W tym roku Cannes wyróżniało się nie tyle filmami, co klejnotami. Zwłaszcza tymi ukradzionymi - już pierwszego dnia łupem złodziei padła biżuteria warta 1,5 mln dol., a krótko potem skradziono naszyjnik za 2,5 mln. Efekt? Gdy na czerwonym dywanie pojawiła się Sharon Stone, strzegło jej ośmiu ochroniarzy: bo miała na sobie najcenniejsze klejnoty festiwalu.
- To trochę przerażające, bo jestem pierwszą osobą, która go nosiła od śmierci Liz. Czułam się tak, jakbym spędziła z nią dzisiaj jeden dzień – powiedziała Jessica Chastain, gdy dziennikarze pytali ją o naszyjnik, który założyła do białej sukni Versace na premierę z okazji 50-lecia "Kleopatry", w której grała Elizabeth Taylor.
Chodzi o naszyjnik "Sautoir" Bulgari – z platyny, wysadzany diamentami i szafirami, wśród których króluje ten największy: 65-karatowy szafir w szlifie kaboszonowym (obłym, o zaokrąglonych ściankach kamienia). Taylor dostała go w prezencie od Richarda Burtona, który na planie "Kleopatry" zakochał się w niej i od tej pory obsypywał najdroższymi klejnotami świata. Gdy "Sautoir" trafił w 2011 roku na aukcję po śmierci aktorki, został sprzedany za 6 mln dolarów.
- Nie chcę wiedzieć, ile to jest warte - mówiła Chastain na czerwonym dywanie w Cannes. - Choć czuję się bezpiecznie, to raz na jakiś czas rozglądam się, aby się upewnić, czy nikt nie chce mi go zerwać z szyi - żartowała.
80. ochroniarzy nie pomogło
36-latka odniosła się do głośnych kradzieży, które poruszyły nie tylko canneńskie gwiazdy, ale i tamtejszą policję. Już pierwszego dnia festiwalu łupem złodziei padła biżuteria Chopard o wartości 1,5 mln dolarów. Włamano się do sejfu w hotelu Novotel, w którym szwajcarski dom jubilerski trzymał klejnoty, które miały być wypożyczone przez aktorki na czerwony dywan.
Bo festiwal to nie tylko święto kina, ale i okazja do reklamy świata luksusu. W hotelach, w których zakwaterowane są gwiazdy, otwiera się showroomy, by sławy mogły wypożyczyć suknie oraz błyskotki, a potem dyskretnie je zwrócić. Chopard w tym roku wysłał do Cannes 40 pracowników, by namawiali m.in. Julianne Moore, Cindy Crawford i Carę Delevingne, aby wybrały akurat ich projekty.
Konkurencyjny De Grisogono nie tylko otworzył showroom, ale także zorganizował głośne przyjęcie z okazji swojego 20-lecia. Do Hotel du Cap Eden-Roc, gdzie nocleg kosztuje ponad tysiąc dolarów, zaprosił gości z całego świata, wśród których znaleźli się m.in. Sharon Stone, szejk Bahrajnu Mohammed Youssef El-Khereiji i modelka Victoria's Secret Alessandra Ambrosio.
Było tam niemalże tyle samo gości co ochroniarzy i policji. Bo kilka godzin wcześniej z sejfu hotelu złodzieje zabrali naszyjnik De Grisogono o wartości 2,5 mln dol., który wcześniej nosiła Cameron Diaz. Nie pomogło nawet to, że w hotelu czuwało osiemdziesięciu ochroniarzy marki.
- To pierwszy raz w naszej historii, gdy dokonano kradzieży, pomimo dużych środków bezpieczeństwa. Strata tym większa, że to była jedna z najpiękniejszych rzeczy, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy - zdradził Fawaz Gruosi, właściciel De Grisogono.
Stone nie przebiła Taylor
Ale rabunki w trakcie festiwalu to nic nowego. Jak donosi francuska policja, zorganizowane gangi często napadają na luksusowe butiki i hotele w mieście w czasie, gdy gwiazdy są na czerwonym dywanie, a potem bawią do rana na licznych przyjęciach, które organizowane są nie tylko przez producentów filmowych, ale domy mody, jubilerów i producentów zegarków czy alkoholi.
W obawie przed złodziejami Sharon Stone po Cannes chodziła z ośmioosobową obstawą ochroniarzy. Choć 55-letnia gwiazda nie zachwyciła kreacjami, to na pewno wygrała w kategorii "najbardziej ekstrawaganckiej biżuterii".
Na premierę "Behind the Candelabra" do sukni Roberto Cavalli dobrała naszyjnik w białym złocie z siedmioma szmaragdami De Grisogono. Na przyjęcie z okazji 20-lecia tej firmy wybrała najbardziej ekstrawagancki klejnot festiwalu – bransoletkę "Hipopotamus" z 18-karatowego złota o kształcie hipopotama owiniętego wokół nadgarstka, wysadzaną diamentami, rubinami i szafirami. Na charytatywnej gali amfAR też miała biżuterię De Grisogono - bransoletkę w kształcie rozgwiazdy z białymi brylantami i czerwonymi szafirami, której koszt to pół miliona dolarów.
Ale i tak nie udało się jej przebić najsłynniejszego klejnotu w całej 66-letniej historii Cannes. Do dziś numerem jeden jest diamentowy diadem pochodzący z 1880 roku, który Elizabeth Taylor dostała od swojego trzeciego męża, Mike'a Todda. Aktorka założyła go na festiwal na Lazurowym Wybrzeżu w 1957 roku, a gdy w 2011 roku (krótko po jej śmierci) odbyła się aukcja biżuterii, diadem wylicytowano za ponad 4 miliony dolarów.
Autor: am\mtom\k / Źródło: tvn24.pl