- Trochę ci młodzi ludzie mają problemy wyssane z palca, niewiele przeżyli, głównym tematem jest własny egoizm - mówi juror konkursu Off Plus Camera, Lech Majewski po projekcji pierwszych filmów.
Według reżysera łatwość dostępu do technologii sprawia, że młodzi reżyserzy stają się mniej uważni w kwestii doboru obrazów do filmów. - Ta łatwość jest zabijająca. Tak się to kręci byle jak - mówił Majewski autor takich filmów jak "Wojaczek", "Młyn i krzyż".
Juror stwierdził jednak, że ten problem jest cechą współczesnego kina na całym świecie. - Ten problem jest powszechny, światowy. Teraz każdy taką chałupniczą metodą może coś stworzyć - dodał. - To jest trochę jak gadu-gadu w telefonie. To jest gadu-gadu przedkamerowe.
Dobra marka Off Plus Camera
Mimo surowej oceny reżyser dostrzegł cechy pozytywne w filmach. - Są rzeczy godne pochwały, m.in. że oni potrafią wejść kamerą w swoją codzienność trochę przez to człowiek jest w stanie wejść w prywatny świat - mówił. - Te filmy są bardziej bezpośrednie, bardziej intymne, bardziej dotykają - precyzował.
Juror zwrócił również uwagę, że festiwal Off Plus Camera jest ceniony na świecie. - Ten festiwal jest bardzo ciekawy, jest bardzo szanowany i ma dobrą markę - podsumował artysta.
Główna nagroda to 100 tys. zł.
Szósta edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Off Plus Camera trwa od ubiegłego piątku. Seanse organizowane są m.in. w kinach Kijów. Centrum i Pod Baranami, a także na dachu kamienicy Hotelu Rubinstein przy ulicy Szerokiej 12.
W głównym festiwalowym konkursie, międzynarodowym, o nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów amerykańskich walczy 12 produkcji, m.in. z: USA, Korei Południowej, Danii i Niemiec - przypomniał Oleszczyk. W konkursie filmów polskich startuje 11 tytułów (np. "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego, "Miłość" Sławomira Fabickiego, "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida). Nagroda wynosi tam 100 tys. złotych - dodał rzecznik.
Autor: abs//gak/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24