Aktor Paweł Małaszyński przyznaje, że na początku bardzo trudno było czytać sztukę przez internet bez teatralnej otoczki i bezpośredniego kontaktu. – Było to dla nas nowe doświadczenie. Przy pierwszym wspólnym czytaniu zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, jak poradzimy sobie sprzętowo. Zauważyliśmy, że dotykają nas różne problemy związane z mediami społecznościowymi: zacinanie się, ktoś tracił mikrofon, ktoś tracił wizję, wypadaliśmy z pewnego rodzaju rytmu, bo jest zawsze to opóźnienie dwu-trzysekundowe – zwraca uwagę Paweł Małaszyński. – Na początku to było bardzo chałupnicze, ale z serca. Dopiero po pewnym czasie nauczyliśmy się z tym egzystować – dodaje.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Źródło: TVN24