- Dlaczego nikt nie zrobił tego wcześniej? Bo beton i stal mają duży udział w rynku. Ale teraz branża budowlana odpowiada na modę na ochronę środowiska - mówią szwedzcy architekci, którzy zaprojektowali najwyższy na świecie wieżowiec z drewna. I są faworytami konkursu na nowoczesny budynek mieszkalny w Sztokholmie, który zorganizowały władze miasta.
Drewniane belki, ściany, podłogi, sufity i ramy okienne, a nawet windy i klatki schodowe. Jedynie fundamenty zrobiono z betonu, choć i one mogą zostać zastąpione drewnem. A elewacja pokryta jest szkłem. Na najwyższych kondygnacjach rosną drzewa. To najwyższy na świecie wieżowiec z drewna. Ma 34 piętra.
- Nasz projekt o 10 pięter przebija Stadthaus Murray Grove w Londynie, a o 4 drewniany wieżowiec w Vancouver autorstwa architekta Michaela Greena. Widziałem też szkice innych budynków, ale my jesteśmy zdecydowanie najwyżsi - zapewnia Dinell Johansson ze studia Berg | C.F. Møller Architects, którego projekt jest faworytem w konkursie HSB Sztokholm 2023 na nowoczesny budynek mieszkalny w mieście (na zwycięzcę można głosować na Facebooku).
Mieszkania wyprzedane w ciągu godziny
Władze stolicy Szwecji już teraz mają wizję mieszkań przyszłości, które byłyby tańsze, łatwiejsze w budowie i bardziej ekologiczne od typowej konstrukcji ze stali i betonu. Idealnym rozwiązaniem jest technologia szkieletowa, która do tej pory była kojarzona jedynie z budownictwem jednorodzinnym. Głównym ograniczeniem była wysokość budynków. Teraz jednak są już możliwości techniczne i moda na ekologię, co jest impulsem dla architektów, by budować wielokondygnacyjne budynki w technologii drewnianej.
Pierwszym wysokim drewnianym domem był Stadthaus Murray Grove w północnym Londynie - to 9-piętrowy obiekt o wysokości niemal 30 m i z 29 apartamentami. Budynek jest energooszczędny - dzięki odpowiedniemu ociepleniu, zastosowaniu m.in. wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła (odzysk na poziomie 70 procent) oraz zatasowaniu paneli fotowoltaicznych umieszonych na dachu. Cieszył się taką popularnością, że w 2009 roku wszystkie mieszkania zostały wyprzedane w ciągu zaledwie godziny.
Projekt Greena - Tallwood Tower w Vancouver - cieszył się nie mniejszym zainteresowaniem. Architekt do jego budowy użył drewna z odzysku: klejonych włókien drzewnych i laminowanych belek ze ścinków tarcicy, zamiast stali. I tak powstał 30-piętrowy wieżowiec, który do tej pory uchodził za najwyższy wśród drewnianych budowli na świecie.
Autorzy obydwu projektów uspokajają zaniepokojonych zagrożeniem pożarowym. - Drewniane wieżowce są w rzeczywistości bezpieczniejsze niż stal i beton. Duże kawałki drewna dobrze wytrzymują ogień, a zwęglona warstwa chroni znajdujące się pod nią drewno. Pomaga w tym m.in to, że 15 procent masy drewna to woda, która odparowuje podczas pożaru - mówi Green.
Prąd pozyskiwany na dachu
- Dlaczego nikt nie robił tego wcześniej? Bo beton i stal mają duży udział w rynku - już w połowie XIX wieku budowano z nich mieszkania. Np. stalowe domy były transportowane drogą morską do nowych osiedli w Australii. Niektóre z nich wciąż tam stoją. Natomiast w Szwecji mamy długą historię budowy konstrukcji drewnianych i wiedzę, że drewno ma same zalety: ekologiczne i ekonomiczne - przekonuje architekt Ola Jonsson z Berg | C.F. Møller Architects.
Budynek w Sztokholmie powstanie z litego drewna. Każdy apartament będzie miał przeszkloną werandę i duże okna od podłogi do sufitu, by do środka wpadało jak najwięcej naturalnego światła. Mieszkańcy będą mieć również do dyspozycji wspólny ogród zimowy, kawiarnię, placówki do opieki nad dziećmi, centrum fitness oraz przechowalnię rowerów. W całym budynku prąd ma być pozyskiwany z baterii słonecznych umieszczonych na dachu.
Dla architektów takie domy to przyszłość. - Ponieważ drewniane obiekty okazują się tańszym rozwiązaniem, wysokie budynki z drewna wyrastają także w Norwegii i Austrii. A to tylko początek - Green nie ma wątpliwości.
Autor: am/jaś / Źródło: ArchDaily, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Berg | C.F. Møller Architects