Witold Pyrkosz był wybitnym aktorem, także teatralnym. Miał w sobie pewien rodzaj naturalności, która zjednywała mu sympatię widzów - powiedziała w TVN24 scenarzystka Ilona Łepkowska o zmarłym. - Odszedł człowiek, który bardzo kochał życie - dodał aktor i reżyser teatralny Emilian Kamiński.
Główna scenarzystka "M jak miłość" Ilona Łepkowska zauważyła na antenie TVN24, że właśnie z roli w tym serialu Pyrkosz był ostatnio najbardziej znany. - Miałam udział w tym, żeby obsadzić go w tej roli, którą kreował przez ostatnich kilkanaście lat i zawsze będzie w związku z tym bardzo ważną częścią mojego życia zawodowego - powiedziała.
Dodała, że warto przypomnieć również wcześniejsze role Pyrkosza. - Był wybitnym aktorem, także teatralnym (...). Miał w sobie pewien rodzaj takiej naturalności, która zjednywała mu sympatię widzów. Tak samo w "Czterech pancernych" czy "Janosiku", czy w "Vabanku". Z tych ról też go zawsze będziemy pamiętali - wymieniała.
- Dobrze się z nim pracowało. Miał jedną przywarę: nie za bardzo lubił się uczyć tekstu i rzeczywiście produkcja dokonywała cudów, przyklejając mu kartki z tekstem na rozmaitych rekwizytach - opowiadała.
- Był to aktor, który miał 90 lat, więc to jest wiek piękny i wiek, w którym należy się liczyć z odejściem. Ale on cały czas grał, cały czas był aktywny zawodowo przez tę rolę w "M jak miłość". Wydawało się, że będzie wieczny - mówiła Łepkowska.
"Człowiek, który bardzo kochał życie"
Na antenie TVN24 Witolda Pyrkosza wspominał również aktor i reżyser teatralny Emilian Kamiński.
- Odszedł człowiek, który bardzo kochał życie. To była taka jego charakterystyczna cecha - powiedział.
- Dowiedziałem się dziś, że nie żyje. To mówię: jak to? Witek nie żyje? Przecież to niemożliwe. Człowiek, który miał tyle w sobie życia, pomimo ostatnio poważnych problemów ze zdrowiem. Ciągle jemu chciało się żyć - dodał.
Podkreślił, że Witold Pyrkosz bardzo kochał zawód aktora. - Oddawał się temu, co robi - powiedział.
"Kochał życie i lubił ludzi"
Kolegę wspominał też aktor Jerzy Trela, który z Pyrkoszem grał między innymi w serialu "Janosik".
- Każde moje spotkanie i myślę, że innych też z Witoldem Pyrkoszem było jakąś radością, przyjemnością, dlatego że z niego emanowała jakaś pozytywna energia, olbrzymie poczucie humoru, zawsze miał w zanadrzu jakiś żart do wykonania - powiedział.
Odszedł cudowny Człowiek, nasz wspaniały Mistrz i wielki Przyjaciel. A wraz z nim odeszła cząstka każdego z nas... Pozostaje ogromna pustka, nieopisany smutek i żal. Dziękujemy Ci Witku za każdą piękną chwilę. Będziemy bardzo tęsknić i nigdy nie zapomnimy. Oficjalny fanpage serialu "M jak miłość"
Jak podkreślił, Witold Pyrkosz był człowiekiem pogodnym, "kochał życie i lubił ludzi". Trela ocenił, że obecnie młodsze pokolenia kojarzą Witolda Pyrkosza jedynie z grą w serialu "M jak miłość", jednak - jak zaznaczył - Pyrkosz w swoim życiu zagrał wiele innych wybitnych ról.
- Pamiętam go z Teatru Ludowego w Krakowie, w Nowej Hucie, gdzie jeździło się, bo to był najlepszy po prostu teatr w tych okolicach i nie wiem, czy nie w Polsce przez jakiś czas. Tam właśnie wtedy w okresie świetności teatru Witold Pyrkosz dużo grał między innymi z Franciszkiem Pieczką - stwierdził Trela.
- Do tej świetności teatru przyczynił się Witold Pyrkosz, który był naprawdę wspaniałym, wybitnym aktorem i o jakieś takiej szerokiej gamie różnorodności, bo potrafił być i dramatyczny, i komediowy - dodał.
Trela podkreślił, że prywatnie poznał Witolda Pyrkosza na planie serialu "Janosik". - Śmierć jest śmiercią, ale Witold był człowiekiem pogodnym i żal, że odchodzi jeszcze jeden człowiek, który wokół siebie roztaczał tyle ciepła i radości - mówił.
"Współpraca z niebywałym fachowcem"
O śmierci aktora mówił Krzysztof Zanussi, który wyreżyserował film "Constans" z rolą Witolda Pyrkosza.
- Znałem go jeszcze z czasów studenckich, bo był wtedy już bardzo głośnym, wielkim aktorem, a potem znaliśmy się prywatnie przez długie lata - powiedział Zanussi.
- Zagrał u mnie w "Constansie" i bardzo to pamiętam, ponieważ była to szalenie taka sympatyczna, serdeczna współpraca z niebywałym fachowcem, bo ten człowiek naprawdę jako aktor umiał wszystko - dodał.
Jak podkreślił Zanussi, Pyrkosz był bardzo sympatycznym, lojalnym wobec innych aktorem, który często pomagał na planie innym aktorom.
- Został mi w pamięci tak bardzo jasno zanotowany, zawsze jeszcze tak myślałem, żeby mu coś wymyślić, szkoda, że nie zdążę - powiedział Zanussi.
Autor: kb/ / Źródło: TVN24, PAP