Coraz mniej uczestników, za to coraz więcej emocji. W "Master Chefie" rozegrała się walka o półfinał w Kolumbii. W kulinarnej bitwie pozostało już tylko kilku zawodników.
Przed niedzielnym programem na polu walki było sześciu kucharzy. To był ostatni dzień w kuchni MasterChef przed wielkim finałem. O udział w nim zawodnicy będą rywalizować w Ameryce Południowej.
Na zawodników czekała skrzynia z tajemniczym produktem, którym okazał comber jagnięcy. Chwilę później przywitał ich pierwszy gość - Benny Masekwameg. Juror programu w RPA pokazał afrykański sposób przyrządzenia jagnięciny. Po otrzymaniu kilku wskazówek uczestnicy zabrali się do pracy.
Po szybkiej degustacji zapadły pierwsze decyzje. Masekwameg wybrał najlepsze dania. Przed jurorami stanęły trzy wyróżnione - Michała, Magdy i Ani. Magda Gessler ogłosiła, że zwyciężczynią zadania została Ania, która w tym momencie mogła być już pewna wylotu do Kolumbii.
Inni takiego szczęścia nie mieli. Gorąco zrobiło się Bartkowi. Przygotowana przez niego jagnięcina nie przypadła od gustu gościowi. Młody kucharz musiał walczyć o udział w programie w kolejnym zadaniu. Na planie pojawili się zwycięzcy dotychczasowych edycji programu.
Beata, Basia, Dominika i Damian przygotowali swoje popisowe dania, które później musieli odtworzyć zawodnicy. Z zadaniem najlepiej poradził sobie Bartek. Z programem musiał natomiast pożegnać się Paweł.
Autor: TG/ja / Źródło: TVN - Master Chef
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24