Na początku programu zostały wybrane dwie drużyny. Na kapitana ekipy czerwonej jurorzy wyznaczyli Szymona Czerwińskiego, specjalistę ds. transportu z Warszawy. Szefem drużyny niebieskiej był Bartosz Adamski, uczeń ze stolicy. Panowie sami wybrali sobie współpracowników.
Obie grupy pracowały w profesjonalnej kuchni hotelowej i miały przygotować przystawkę, danie główne oraz deser. Ich starania ocenili mali jurorzy - najlepsza czternastka z programu "MasterChef Junior". Dzieciom bardziej przypadły do gustu dania grupy czerwonej, która dzięki temu była bezpieczna. O swoim wyborze poinformowali kolorowymi pieczątkami na twarzach.
Lody nie wyszły
W dogrywce wzięli zatem udział członkowie zespołu niebieskiego. Każdy z uczestnikach pracował na innych produktach. Z finałowym zadaniem najgorzej poradził sobie Marek Pukas. 19-latek w poprzednich odcinkach świetnie gotował, wygrał kilka konkurencji. Tym razem poległ jednak na przygotowaniu grasicy, z którym to produktem nigdy nie miał do czynienia.
Mali jurorzy wybrali zespół czerwonych
Na otarcie łez, za wcześniejsze występy otrzymał jednak od piękną nagrodę. Magda Gessler zaproponowała mu pracę w jednej z jej restauracji.
- Moje marzenie zostało spełnione - ucieszył się utalentowany uczeń z Borchowa.
Dwa dania wyglądały fatalnie
Autor: dasz/kk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MasterChef - TVN