- Jestem temu bohaterowi wdzięczny, bo on stworzył mnie jako pisarza zawodowego. Wcześniej byłem amatorem, dziś wiem przynajmniej, kim jestem - mówił w "Xięgarni" w TVN24 Marcin Wroński, autor serii kryminałów z aspirantem Zygmuntem Maciejewskim. Wroński zdradził m.in., skąd u niego zamiłowanie do barwnej przedwojennej Polski.
Marcin Wroński przyznał, że retro powieści kryminalne zaczął pisać nie z sympatii do kryminałów, ale z zamiłowania do historii 20-lecia międzywojennego.
Gdy był studentem, w jego ręce trafiła gazeta z tamtego okresu. Odtąd, pisząc książki, walczy m.in. z mitami swojej babci. - Od początku mojego pisarstwa walczę z tym co opowiadała: że przed wojną ludzie byli pobożni, dobrzy, że nie trzeba było zamykać drzwi i nie było złodziei - wyjaśnił.
Jak mówił, przedwojenna Polska jest "barwna i wieloskładnikowa, jest dobra zupą". - Polska lat 50. przypomina zupę, którą dają w więzieniu: składa się z dwóch składników - kaszy i wody - powiedział.
Autor przyznał, że w swoich książkach stara się nie eksponować własnych poglądów. - Jestem zdania, żeby pisarz w ogóle nie miał poglądów - powiedział.
"Kwestja krwi"
Wroński opowiadał m.in. o siódmej już części przygód aspiranta Zygmunta Maciejewskiego w książce "Kwestja krwi". Akcja kryminału toczy się w Zamościu. - Zamość lat 20. pulsuje, tam się coś ciągle dzieje, do późnej nocy. Gdy kończy się handel normalny, zaczyna się handel ciałem - mówił pisarz.
Przyznał, że przejmuje się losem prostytutek i nie chciał, by w jego książce były przedstawiane instrumentalnie. - Początek lat 30. to były trudne i biedne lata, lata kryzysu. Polowania na młode dziewczęta z biednych rodzin nie były rzeczą skomplikowaną dla ludzi cynicznych - tłumaczył.
Uśmiercić Zygę?
Pisarz zdradził, że ma plan, by przygody Zygi zakończyć na dziesiątej książce, choć jego czytelnicy się temu sprzeciwiają. - Nie chciałbym, aby wszyscy przez całe życie mówili mi, że jestem autorem Maciejewskiego. Chciałbym tez napisać inne książki - przyznał.
Dodał, że jest wdzięczny swojemu bohaterowi, bo stworzył go jako pisarza zawodowego.
- Wcześniej byłem amatorem, dziś wiem przynajmniej kim jestem. Warto coś takiego osiągnąć przed czterdziestką - powiedział.
Rusinek
W "Xięgarni" Michał Rusinek wyjaśnił jak mówić najmłodszym o wojnie. - Z opowiadaniem dzieciom o wojnie jest kłopot. Z jednej strony łatwo popaść w nachalną martyrologię, a z drugiej w nieznośny w nadmiarze pacyfistyczny dydaktyzm - mówił Rusinek.
Literatura w TVN24
Program "Xięgarnia" powstaje dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa".
"Xięgarnia"- w każdą sobotę o godz. 18:00 oraz w niedzielę o godz. 02.30
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24