisze gazeta.
"Kiedy się spotkali Katie była młoda, ładna, nieśmiała i nieobyta. Fakt, że Tom zawsze podejmował większość decyzji w ich związku, na początku uważała za urocze. Ale w trakcie małżeństwa przez to zmieniła się w maszynę" - opowiada informator "Daily Mirror".
Na tym nie koniec rewelacji. Zgodnie z tym, co piszą dziennikarze tytułu, Cruise i Holmes mieli oddzielne sypialnie w ich rezydencji w Los Angeles: z jednej strony wielkiego domu w Scientology Celebrity Centre mieszkał Cruise, a po drugiej stronie ona. "To było naprawdę dziwne. Wszędzie przebywali mężczyźni w garniturach, eskortowali Toma w windzie do mieszkania, by mieć rodzinę na oku było tam dużo ludzi, którzy im gotowali, obcinali włosy, dbali o garderobę i inne rzeczy. To było dość niepokojące. By nikt nie zobaczył, jak to wygląda, żyli za zamkniętymi drzwiami i nie można było ich odwiedzać. Katie wiedziała o tym, ale nic nie mogła zrobić" - opowiada mężczyzna, który kiedyś był w tym domu.
49-letni Cruise, który obecnie przebywa w Islandii na planie zdjęciowym kolejnego filmu, oficjalnie ogłosił, że "jest załamany rozwodem, którego w ogóle się nie spodziewał".
"People" podaje, że nie podoba mu się fakt, że scjentologia z powodu jego rozstania z żoną jest w centrum zainteresowania mediów i przedstawiana jest w negatywnym świetle. "Dlatego nie chce publicznej walki i obrzucania się błotem. Poprosił swoich prawników, by traktowali Katie w sposób pełen szacunku i zajęli się sprawą polubownie, jak najbardziej to możliwe" - podsumował tygodnik.
Autor: am//kdj/k / Źródło: TMZ, The Sun, Daily Mirror, tvn24.pl