- Jedzenie ziemniaków na czas, taniec na trzech nogach oraz tresowanie papug za pomocą marchewki. To wszystko i więcej - zapowiada Marcin Prokop, nowy juror "Mam Talent!". Trwają nagrania do programu. Na antenę TVN trafi wiosną 2024 roku.
W 15. edycji "Mam Talent!" dużo się zmieni. Jest nowy skład jury: do Agnieszki Chylińskiej dołączyli Julia Wieniawa i Marcin Prokop. Program prowadzą Jan Pirowski i Agnieszka Woźniak-Starak. Pod koniec listopada ruszyły nagrania, w których przed jury prezentują się osoby wyłonione we wstępnych castingach. Zdjęcia potrwają do połowy stycznia.
Marcin Prokop relacjonuje nagrania w swoim stylu. - Kto chciałby tu siedzieć przez dziesięć godzin i oceniać talenty, które zjeżdżają się z całej Polski. To są emocje, których normalny człowiek nie zniesie. Dlatego pozdrawiamy was, nasza trójka nienormalnych - powiedział w filmie zamieszczonym na Instagramie. Wcześniej zapowiadał, że w "Mam Talent!" "zobaczymy rzeczy, które się nie śniły filozofom. Jedzenie ziemniaków na czas, taniec na trzech nogach oraz tresowanie papug za pomocą marchewki. To wszystko i więcej". CZYTAJ TEŻ: Marcin Prokop o byciu jurorem w "Mam Talent!". "Przyjazny, życzliwy i chce dla was jak najlepiej"
Marcin Prokop o córce
Choć Prokop jest związany z TVN od 16 lat, to będzie jego pierwszy program w roli jurora. Współgospodarzem "Mam Talent!" był od 2008 roku - przez pierwsze 12. edycji z Szymonem Hołownią, a od 13. z Michałem Kempą. - Ten program będzie czymś zupełnie nowym, po 15 latach ma z tego wyrosnąć nowa gałąź, nowe drzewo. [...] Zmienię pozycję z prowadzącego na pozycję jednego z jurorów. Obok mnie będzie Agnieszka Chylińska i Julia Wieniawa, jako reprezentantką najmłodszego pokolenia. Dziewczyna, która w show-biznesie sporo osiągnęła i ma wiedzę i doświadczenie, jak tę karierę w czasie mediów społecznościowych prowadzić - mówił Prokop w "Dzień Dobry TVN".
W ostatniej rozmowie z cozatydzien.tvn.pl prezenter został zapytany, czy jego córka, 17-letnia Zofia, myślała kiedyś o występie w "Mam Talent!". - Nie mamy w domu telewizora, w związku z tym moja córka chyba nawet nie wie, co ja w życiu robię. I nie sądzę, żeby się interesowała moją pracą aż tak bardzo, żeby chcieć w dodatku występować w jednym programie ze mną. Dla niej wykonuję taki sam zawód jak każdy inny tatuś, tylko różnica jest taka, że czasami ktoś, jak idziemy razem po ulicy, podchodzi z prośbą o wspólne zdjęcie. Także chyba nie będzie tą osobą, która po moich plecach wespnie się do show-biznesu i dzięki znanemu nazwisku rozgości się w telewizji śniadaniowej - mówił prezenter.
ZOBACZ TEŻ: Najlepsze świąteczne odcinki "Przyjaciół"
Źródło: TVN24, Instagram
Źródło zdjęcia głównego: x-news