Takie ikony muzyki jak Amy Winehouse, Michael Jackson i Elvis Presley planuje "ożywić" Simon Cowell, twórca "X Factora". Legendy miałyby wystąpić w brytyjskiej edycji tego głośnego show jako... hologramy. - Wyobraźcie sobie Elvisa i Amy jak śpiewają z uczestnikami w finale programu. To byłoby niesamowite! - powiedział jeden z pracowników "X Factora".
Uczestnicy brytyjskiego "X Factora", który startuje po wakacjach, mogą dostać wyjątkową szansę zaśpiewania w duecie z nieżyjącymi legendami muzyki: Amy Winehouse, Michaelem Jacksonem i Elvisem Presleyem.
Taki spektakularny pomysł na finał programu szykuje jego twórca. Simon Cowell chce bowiem "ożywić" gwiazdy na scenie w postaci hologramów. Jak piszą brytyjskie gazety, wygenerowane komputerowo postaci mają ratować show - oglądalność spadła na tyle, że Cowell w marcu zastanawiał się nawet nad zastąpieniem go nową produkcją.
Usłyszeć śpiewającą Amy jeszcze raz
Plan, by "X Factor" jednak wrócił w tym roku wziął się z konkurencyjnego "Americal Idol". Tam w ubiegłorocznym finale zaśpiewała Celine Dion w duecie z hologramem Steviego Wondera. Występ był sensacją, który przyciągnął przed telewizory wielomilionową widownię.
- Wyobraźcie sobie Elvisa i Amy, jak śpiewają z uczestnikami "X Factora" w finale programu. To byłoby niesamowite! - powiedział "The Sun" Richard Holloway, producent brytyjskiej edycji programu. - Technologia byłaby używana na kilku dużych scenach, gdzie finaliści wystąpiliby w duecie z nieżyjącymi gwiazdami. To byłoby dla nich wyjątkowe doświadczenie, idealne na koniec edycji - dodał.
Na stworzenie wirtualnej Winehouse zgodę wyraził już ojciec piosenkarki, która zmarła w ubiegłym roku w wieku 27 lat. - Najważniejszą rzeczą dla Amy była muzyka i jestem pewien, że wiele osób chciałoby usłyszeć ją śpiewającą jeszcze raz - zapewnił Mitch Winehouse.
Cyfrowe zmartwychwstanie gwiazd
Specjaliści od techniki cyfrowej nie pierwszy raz wezmą się za "ożywianie" gwiazd na potrzeby koncertów. Wcześniej udało im się to zrobić z nieżyjącym od 1996 roku Tupakiem Shakurem, który pod postacią hologramu wystąpił w kwietniu wraz raperem Snoop Doggiem na amerykańskim festiwalu Coachella.
Pojawiły się też zapowiedzi "zmartwychwstania" m.in. Notoriousa B.I.G., Jima Morrisona i Jimmiego Hendrixa. Pomysł wzbudza tyle samo zainteresowania, co konrowersji. James Rock, odpowiedzialny za hologram Shakura, uspokoił niedawno przeciwników: - Nie wierzę, by hologramy kiedykolwiek zastąpiły występy żywych gwiazd.
Autor: am//kdj / Źródło: The Sun, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe